Raport o stratach wojennych. „Niemcy czekają na wybory w Polsce“. Wiceszef MSZ rozwiewa ich nadzieje

fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Dokładnie rok temu polski rząd zaprezentował raport o stratach wojennych w wyniku niemieckiej agresji i okupacji. Jeden z twórców dokumentu, wiceszef polskiego MSZ Arkadiusz Mularczyk, zaznaczył, że przedstawione w nim wyliczenia, choć spotkały się z odpowiedzią Niemiec, ani razu nie zostały podważone. Zdaniem polskiego dyplomaty, rząd RFN czeka na wyciszenie sprawy, co może nastąpić po ewentualnej zmiany władzy w Polsce. – Chcę ich zmartwić, temat nie zejdzie z polsko-niemieckiej agendy – oznajmił Mularczyk.

– W ciągu tego roku raport się obronił. Nie został w żaden sposób podważony. Nikt nie podważył wyliczeń, danych i kwot, które zaprezentowaliśmy. Raport stanowi podstawę do wysłania noty dyplomatycznych do rządu Niemiec III października, ale także później wielki promocji i akcji informacyjnej, dyplomatycznej, politycznej na całym niemal świecie, prezentujących właśnie polskie straty wojenne – mówił w rozmowie z TVP Info wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk.

Zaznaczył, że polska inicjatywa jest kontrą do tej niemieckiej, w której nasi sąsiedzi to siebie chcą przedstawić jako ofiary nazistów. – To jest nasza inicjatywa, która prezentuje w prawdziwym świetle skutki wojny. To jest nasze domaganie się sprawiedliwości historycznej. To są nasze roszczenia – słuszne – które kierujemy wobec Niemiec za te wszystkie straty materialne, demograficzne, które nam zadały – zaznaczył.

Mularczyk podkreślił, ze gdyby nie niemiecka agresja i okupacja Polski, nasz kraj byłby na kompletnie innej pozycji na świecie. Jak stwierdził, „dzisiaj Polska jest krajem sukcesu, krajem, który się świetnie rozwija gospodarczo, ale musimy pamiętać, że bylibyśmy o wiele bardziej krajem rozwiniętym„.

Niemcy w defensywie

Wiceszef polskiej dyplomacji zaznaczył, że Polska musi domagać się rekompensaty, ponieważ jako jedyny kraj nie ma żadnej umowy międzynarodowej, która regulowałaby skutki II wojny światowej. Dlatego ten raport jest tak istotny, ponieważ jako jedyny dokument przedstawia fakty, dające możliwość skutecznie prowadzić walkę o sprawiedliwość.

– Dzisiaj strona niemiecka nie ma argumentów, nie jest w stanie przestawić nam żadnej logicznej argumentacji, dla której Niemcy nie miałyby tych reparacji wojennych zapłacić. […] Trzeba powiedzieć jasno, Polska dyplomacja prowadzi ofensywę i w Niemczech i na świecie. Niemcy są w defensywie. Niemcy podejmują bardzo chaotyczne działania wiedząc, że nie mają argumentów. Czekają na wybory w Polsce licząc, że w przypadku hipotetycznej zmiany władzy temat zejdzie z agendy polsko-niemieckiej, ale chcę ich zmartwić: temat nie zejdzie Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory i w kolejnej kadencji doprowadzi Niemców do stołu rozmów po to, żeby tę kwestię historyczną w sposób ostateczny uregulować – podkreślił Mularczyk.


Według wyliczeń przedstawionych w raporcie o stratach wojennych, Niemcy powinni zapłacić Polsce – za straty materialne i niematerialne – odszkodowanie w wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com