Sejm. Monika Pawłowska ogłosiła, że odchodzi z Porozumienia. „Nie mogę akceptować destabilizacji”
W czasie burzliwej debaty w Sejmie ws. przedłużenia stanu wyjątkowego kolejne grupy parlamentarne ogłaszały poparcie lub sprzeciw wobec stanu wyjątkowego. W pewnym momencie posłanka Monika Pawłowska nagle ogłosiła decyzję o odejściu z Porozumienia. O prawdopodobnym odejściu Pawłowskiej z partii Gowina pisał we wrześniu nasz dziennikarz Jacek Gądek.
W czwartek wieczorem Sejm zadecydował o przedłużeniu stanu wyjątkowego przy polsko-białoruskiej granicy o kolejne 60 dni. Za tą decyzją zagłosowało 237 posłów. Przeciw było 179 parlamentarzystów, a 31 wstrzymało się od głosu. Wśród osób, które wstrzymały się od głosu było pięciu posłów Porozumienia, w tym Jarosław Gowin. Reprezentujący ugrupowanie Michał Wypij argumentował, że Porozumienie nie może się zgodzić na przedłużenie stanu wyjątkowego, bo nie ma szczegółowych informacji dotyczących tego, co się dzieje na granicy.
Wniosek o przedłużenie stanu wyjątkowego poparła natomiast Monika Pawłowska. Chwilę później w czasie debaty ogłosiła swoje odejście.
Swoją decyzję argumentowała w ten sposób: „Zrezygnowałam z członkostwa w Kole Parlamentarnym Porozumienia i partii Porozumienie Jarosława Gowina. Nie mogę akceptować destabilizacji funkcjonowania państwa dla prywatnych celów politycznych” – napisała po godzinie 23 na Twitterze.
Możliwe odejście Pawłowskiej opisywał w połowie września nasz dziennikarz Jacek Gądek.
Monika Pawłowska dostała się do Sejmu z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej jako kandydatka wskazana przez Wiosnę Roberta Biedronia. Była nawet wiceszefową klubu parlamentarnego Nowej Lewicy. Jednak w marcu 2021 r. porzuciła lewicę i przeszła do Porozumienia Jarosława Gowina. Zmieniała barwy, ale stała była w pociągu do władzy.
Obóz PiS zyska dodatkowy głos w Sejmie
Dziś obóz PiS może liczyć na 232 głosy w Sejmie. To 227 członków klubu PiS, trzy osoby z Kukiz’15 (te głosy są stabilne, bo i sam Paweł Kukiz jest emocjonalny i labilny) oraz dwóch posłów niezrzeszonych. Zyskanie jednego głosu Pawłowskiej dałby PiS-owi większy komfort rządzenia.
Zdaniem Jacka Gądka droga Pawłowskiej do obozu władzy może wieść trzema drogami: przez Partię Republikańską Adama Bielana, przez grupę Marcina Ociepy, czyli do parlamentarnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa i Rozwoju „Polska OdNowa” (dla osoby z Porozumienia taki akces byłby zdradą wobec Gowina) lub – co najmniej prawdopodobne – bezpośrednio do Prawa i Sprawiedliwości.