SG: Nawet 4 tys. migrantów na granicy polsko-białoruskiej. „Widzimy coraz więcej białoruskich żołnierzy”

Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Wyborcza.pl

– Widzimy, że jest tam coraz więcej żołnierzy, żeby kontrolować, sterować, kierować tymi osobami, które znajdują się na linii granicy – powiedziała we wtorek rzeczniczka podlaskiej Straży Granicznej, relacjonując to, co dzieje się w pobliżu przejścia granicznego w Kuźnicy. Z jej słów wynika, że na linii granicy polsko-białoruskiej może znajdować się ok. 4 tys. osób.

Tuż po godzinie 10 we wtorek (9 listopada) rozpoczęła się konferencja prasowa rzeczniczki prasowej podlaskiej Straży Granicznej mjr Katarzyny Zdanowicz.

Przypomnijmy, z powodu zakazu pracy dziennikarzy i dziennikarek w obszarze objętym stanem wyjątkowym, nie jesteśmy w stanie w pełni zweryfikować informacji przekazywanych przez Straż Graniczną

Rzeczniczka podlaskiej Straży Granicznej opowiadała, co dzieje się przy przejściu granicznym w Kuźnicy, na granicy polsko-białoruskiej. Z jej słów wynika, że w tym miejscu przebywa kilkaset migrantów, a noc z  8 na 9 listopada była raczej spokojna.

– Osoby te [migranci, którzy rozbili obozy przy granicy – red.] nie zachowywały się agresywnie, nie próbowały forsować tej granicy, natomiast my puszczaliśmy komunikaty i informacje w kilku językach, informujące o tym, że przekraczanie granicy w tym miejscu jest absolutnie zabronione, że osoby te będą z powrotem zawracane na Białoruś – mówiła Zdanowicz.

Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. Duża grupa zmierza w kierunku Polski? 

Rzeczniczka podlaskiej Straży Granicznej opisała sytuację na granicy także w liczbach. Z jej słów wynika, że w ciągu ostatniej doby doszło do 309 prób nielegalnego przekroczenia granicy, wystawiono 85 postanowień o opuszczeniu terytorium Polski i zatrzymano 17 cudzoziemców. Na całej długości granicy polsko-białoruskiej znajduje się około 4 tys. migrantów, pracuje tam około 2 tys. funkcjonariuszy ze służb podlaskich. 

– Trudno cokolwiek przewidzieć. Widzimy służby białoruskie, które są w pobliżu tych osób, które tam rozbiły obozowisko, natomiast oczywiście cały czas stoimy blisko granicy i nie dopuścimy, żeby została ona nielegalnie przekroczona – mówiła mjr Katarzyna Zdanowicz. 

Rzeczniczka podlaskiej SG powiedziała, że na granicy polsko-białoruskiej przybywa białoruskich funkcjonariuszy i wydaje się, że kontrolują oni sytuację po białoruskiej stronie. 

– W rejon tego miejsca ściągani są dziennikarze, którzy nagrywają całą tę sytuację, oczywiście w sposób propagandowy przedstawiając to mieszkańcom Białorusi. Widzimy, że jest tam coraz więcej żołnierzy, żeby kontrolować, sterować, kierować tymi osobami, które znajdują się na linii granicy – powiedziała Zdanowicz. 

Zapytana, czy prawdziwe są doniesienia o dużej grupie ludzi, którzy mogą dotrzeć na polsko-białoruską granicę w środę 10 listopada rzeczniczka podlaskiej SG zapewniła, że służby monitorują sytuację.

– Cały czas towarzyszą tej grupie służby białoruskie – mówiła Zdanowicz. 

Źródło: https://wiadomosci.gazeta.pl/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com