Tomasz Sakiewicz o sytuacji na wschodniej granicy: Trzeba być przygotowanym na najgorsze

Twitter/ Straż Graniczna

Straż Graniczna na piątkowej konferencji prasowej poinformowała o sytuacji, w której białoruskie służby miały strzelać do służb polskich. Do skrajnej prowokacji miało dojść w czwartek. Jak podała rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska – najprawdopodobniej była to ślepa amunicja, jednak nie wyklucza się, że mogły to być strzały chybione celowo. Do zdarzenia na antenie TVP Info odniósł się Tomasz Sakiewicz. Jego zdaniem, jest to przykład na to, że strona białoruska, może posunąć się o wiele dalej.

„Trzeba zabezpieczyć, jak się da żołnierzy i przygotować ich na najgorsze, też trzeba przygotować na to społeczeństwo, nie dać się rozbijać od środka. W tej chwili bardzo różne scenariusze są możliwe. Ja nie sądzę, żeby był możliwy otwarty konflikt, ale naprawdę, bardzo różne scenariusze, w których również mogą być ofiary, są jak najbardziej możliwe”.

– ostrzega Sakiewicz.

Zdaniem redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”, znajdujemy się w sytuacji, w której konieczna może być interwencja nie tylko polskiego rządu. 

„Ja nie jestem pewien, czy to nie jest już powód do zebrania się rady NATO, czy my nie jesteśmy już w stanie zagrożenia takim, w którym trzeba się odwołać do artykułów o wzajemnej obronie, bo jeżeli padają strzały w naszym kierunku, to znaczy, że jesteśmy już na granicy, przynajmniej małych, konfliktów.”

– zauważył dziennikarz.

Sakiewicz zwrócił również uwagę, że w przypadku trwających na wschodniej granicy Polski prowokacji, kto inny pociąga za sznurki.

„Trzeba użyć środków dyplomatycznych, żeby wywrzeć presję na Rosję i na Białoruś. Mówię w tej kolejności, bo samo wywieranie presji na Białoruś absolutnie nic nie daje. Łukaszenka sobie nic nie robi z tego, że mu się społeczeństwo buntuje, Rosja go karmi. Trzeba za to karać Rosję. Rosja musi ponieść konsekwencje agresywnej polityki wobec Polski, Litwy i pozostałych krajów Unii Europejskiej” 

– podsumował.

Polska Straż Graniczna notuje coraz więcej osób, które próbują nielegalnie przedostać się do Polski z Białorusi. Od sierpnia odnotowano kilkanaście tysięcy takich prób. Zatrzymywane są też osoby podejrzane o pomocnictwo w nielegalnym przekraczaniu granicy – tylko w tym miesiącu to 57 osób. Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy. 

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com