Wiceszef MSZ: Może przyjść czas, że Polska zastosuje swój mechanizm praworządności wobec UE
– Trwała zgoda na sytuację, w której pozatraktatowo blokuje się środki Polsce należne, nie jest możliwa i będziemy musieli w pewnym momencie wyciągnąć z tego wnioski. Jeśli w taki sposób rozumie się wykorzystywanie mechanizmów praworządności, to przyjdzie też czas, że Polska będzie musiała zastosować swój mechanizm praworządności wobec instytucji europejskich – powiedział w programie „#Jedziemy” wiceminister spraw zagranicznych, Szymon Szynkowski vel Sęk.
Unia Europejska planuje wprowadzić nowe podatki, które – jak podkreślał niedawno w Sejmie premier Mateusz Morawiecki – oparte są częściowo o system handlu emisjami (ETS).
– Premier Morawiecki jasno powiedział, jakie są nasze wątpliwości dotyczące tego systemu (ETS). Jest on wykorzystywany przez spekulantów i to, co płaci końcowy konsument, to bardzo często pieniądze nie za tworzenie energii, a za spekulacje na rynku handlu emisjami. To trudna rzecz do zaakceptowania, by pieniądze od odbiorców energii płynęły do spekulantów – mówił Szynkowski vel Sęk.
– Ceny [uprawnień] są niepewne. Jeśli okaże się, że będą bardzo wysokie, może okazać się, że te nowe podatki będą dla Polski skrajnie niekorzystne. Trudno się na to zgodzić
– dodał.
ETS – nawet 200 euro za tonę?
Prowadzący wskazał, że w niedawnej rozmowie Daniel Freud, europoseł z partii Zielonych, stwierdził, że ceny emisji mogą wynieść ok. 100-200 euro za tonę (obecnie jest to ok. 80 euro). Odbije się to na kieszeniach odbiorców energii.
– Jakie narzędzia ma Polska, by zatrzymać tego typu działania? – zapytał Michał Rachoń.
– Na tę nową propozycję muszą zgodzić się wszystkie kraje członkowskie. Zasadnicze elementy pakietu „Fit for 55” wymagają jednomyślności. Polska nie zawaha się wykorzystać tego mechanizmu, jeśli będą to niekorzystne propozycje
– odpowiedział wiceminister.
– Będzie polskie weto w sprawie „Fit for 55”? – dopytywał prowadzący.
– Najpierw trzeba usiąść do stołu i te wszystkie elementy szkodliwe wyeliminować. W tej propozycji są też – mniej dyskutowane – elementy, które mogą być dla Polski korzyścią. To m.in. kwestia dodatkowych opłat za emisję CO2 na granicach UE i powiązanie z systemem OECD pewnego elementu podatkowego – to, można powiedzieć, ze strony Polski jest rozwiązanie nawet korzystne – stwierdził Szymon Szynkowski vel Sęk.
Polska zastosuje mechanizm praworządności
Kolejnym tematem rozmowy w studio było wstrzymywanie wypłat środków z Krajowego Planu Odbudowy dla Polski. Ze strony eurokratów padają warunki, które miałaby spełnić Polska, by te środki uzyskać.
– Trwała zgoda na sytuację, w której pozatraktatowo blokuje się środki Polsce należne, nie jest możliwa i będziemy musieli w pewnym momencie wyciągnąć z tego wnioski. Jeśli w taki sposób rozumie się wykorzystywanie mechanizmów praworządności, to przyjdzie też czas, że Polska będzie musiała zastosować swój mechanizm praworządności wobec instytucji europejskich, skoro one tej praworządności nie dotrzymują
– zapowiedział wiceszef MSZ.
Zapytany o narzędzia, jakimi dysponuje Polska, Szynkowski vel Sęk odpowiedział, że „są obszary, w których wymagana jest jednomyślność, gdzie potrzebne jest podejmowanie wspólnych decyzji”.
– Polska może wykorzystywać te mechanizmy, gdzie jej głos będzie potrzebny. Potrzebne jest UE odzyskanie zaufania. To, co robi KE z KPO zaufania nie buduje. Jeśli dojdziemy do poziomu krytycznego, my też będziemy musieli podejmować odpowiednie decyzje – dodał.