Zmiany w ruchu na polskim niebie. „Połowa przestrzeni powietrznej zarezerwowana dla działań obronnych”

screen - Flightradar // Twitter.com/Defence24p

Blisko połowa polskiej przestrzeni powietrznej jest obecnie zarezerwowana dla wojska i sił sojuszniczych, które „tworzą tarczę ochronną” na wypadek konfliktu lub ataku – powiedział szef Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP), Janusz Janiszewski. Dodał, że konflikt w Ukrainie może przyczynić się do poważnych strat w kwartalnych przychodach PAŻP.

24 lutego Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę. Ukraińska przestrzeń powietrzna jest zamknięta dla ruchu pasażerskiego. Unia Europejska zamknęła swoją przestrzeń dla Rosji, a Rosja zamknęła niebo dla państw członkowskich. Samoloty cywilne nie mogą też latać nad Mołdawią.

Ze względu na wojnę w Ukrainie zmieniło się także funkcjonowanie polskiej przestrzeni powietrznej – powiedział szef Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP), Janusz Janiszewski, cytowany przez TVN24.

Szef PAŻP: Połowa polskiej przestrzeni powietrznej służy działaniom obronnym

Przekazał, że obecnie połowa polskiej przestrzeni powietrznej jest zarezerwowana na rzecz funkcjonowania wojska, obrony powietrznej i sił sojuszniczych. Wyjaśnił, że ich celem jest „stworzenie tarczy ochronnej przed potencjalnym konfliktem czy atakiem, tak żeby zabezpieczyć całą polską przestrzeń powietrzną”.

W związku z tym cywilny ruch lotniczy odbywa się w zachodniej części kraju. Jak poinformował Janiszewski, linie lotnicze omijają wschodnią granicę Polski w odległości ok. 180 km, bo tam zaczyna się strefa, w której obowiązują restrykcje i zakaz planowania lotów ze względu na działania obrony powietrznej. Dodał, że konieczne było wprowadzenie ograniczeń w ruchu cywilnym na lotnisku w Rzeszowie, bo stało się ono bazą i hubem wojskowym. Również port lotniczy w Lublinie jest przeznaczony na rzecz sojuszniczych działań wojskowych czy humanitarnych. Szef PAŻP wskazał, że powietrzne działania wojskowe wymagały m.in. przekierowania lotów cywilnych, ale ruch odbywa się płynnie.

Wojna w Ukrainie. PAŻP czeka „cios finansowy”, ale „obrona naszych granic jest priorytetem”

Janiszewski przyznał, że potrzeba zwiększenia działań wojskowych na polskim niebie oraz wzajemne zamknięcie przestrzeni powietrznej przez państwa UE i Federację Rosyjską przyczyniły się do spadku ruchu tranzytowego o 30 proc. Mniejszy ruch oznacza także mniejsze niższe wpływy dla PAŻP.

Szef Agencji szacuje, że jeśli konflikt w Ukrainie potrwa ok. trzech miesięcy, to straty w kwartalnych przychodach PAŻP mogą wynieść ok. 30-40 milionów złotych. – To jest potężny cios finansowy – powiedział Janiszewski. Podkreślił jednak, że „priorytetem jest obrona naszych granic, obrona naszego nieba”, wobec czego „latanie cywilne schodzi na drugi plan”.

Polskie niebo regularnie patrolują samoloty sił USA i NATO – na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę media informowały, że o lotach rozpoznawczych, podczas których sprawdzana jest m.in. dyslokacja wojsk. Samoloty i drony Sojuszu operują w rejonie naszego kraju, a także w rejonach Ukrainy, Litwy i Morza Bałtyckiego oraz Czarnego.W okolicach Warszawy obserwowano m.in. MIG-29 Polskich Sił Zbrojnych z uruchomionym nadajnikiem

Nad Polską dyżuruje m.in. należący do NATO samolot tankowiec – Airbus A330-243 MRTT. W pobliżu granicy działa także amerykański śmigłowiec UH-60M Black Hawk. Natomiast w piątek nad naszym krajem przelatywała amerykańska cysterna – Boeing KC-135 Stratotanker, która powracała z dyżuru nad Rumunią – podał serwis Defence24.pl.

Źródło: https://wiadomosci.gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com