CHCĄ, ABY ROSJA UPADŁA: Albo poczucie własnej ważności Federacji Rosyjskiej

antikor.com.ua

Nie sposób dobrać słów, by wyrazić, jaki nieznośny ból cierpi dziś Ukraina.

Próbując utwierdzić się jako „monarchiczne państwo imperialne” kosztem ukraińskiej krwi, torturowanych żołnierzy, zgwałconych kobiet, barbarzyńskich cywilów i dzieci, Federacja Rosyjska nieustannie kontynuuje swoje próby zniszczenia Ukrainy, jej narodu, kultury, języka, wartości, i wolność.

Cyniczną rolę w wojnie rosyjsko-ukraińskiej odgrywa rosyjska (kremlowska) propaganda, posługująca się nielegalnymi metodami i metodami rozpowszechniania informacji.

Totalne kłamstwa, w parze z cenzurą, mają na celu masową manipulację świadomości ludzi, zmianę sposobu myślenia, kształtowanie opinii publicznej w interesie elity rządzącej Kremlem, próbę aprobaty zewnętrznej agresji Federacji Rosyjskiej i inwazyjnej inwazji swoich wojsk na terytorium Ukrainy.

Kremlowscy propagandyści próbują przekonać publiczność, że Ukraińcy jakoś wybaczą i zapomną okrucieństwa Putina, porównując do Czeczenii i śmiesznie przewidując, że pewnego dnia ramię w ramię z Rosjanami Ukraińcy napadną na Polskę i Niemcy„- napisała na Twitterze dziennikarka Julia Davis, publikując nagranie z pierwszego kanału rosyjskiej telewizji publicznej.

Na załączonym filmie goście dyskutują o obecnej sytuacji na Ukrainie. Jeden z nich wskazuje, że mimo że obecnie Ukraińcy są niechętnie nastawieni do Rosjan, dojdzie do „pojednania”, jak z Czeczenami, których przedstawiciele walczą w obecnej wojnie po stronie Rosji. Dodał też, że „pewnego dnia Ukraińcy i Rosjanie będą razem szturmować Warszawę lub Berlin”.

Przez ostatnie dwie dekady Rosja prowadziła operację antyterrorystyczną na północy Kaukazu. Były dwie krwawe wojny. Mimo tego historyczne rany niemal się zaleczyły. Etniczni Czeczeni i etniczni Rosjanie ramię w ramię walczą teraz razem. Jestem pewien, że to samo będzie z Ukraińcami i któregoś dnia razem będziemy szturmować Warszawę i Berlin„- powiedział rosyjski propagandysta, Sergey Mardan.

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn skomentował słowa Mardana, który przekonuje, że los Ukrainy jest przesądzony.

„Według narracji Kremla w kolejnej fazie wojny wraz z Rosjanami „ramię w ramię” działać będą… Ukraińcy”– napisał Żaryn.

Według niego Mardan sugeruje, że wojna ma, zdaniem propagandysty, pozwolić na zjednoczenie narodu i dalsze kontynuowanie walki z Zachodem. Jako wspólny przyszły cel przedstawiono Polskę i Niemcy.

„Opisane działania realizują cele Kremla: manipulują obrazem imperialnej polityki Rosji; fałszują prawdę o wojnie przeciwko Czeczenii i Ukrainie; budują fałszywą tezę o jedności Rosjan i Ukraińców, przekonują, że Rosja i Ukraina mają wspólnego wroga, są próbą zastraszenia Zachodu” – podsumował rzecznik ministra-koordynatora.

„Propagandysta sugeruje, że Ukraina niedługo zwróci się wraz z Rosją przeciwko Europie Zachodniej, wobec czego popieranie jej obecnie jest szkodliwe – wyjaśnił Żaryn. Dodał, że propagandyści Kremla realizują działania informacyjne, które są kontrolowane przez służby specjalne Rosji.

Propaganda medialna jest tym, z czego Rosja jest już „słynna” na całym świecie. Ogromna armia pracowników mediów od dziesięcioleci pracuje na dwóch frontach – dla obcych krajów i dla własnej „rodziny”. Poprzez media Rosja całkowicie kontroluje przestrzeń informacyjną w kraju, a także promuje własne narracje, manipuluje faktami i próbuje odwrócić uwagę od ważnych wydarzeń i zbrodni za granicą.

Mimo że cenzura de jure w Rosji została zniesiona w 1905 r. (Manifest carski), nie zniknęła ani wtedy, ani teraz. Przez ponad 100 lat zmieniały się tylko narzędzia i zakres tłumienia wolności słowa. To, co jest obecnie zakazane, jest właściwie takie samo, jak w carskiej Rosji: każdy materiał, który dyskredytuje rząd i kościół, podżega do „konfliktów” lub jest niemoralny z punktu widzenia rządzącej elity.

Dziś Putin, który upadek Związku Radzieckiego nazywa największą katastrofą geopolityczną XX wieku, z powodzeniem wskrzesił niemal wszystkie instrumenty sowieckiej propagandy.

W ten sposób władze Kremla legitymizują wojnę przeciwko wszystkim. Wojna informacyjna i dosłowna.

Ale jeśli Polacy zrozumieją, że możemy być następni po Ukraińcach, Niemcy z jakiegoś powodu szczerze wierzą, że rosyjska propaganda o „denazyfikacji Europy” w żaden sposób ich nie dotyczy. Zastanawiam się, co myślą, gdy Rosjanie krzyczą „Na Berlin!” i „możemy powtórzyć 1945!”

Karyna Koshel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com