Co może się wydarzyć w Polsce po wyborach parlamentarnych?

Pierwsze miejsce w wyborach parlamentarnych zajęła partia rządząca Prawo i Sprawiedliwość (PiS). To jednak nie wystarczyło, aby stworzyć większość parlamentarną, a co za tym idzie, powołać własny rząd. Przedstawiciele PiS zapewniają swoich zwolenników, że zrobią wszystko, aby utrzymać się przy władzy, jednak z matematycznego punktu widzenia scenariusz ten jest trudny do zrealizowania.

Oficjalne wyniki wykazały, że Prawo i Sprawiedliwość uzyskało 35,3% głosów, opozycyjna liberalna Koalicja Obywatelska – 30,7%„Trzecia Droga” – 14,4%, „Nowa Lewica” – 8,6%, „Konfederacja” – 7,1%.

Większość w następnym Sejmie będą miały trzy siły polityczne, które w wyborach zajęły drugie, trzecie i czwarte miejsce. Podobno są gotowi zjednoczyć się i utworzyć nowy rząd. W sumie otrzymają około 249 mandatów z 460. Do wyboru premiera i utworzenia rządu wymagana jest większość co najmniej 231 głosów.

Zgodnie z polskim prawem pierwsze posiedzenie nowego Sejmu musi odbyć się nie później niż 30 dni od oficjalnego ogłoszenia wyników wyborów. Prezydent Andrzej Duda będzie musiał przedstawić kandydata na stanowisko premiera. Kandydat ten będzie odpowiedzialny za utworzenie zespołu rządowego, który musi zostać zatwierdzony większością głosów Sejmu.

Kto mógłby zostać nowym premierem?

Andrzej Duda, członek PiS, mówił przed wyborami, że historycznie prawo do utworzenia rządu w Polsce ma partia, która wybory wygra. Jest wysoce prawdopodobne, że Duda zaproponuje kandydata z PiS, najprawdopodobniej będzie to obecny premier Mateusz Morawiecki.

Opinie na temat motywacji tego ewentualnego posunięcia są podzielone. Opozycjoniści uważają, że PiS za wszelką cenę będzie starał się utrzymać przy władzy. Inni uważają, że Duda może przedstawić kandydaturę lidera opozycji, np. Donalda Tuska, jako symbol akceptacji przez rząd wyborczej porażki.

Istnieje także opinia, że ​​PiS będzie starał się pozyskać część posłów z innych frakcji, aby zyskać większość dla swojego poparcia. Jednak zdobycie większości poparcia w ciągu 14 dni od nominacji kandydata na premiera może być trudne. Jeżeli nie uda się zgromadzić większości, inicjatywa przejdzie w ręce Sejmu. W ciągu najbliższych 14 dni kandydata na premiera może zgłosić grupa 46 posłów.

Uważa się, że najbardziej prawdopodobnym kandydatem opozycji na stanowisko premiera jest Donald Tusk. Po pierwsze, jest liderem Koalicji Obywatelskiej, wokół której skupia się opozycja. Po drugie, ma doświadczenie w działalności politycznej w nowym rządzie oraz kontakty w Europie Zachodniej i brukselskiej biurokracji. Po trzecie, uważa się, że jest on zdolny do podejmowania niepopularnych decyzji, jakie być może będzie musiał podjąć nowy rząd.

Do wybrania na premiera kandydata opozycji potrzebne jest poparcie 231 posłów z 460. Jeżeli większość posłów nie zagłosuje na takiego kandydata, wybór premiera wróci do prezydenta. Nie musi koniecznie mieć większości w parlamencie, ważne jest, aby liczba głosów „za” była większa niż „przeciw”. Jeżeli po tym nie uda się wybrać premiera, prezydent będzie musiał rozpisać przedterminowe wybory parlamentarne.

Prezydent Andrzej Duda ma prawo weta i najprawdopodobniej będzie aktywnie korzystał z tego uprawnienia, aby udaremnić śmiałe inicjatywy nowego rządu. Do obalenia weta koalicji w parlamencie potrzebne będzie poparcie dwóch trzecich posłów, a na razie opozycja nie ma takiej większości w Sejmie.

Autor: Diana Kamiński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com