Cyniczne wypowiedzi rosyjskiego MSZ o globalnym głodzie

Federacja Rosyjska, zgodnie z „najlepszymi tradycjami” swojej polityki kolektywizacji, podobnie jak w 1932 roku na Ukrainie, nadal przymusowo odbiera zboże i warzywa miejscowej ludności na okupowanych terytoriach. Jednocześnie rosyjskie MSZ chce to za wszelką cenę ukryć. Maria Zacharowa, jako oficjalna przedstawicielka rosyjskiego MSZ, powiedziała, że ​​to Zachód jest odpowiedzialny za głód, który może nadejść na świecie. Oczywiście to stwierdzenie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Jaka jest sytuacja na Ukrainie?

Na wszystkich okupowanych przez Rosję terytoriach ukraińskich wojsko kradnie zboże z magazynów. A ze względu na zamknięte porty i blokadę Morza Azowskiego i Morza Czarnego nie ma możliwości eksportu zboża z Ukrainy do innych krajów. Takie działania naruszają wszelkie traktaty międzynarodowe i normy prawne. Aby rozwiązać tę sytuację, UE zaproponowała opcję dostarczania zboża do portów bałtyckich, a następnie do innych krajów, ale Rosja się na to nie zgodziła. Ponadto Białoruś, która miała stać się bezpieczną strefą tranzytową, również nie wyraziła zgody na taką operację.

Federacja Rosyjska nie wie już, jakich argumentów szukać, aby usprawiedliwić swoją kradzież w innym kraju. W ten sposób z ukraińskiego portu w Berdiańsku i Mariupolu skradziono ponad 100 tysięcy ton pszenicy. Z magazynów Melitopola skradziono nie tylko zboże, ale także warzywa, które są dostarczane do Rosji przez Krym.

Miejscowi rolnicy stali się zakładnikami sytuacji i są zmuszeni oddać swoje plony za darmo, dosłownie pod groźbą użycia broni. W rejonie Zaporoża najeźdźcy zaproponowali schemat 70/30, to znaczy pozwolono im wziąć dla siebie 30% potencjalnych zbiorów, a resztę oddać rosyjskiemu wojsku. Jednocześnie na wielu terytoriach nie można sadzić pszenicy, słonecznika i roślin jarych: pola są zaminowane lub są stale łuskane. A wojsko odbiera cywilom sprzęt rolniczy i paliwo.

Światowi politycy od początku rosyjskiej inwazji na suwerenną Ukrainę mówią o tym, że zablokowanie zboża i kradzież ukraińskich rezerw doprowadzi do wielkiego głodu. Maria Zacharowa postanowiła odpowiedzieć na słowa minister spraw zagranicznych Niemiec Annaleny Bearbock, że w związku z sytuacją na Ukrainie może nastąpić światowy głód. Zacharowa, jak zawsze, chce ukryć prawdę i mówi, że do takiej sytuacji przyczyniły się sankcje nałożone na Rosję przez kraje zachodnie. Jako rozwiązanie proponuje zniesienie sankcji wobec Federacji Rosyjskiej, a przynajmniej ich osłabienie. Ale to nie wchodzi w rachubę tak długo, jak Rosja prowadzi wojnę na Ukrainie, cywile giną, a obiekty infrastrukturalne są niszczone.

To już jasne: polityka militarna Rosji uczyniła z niej pariasa w cywilizacyjnym świecie. Ale jednocześnie cierpi nie tylko Ukraina, ale kraje Afryki i Azji, które były jednymi z największych importerów ukraińskiej żywności. Według wstępnych szacunków cena chleba na świecie wzrośnie: w Europie do 40%, w innych krajach do 50-60%. Jednak wzrost cen oleju roślinnego może być największy od 20 lat – ponad 350%.

Rosja swoimi działaniami podsyca masowy głód. Nawet jeśli ten kraj spróbuje sprzedać plony, może spodziewać się 2 dużych problemów:

  • brak żywności do wyżywienia obywateli, co doprowadzi do zamieszek żywnościowych;
  • niewiele krajów będzie chciało kupować produkty z Rosji, a być może będzie to objęte embargiem handlowym.

Na terytoriach niekontrolowanych przez Ukrainę głód jest już dziś masowo odczuwany. Ze względu na niebezpieczeństwo lokalni mieszkańcy nie mogą uprawiać warzyw i pszenicę, a wszystkie zapasy są masowo przejmowane przez rosyjskie wojsko pod pretekstem „nacjonalizacji”. Unia Europejska stara się pomóc w rozwiązaniu tej sytuacji i na wszelkie możliwe sposoby wspiera na różne sposoby Ukrainę i jej mieszkańców w walce z agresorem.

Autor: Diana Kamiński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com