Jakie jest prawdopodobieństwo pojawienia się nowych nieuznawanych republik na Ukrainie?
Na przejściowo okupowanych terytoriach Ukrainy, które zostały przejęte przez wojska rosyjskie, rozpoczyna się aktywna kampania powrotu ich do ZSRR. W ten sposób wojskowi i lokalni mieszkańcy, którzy stali się kolaborantami, aktywnie promują idee „rosyjskiego świata” i zastraszają lokalnych mieszkańców w każdy możliwy sposób. Informują, że w obwodzie chersońskim trwają próby przygotowania pseudo-referendum przyłączenia regionu do Krymu, a następnie utworzenia odrębnej republiki. Według zweryfikowanych informacji, karty do głosowania zostały już przygotowane. Żadne cywilizowane państwo na świecie, w szczególności wszyscy członkowie Unii Europejskiej, nigdy nie uznają zasadności takiego referendum, ponieważ jest to sprzeczne z prawem międzynarodowym i zdrową logiką. Uczciwe i obiektywne wyrażenie woli jest niemożliwe na muszce, gdy stacjonują wojska obcego kraju. Wraz z początkiem inwazji wojskowej Federacji Rosyjskiej na Ukrainę 24 lutego wprowadzono stan wojenny, który zabrania przeprowadzania jakichkolwiek wyborów, zwłaszcza tych, które mogłyby zmienić integralność terytorialną kraju.
Pseudo-referendum to koniec procesu negocjacyjnego
Eksperci polityczni i dyplomaci jednogłośnie deklarują, że wszelkie próby narzucenia ich władzy i struktury państwowej na takich terytoriach tylko spowolnią i tak już nieaktywny proces negocjacji między przedstawicielami Ukrainy i Rosji. Któregoś dnia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że jeśli w takich regionach odbędzie się referendum w celu późniejszego utworzenia quasi-republik, to Ukraina wycofa się z procesu negocjacyjnego i zrobi to natychmiast. Przypomnijmy, wcześniej było wiadomo, że takie pseudowybory miały się odbyć 8 kwietnia w Tokmak, obwód zaporoski, ale nie odbyły się, chociaż w tamtejszej drukarni rozpoczął się proces drukowania kart do głosowania.
Federacja Rosyjska w każdy możliwy sposób promuje idee i swoją potęgę w obwodach chersońskim, zaporoskim i donieckim. Chociaż w tym ostatnim trwają aktywne działania wojenne i podobno parada na ruinach Mariupola do 9 maja, którą planował W. Putin, nie odbędzie się. Na terytoriach okupowanych wojsko Federacji Rosyjskiej wywiesza rosyjskie flagi, propaguje symbole Związku Radzieckiego i zmienia ukraińskie tabliczki z nazwami miast na rosyjskie. Chcą w ten sposób pozbawić dobrze prosperujące ukraińskie miasta przyszłości i zwrócić je z powrotem do ZSRR.
Pytanie o pieniądze
Na terenach czasowo kontrolowanych przez wojska rosyjskie rubel rosyjski pojawiał się w życiu codziennym wraz z hrywną. Podwójne metki z cenami na towarach wskazują, że można kupić produkty przywiezione z Krymu zarówno za hrywny, jak i rubla, co jest bezpośrednio sprzeczne z ukraińskim prawem. Istnieją informacje, że w Nowotroicku w obwodzie chersońskim (40 km od granicy administracyjnej z Krymem) ruble krążą również na lokalnym rynku. W Berdiańsku okupanci twierdzą, że emerytury będą wypłacane w rublach, a rachunki za wodę i prąd również trzeba płacić w tej walucie, a miejskie zakłady użyteczności publicznej otworzyły konta w rosyjskich bankach. Należy zauważyć, że gotówka na terytoriach okupowanych szybko się wyczerpuje, i płatność przez terminal nie zawsze jest możliwa ze względu na brak komunikacji mobilnej.
Ukraina od ponad 70 dni powstrzymuje rosyjskie ataki i naruszanie integralności terytorialnej. Cywilizowany świat pozwał Federację Rosyjską za inwazję, UE wprowadza szósty pakiet sankcji, Stany Zjednoczone dostarczą broń na zasadzie pożyczki dzierżawionej, ale wojna trwa: giną ludzie, niszczone są domy i infrastruktura. Przez cały ten czas Polska przyjęła ponad 1,5 mln ukraińskich uchodźców, a pewnego dnia Andrzej Duda powiedział, że jest gotowy na to, by między Polską a Ukrainą nie było granic. Sekretarz generalny NATO, pan Stoltenberg, powiedział w sobotę 7 maja, że wojna może trwać wystarczająco długo, a zachodni partnerzy powinni być gotowi do wypełnienia swoich zobowiązań, takich jak dostarczanie broni i wspieranie uchodźców.
Autor: Diana Kamiński
