Kolejna próba Federacji Rosyjskiej pokazania Polski jako wroga Ukrainy

Od początku inwazji na pełną skalę Federacja Rosyjska nie przegapiła ani jednej okazji, by nie zdyskredytować stosunków polsko-ukraińskich. Główna narracja jest taka, że ​​Polska jest rzekomo krajem agresorem i chce zaatakować swoich sąsiadów w czasie, gdy Ukraina walczy z rosyjskim okupantem. W rzeczywistości takie kłamstwa o „agresywnych” postawach Polski mają na celu:

  • wzrost agresji społeczeństwa ukraińskiego wobec Polaków, zwłaszcza wśród mieszkańców zachodnich regionów kraju;
  • zdyskredytowanie kraju europejskiego jako jednego z głównych sojuszników Ukrainy.

Co ciekawe, narracje o potencjalnym zajęciu terytorium sąsiadów szerzą się także w samej Polsce. Odbywa się to w celu zwrócenia uwagi i zainteresowania przedstawicieli skrajnej prawicy – ​​nacjonalistów, a także osób przekonanych, że Polska udziela za dużo pomocy pieniężnej, wojskowej i humanitarnej ukraińskim uchodźcom, którzy są zmuszeni opuścić swoje domy i przenieść się do UE. Celem tego jest wywołanie paniki i nieufności wobec rządu wśród Polaków.

Niedawno Federacja Rosyjska ponownie rozpoczęła wojnę informacyjną dezinformacji. O tym publicznie oświadczył komisarz rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej Stanisław Żaryn. Jego zdaniem agresywne narracje informacyjne opierają się na fakcie, że trzeba nie tylko zdyskredytować Polskę, ale także maksymalnie osłabić autorytet prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który ma nawiązane i ciepłe stosunki ze swoim polskim odpowiednikiem Andrzejem Dudą.

Propaguje się narrację „Ukraina została sprzedana” z tego punktu widzenia, że ​​stanie się to jednym z warunków nie udzielania Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa, ale osobistej gwarancji bezpieczeństwa Prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w przypadku przegranej, która według propagandystów podobno na pewno nastąpi. Podobno Zełenski pojedzie do Polski, opuści ojczyznę jako zdrajca i poprosi o azyl polityczny.

Mówią o tym nie tylko propagandyści, ale także prokremlowski politycy, którzy najwyraźniej postanowili odziedziczyć w jak największym stopniu zasadę nazistowskich Niemiec: „Im bardziej absurdalne kłamstwo, tym łatwiej w nie uwierzyć”. Ponadto Władimir Dżabarow, wśród polityków, którzy już publicznie grozili Polsce, ponownie wypowiedział się krytycznie przeciwko suwerennemu demokratycznemu krajowi europejskiemu. Wiceprzewodniczący komisji spraw zagranicznych Rady Federacji powiedział, że jeśli „Rosja chce rościć sobie prawa do terytoriów ukraińskich i zachodnich”, na pewno je zdobędzie. To po raz kolejny podkreśla agresywną postawę wobec innych państw, w szczególności sąsiadów.

W zeszłym tygodniu Marija Zacharowa powiedziała, że ​​„Polska prowadzi taktyczne przygotowania do aneksji ziem zachodnich regionów Ukrainy”. Media państwowe i blogerzy Białorusi podnoszą napięcie i pomagają rozpowszechniać takie jednoznacznie fałszywe wypowiedzi. Według nich Polska aktywnie współpracuje z opozycją i diasporą na rzecz zniszczenia istniejącego porządku politycznego i zmiany sytuacji w społeczeństwie.

Znamienne jest, że to Polska zainicjowała powołanie komisji, która będzie badać rosyjski ślad w wydarzeniach, które miały miejsce na Białorusi w ciągu ostatnich 5 lat, począwszy od 2017 roku. Planuje się, że komisja pomyślnie rozpocznie działalność w 2023 roku. W przypadku skutecznej pracy decyzje komisji pozwolą unieważnić dekrety i ustawy uznane za antydemokratyczne, uwolnić wielu więźniów politycznych przetrzymywanych w Mińsku i innych miastach Białorusi.

Autor: Diana Kamiński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com