Ludożercy naszych czasów: jak Rosjanie reagują na cierpienie Ukraińców

Rosyjskie wojska przeprowadzają zmasowane ataki rakietowe na infrastrukturę cywilną na całej Ukrainie.

10 października rano Rosja wystrzeliła na Ukrainę 84 pociski manewrujące i 24 bezzałogowe statki powietrzne, z których 13 to irański Shahid-136, poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Masowy ostrzał Ukrainy przez armię rosyjską spowodował zniszczenia i uszkodzenia infrastruktury. Wiadomo w szczególności o ostrzale Kijowa i regionu, Charkowa, Lwowa i regionu, Żytomierza, Dniepru i regionu, Krzywego Rogu, Chmielnickiego, Czerkasów, Sum, Tarnopola. Według aktualnych danych Państwowego Pogotowia Ratunkowego zginęło 11 osób, 64 zostało rannych.

Urzędnicy wielu krajów świata potępili masowy ostrzał rosyjskiej infrastruktury cywilnej Ukrainy. Tysiące ludzi na całym świecie, od USA po Polskę, po obejrzeniu tego ludobójstwa protestowało za uzbrojenie Ukrainy.

Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy, w oparciu o wyniki pilnych debat na temat „Nowa eskalacja agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę”, przyjęło rezolucję uznającą reżim Federacji Rosyjskiej za terrorystyczną.

W szczególności głosem zmieniono projekt rezolucji, w której stwierdza się: „Ogłosić obecny reżim terrorystyczny Federacji Rosyjskiej”. To potężny sygnał w skali globalnej i kolejny krok w kierunku uznania Rosji za państwowego sponsora terroryzmu. Obecność Rosji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ jest nielegalna.

Jak sami Rosjanie zareagowali na kolejny zmasowany rosyjski atak na Ukrainę?

Społeczność światowa zdecydowanie potępia wojnę rozpoczętą przez Rosję na Ukrainie oraz zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione przez okupantów na ziemi ukraińskiej. Reakcją na takie działania Federacji Rosyjskiej były sankcje gospodarcze, a stosunek do Rosjan na całym świecie znacznie się pogorszył.

Z tego powodu wielu obywateli kraju-agresora narzeka na rusofobię i deklaruje, że Putin to nie cała Rosja, dlaczego więc wszyscy mieliby być karani za szaleństwo jednej osoby. Niestety wielu światowych liderów podziela tę opinię. Co więcej, znani europejscy politycy proponują nawet ochronę rosyjskich uchodźców przed mobilizacją, argumentując to wzniosłymi słowami o wartości każdego życia.

Życie każdego człowieka jest naprawdę cenne. Ale są tacy, którzy niosą śmierć i przemoc, i są ich ofiary. Ofiary i kata nie można zrównać. A wspieranie wojny na Ukrainie jest współudziałem w tym morderstwie.

Ludzie, którzy wierzą, że inwazja na Ukrainę jest wojną Putina, ignorują fakt, że inwazja na pełną skalę to duży projekt, który wymaga wielu przygotowań i zaangażowania wielu ludzi: żołnierzy, pracowników kompleksu wojskowo-przemysłowego, tylnego wsparcia, propagandyści, podatnicy . Wszyscy ci ludzie od 2014 roku (kiedy wojna rosyjsko-ukraińska na wschodzie Ukrainy i rosyjska okupacja Krymu) albo realizują plany Putina, albo je finansują, więc wojna na Ukrainie jest także ich wojną.

Tortury, gwałty na kobietach, mężczyznach, dzieciach i emerytach, masowe strzelaniny ze związanymi rękami, znęcanie się nad więźniami i inne okrucieństwa wobec pokojowo nastawionych Ukraińców – tego nie było w protokole rozkazów. To była osobista przyjemność rosyjskiego wojska, nie Putina. To oni, a nie Putin, ostrzeliwują spokojne miasta, kontrolują samoloty i zrzucają bomby na budynki mieszkalne, szkoły, szpitale i teatry, w których ukrywają się dzieci. Nawet po otrzymaniu rozkazu karnego każdy żołnierz może go wykonać lub nie. To nie Putin gwałci kobiety, strzela do cywilnych samochodów z czołgów, porywa burmistrzów, a nawet dzieci, by szantażować rodziców, plądruje i wysyła łup do krewnych.

Takie działania wojska są bezpośrednią konsekwencją wychowania i wpływów społecznych, dlatego fałszywe wartości są praktykowane przez więcej niż jedno pokolenie Rosjan. Potwierdzają to liczne rozmowy telefoniczne okupantów z ich rodzinami, które są przechwytywane i publikowane w sieci przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy: w nagraniach rodzice i żony nie potępiają żołnierzy, którzy opowiadają im o swoich okrucieństwach, ale zachęcać ich do rabowania, a nawet gwałtu.

Oprócz personelu wojskowego, który bierze bezpośredni udział w działaniach wojennych na terytorium Ukrainy, są osoby obsługujące kompleks wojskowo-przemysłowy kraju. A to setki tysięcy elementów wyposażenia, którymi każdego dnia zabija się Ukraińców. Są to także bomby fosforowe i termobaryczne, których użycie w cywilizowanym świecie jest zabronione.

Według stanu na 2020 r. w kompleksie wojskowo-przemysłowym Federacji Rosyjskiej pracowało ponad 2,5 mln Rosjan — i to tylko produkcja, a nie cały kompleks logistyczny niezbędny do obsługi armii. Dopiero w ciągu ostatnich 30 lat Rosja rozpoczęła serię wojen agresywnych na terytoriach niepodległych państw, więc argument, że ten sprzęt wojskowy i amunicja były produkowane wyłącznie dla obronności lub na eksport, nie wytrzymuje krytyki.

Wielu twierdzi, że obywatele Federacji Rosyjskiej nie mają realnego wpływu na rząd w kraju, a z powodu przyjętych 4 marca 2022 r. przepisów o odpowiedzialności karnej za tzw. fałszywe informacje, po prostu boją się wypowiedzieć przeciwko wojnie . Jednak władze rosyjskie po raz pierwszy prowadzą agresywną politykę zagraniczną, ale Rosjanie tylko chętnie plądrują Czeczenię, Krym i piją cudzą krew. Milczą, a co gorsza – radują się, bo faszystowski reżim czyni z wojny i militaryzmu kult.

Seria niezależnych sondaży społecznych w Rosji przeprowadzonych w marcu 2022 r. pokazuje, że 70 do 83 procent rosyjskiej populacji popiera inwazję na Ukrainę. Nawet mniejszość Rosjan, którzy mówią o swojej apolityczności lub publikują na portalach społecznościowych hasła „nie ma wojny”, niekoniecznie uznają przestępczość działań rosyjskiej armii.

Rosjanom często żałuje się, że żyją w autorytarnym reżimie, w którym prawa ludzi nie są brane pod uwagę, a wszystkie media są kontrolowane przez władze. Jednak Rosjanie przez 22 lata obserwowali, jak ten reżim budowany jest na krwi ich rodaków i nie chcieli stawić czoła terrorowi.

Karyna Koshel