Polska bada ewentualny wyciek informacji o materialnym wsparciu armii

Ministerstwo Obrony Narodowej prowadzi śledztwo w sprawie ewentualnego przecieku bazy materialnego zaplecza armii narodowej, w której znajdują się wszystkie informacje o zarejestrowanym przez resort mienia. W tej chwili rząd państwa dowiaduje się prawdy o tym, czy baza rzeczywiście została opublikowana, jak prawdziwe i tajne są tam informacje. Zostało to oficjalnie ogłoszone przez polski rząd.

O pojawieniu się w sieci bazy sprzętu wojskowego poinformował 14 stycznia portal Onet. Według nich cała baza danych pojawiła się w Internecie 9 stycznia. Została odnaleziona przez Narodowe Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni.

Jakie informacje znalazły się w Internecie

Jak informowaliśmy, baza zawiera informacje o 1 mln 757 tys. 390 pozycji wyposażenia, umundurowania, amunicji i części wojskowych polskiej armii za wszystkie 3 miesiące lata 2021 roku. Z tych informacji można dowiedzieć się wszystkiego o amunicji wojskowej Polski, a mianowicie: łączną liczebność personelu wojskowego, stan materialnej części armii, gotowość bojową, czego brakuje w jednostkach wojskowych. Ogólnie można znaleźć wszystkie informacje w najdrobniejszym szczególe. Donosi o tym anonimowy rozmówca redakcji.

Wysoki rangą oficer Wojska Polskiego, którego nazwisko jest utrzymywane w tajemnicy, skomentował incydent i powiedział, że ktokolwiek potrafił te informacje rozpowszechniać, może wiedzieć wszystko o polskiej armii, ponieważ bardzo trudno jest zebrać wszystkie informacje w jednym miejscu. Oficer przyznał, że był „przerażony” na myśl, że wszystkie informacje zostały tak starannie i kompetentnie uzupełnione w jednym dokumencie.

Dziś wszystkie polskie służby wywiadowcze sprawdzają, jak baza mogłaby pojawić się w Internecie w domenie publicznej. Wiadomo również, że ta baza danych została już pobrana z kilku krajów, w tym z Rosji i Chin. Urzędnicy państwowi przyznają też, że do sieci dostała się nie prawdziwa baza, ale fikcyjna. Jaki jest tego cel? Cel jest prosty – przetestować infrastrukturę IT. Wojsko powiedziało, że dopóki wszystkie informacje nie zostaną zweryfikowane, nie będą komentować.

Gen. Waldemar Skrzypczak powiedział dziennikarzom, że taki wyciek danych może mieć fatalny wpływ na bezpieczeństwo całego kraju, bo inne kraje mogą to łatwo wykorzystać i zadać Polsce bardzo duży cios. Jednocześnie rzecznik MON informuje, że badają tę sprawę i nie rozumieją, jak ta cała baza danych mogła znajdować się na nieautoryzowanych serwerach. Według niektórych wstępnych danych, cały wyciek był winą jednego z pracowników inspektoratu wsparcia.

Wnioski

Dopóki wszystkie informacje nie zostaną zweryfikowane, jest za wcześnie na wyciąganie wniosków. Ale jedno jest pewne na pewno, że jeżeli cała baza materialna dla wsparcia wojska zostanie potwierdzona, to przyniesie to ogromną szkodę bezpieczeństwu terytorialnemu Polski. Przecież jeśli to okaże się prawdą, to jak powiedział gen. Skrzypczak „przegraliśmy wojnę, która jeszcze się nawet nie zaczęła”.

Autor: Diana Kamiński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com