Rosja nadal eksploatuje stare tankowce, narażając świat na katastrofy ekologiczne

Federacja Rosyjska, pomimo międzynarodowych sankcji i zaostrzenia kontroli nad transportem surowców energetycznych, wciąż wykorzystuje przestarzałe tankowce do przewozu ropy i produktów naftowych. Większość z nich jest eksploatowana od ponad 15 lat, co czyni je technicznie zawodnymi i zwiększa ryzyko awarii. Kolejny incydent technologiczny miał miejsce w nocy z 8 na 9 lutego w porcie Ust-Ługa (obwód leningradzki, Rosja), gdzie zaczął tonąć 22-letni tankowiec Koala.
Nielegalne schematy i awaria w Ust-Łudze
Statek Koala, którego oficjalnym zarządcą jest cypryjska firma Lagosmarine LTD, pływa pod banderą Antigui i Barbudy. Co więcej, ubezpieczyciel, który miałby pokryć ewentualne szkody związane z eksploatacją tego tankowca, pozostaje nieznany. Szczególnie interesujące jest to, że 10 stycznia 2025 roku ta sama firma Lagosmarine LTD została objęta sankcjami USA jako część tzw. „floty cieni” Rosji, zajmującej się transportem objętej sankcjami ropy, m.in. z Iranu.
Według świadków awaria Koala nastąpiła podczas uruchamiania silnika, co doprowadziło do serii eksplozji w maszynowni. W wyniku tego kadłub statku zaczął nabierać wody, co groziło zatonięciem.
Ryzyko katastrofy ekologicznej w Zatoce Fińskiej
W momencie awarii Koala przewoził 130 tysięcy ton mazutu. Port Ust-Ługa znajduje się przy ujściu rzeki Ługa do Zatoki Fińskiej, co znacznie zwiększa ryzyko katastrofy ekologicznej.
Rosyjscy urzędnicy, w tym gubernator obwodu leningradzkiego Aleksandr Drozdenko, zapewniają, że tankowiec pozostaje zacumowany przy nabrzeżu i nie ma zagrożenia wyciekiem produktów naftowych. Jednak takie oświadczenia rosyjskich władz należy traktować sceptycznie. Wiadomo, że często bagatelizują oni skalę podobnych incydentów, aby uniknąć odpowiedzialności. Na przykład w 2024 roku podczas masowych pożarów lasów w Rosji władze wielokrotnie ogłaszały „szybką kontrolę nad sytuacją”, podczas gdy w rzeczywistości ogień pochłonął ogromne obszary i spowodował katastrofę ekologiczną.
Dlatego można przypuszczać, że wyciek produktów naftowych z Koala rzeczywiście nastąpił, ale jego skala pozostaje nieznana.
Seria katastrof ekologicznych spowodowanych przez rosyjskie tankowce
Ten incydent nie jest pierwszym przypadkiem zanieczyszczenia mórz spowodowanego eksploatacją przez Rosję starych i zawodnych statków. W grudniu 2024 roku w Cieśninie Kerczeńskiej doszło do wycieku 8 tysięcy ton mazutu w wyniku awarii dwóch rosyjskich tankowców. Wówczas rosyjskie władze również twierdziły, że „sytuacja jest pod kontrolą”, ale konsekwencje okazały się katastrofalne: mazut zanieczyścił północną część Morza Czarnego, a plamy ropy dotarły do wybrzeży Rosji, Ukrainy, Bułgarii i Rumunii. Najbardziej ucierpiały ekosystemy Krymu i Kraju Krasnodarskiego – odnotowano masową śmierć ptaków morskich i ryb.
Pod koniec grudnia 2024 roku w Cieśninie Kerczeńskiej zatonął kolejny rosyjski tankowiec, choć był pusty. Natomiast na początku stycznia 2025 roku w Zatoce Awaczyńskiej (w pobliżu Pietropawłowska Kamczackiego) miał miejsce wyciek mazutu podczas przeładunku paliwa z tankowca do zbiorników na lądzie.
Czy uda się uniknąć kolejnej katastrofy ekologicznej?
Tankowiec Koala jest kolejnym dowodem na to, że Rosja ignoruje ryzyko ekologiczne i nadal eksploatuje przestarzałą flotę. Zagraża to nie tylko jej własnym wodom terytorialnym, ale także akwenom międzynarodowym, stwarzając zagrożenie dla ekosystemów całego regionu.
Na chwilę obecną trudno ocenić stopień zanieczyszczenia Zatoki Fińskiej w wyniku awarii Koala. Jednak biorąc pod uwagę wcześniejsze przypadki, można przypuszczać, że rosyjskie władze będą umniejszać skalę potencjalnego wycieku. Jeśli rzeczywiście doszło do wycieku ropy, jego konsekwencje mogą ujawnić się później – w postaci skażenia wód, śmierci fauny morskiej oraz długotrwałych skutków ekologicznych dla regionu.
Autor: Diana Kaminska