Rosja planuje zaanektować wodne terytoria dwóch krajów NATO

Jens Büttner / dpa / ТАСС

Rosyjskie władze podjęły decyzję o rozszerzeniu wód terytorialnych kraju na Morzu Bałtyckim w pobliżu granicy państwowej z Litwą i Finlandią, wynika z projektu rozporządzenia rządu opublikowanego na portalu aktów prawnych.

Zgodnie z dokumentem przygotowanym przez Ministerstwo Obrony, Rosja zamierza ogłosić swoimi wewnętrznymi wodami morskimi część akwenu na wschodzie Zatoki Fińskiej, a także w pobliżu miast Bałtyjsk i Zielonogradsk w obwodzie kaliningradzkim.

W tym celu zostaną zmienione współrzędne geograficzne punktów określających położenie linii podstawowych, od których mierzona jest szerokość morza terytorialnego Federacji Rosyjskiej, a także przylegającej strefy przybrzeżnej i wysp.

Na granicy z Finlandią rząd Federacji Rosyjskiej zamierza skorygować współrzędne w strefie wysp Jahi, Sommers, Hollandi, Rodszer, Mały Tytars, Wigrund, a także w pobliżu północnego wejściowego cypla rzeki Narwa, wynika z załącznika do rozporządzenia rządu. Na granicy z Litwą pod przegląd podpadła strefa Mierzei Kurońskiej, obszary przylądka Taran, przylądka na południe od przylądka Taran, a także Mierzei Wiślanej.

Autorzy dokumentu twierdzą, że obecne współrzędne geograficzne, ustalone uchwałą Rady Ministrów ZSRR z 1985 roku, „nie w pełni odpowiadają współczesnej sytuacji geograficznej”.

„Punkty zostały określone na podstawie 'morskich map nawigacyjnych małej skali’, które z kolei opierają się na pracach z połowy XX wieku, co 'nie pozwala na określenie zewnętrznej granicy wewnętrznych wód morskich’ Federacji Rosyjskiej” – czytamy w dokumencie.

Ministerstwo Obrony proponuje częściowe „uznanie za nieważną” uchwały Rady Ministrów ZSRR regulującej granice w regionie Morza Bałtyckiego.

„Punkty zostały określone na podstawie 'morskich map nawigacyjnych małej skali’, które z kolei opierają się na pracach z połowy XX wieku, co 'nie pozwala na określenie zewnętrznej granicy wewnętrznych wód morskich’ Federacji Rosyjskiej” – czytamy w dokumencie.

Prezydent Litwy Gitanas Nausėda skomentował doniesienia mediów o rzekomych zamiarach Rosji przekształcenia granic na Morzu Bałtyckim.

Napisał o tym dziś w mediach społecznościowych X (Twitter):

„Doniesienia o zamiarach Rosji jednostronnego przekształcenia morskich granic na Morzu Bałtyckim są prowokacją mającą na celu eskalację” – uważa prezydent Litwy.

Nausėda zauważył, że Rosja ponownie przeprowadza hybrydowy atak na Zachód i testuje jedność NATO. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Litwy oświadczyło, że takie działania Rosji są postrzegane jako celowa, zamierzona, eskalacyjna prowokacja mająca na celu zastraszenie sąsiednich krajów i ich społeczeństw.

„To kolejny dowód na to, że agresywna i rewizjonistyczna polityka Rosji stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa sąsiednich państw i całej Europy” – czytamy w oświadczeniu. Według ministerstwa, w środę do MSZ zostanie zaproszony przedstawiciel Rosji w celu uzyskania szczegółowych wyjaśnień, a odpowiedź Litwy będzie skoordynowana z partnerami.

„Litwa przypomina i wzywa Rosję do poszanowania i przestrzegania powszechnie uznanych zasad i norm prawa międzynarodowego, a także międzynarodowych i dwustronnych umów o nienaruszalności granic” – czytamy w oświadczeniu.

Minister Spraw Zagranicznych Finlandii Elina Valtonen zaznaczyła, że jej resort wyjaśnia szczegóły podane przez media.

„Konwencja ONZ o prawie morza zawiera przepisy dotyczące określania stref morskich państw przybrzeżnych, w tym ich przeglądu. Zakładamy, że Rosja jako uczestnik konwencji będzie działać zgodnie z nią. Należy pamiętać, że wprowadzanie nieporozumień to także wpływ hybrydowy. Finlandia nie da się zwieść” – oświadczyła fińska urzędniczka. Prezydent Finlandii Alexander Stubb poinformował, że Rosja nie kontaktowała się z Finlandią w tej sprawie.

Szefowa MSZ Łotwy Baiba Braže zaznaczyła, że jej kraj utrzymuje kontakt z kolegami z Finlandii, Litwy i innych krajów regionu Morza Bałtyckiego, aby wyjaśnić sytuację.

Rosja, ignorując obowiązujące normy prawa międzynarodowego, pokazuje swoją gotowość do przekształcania granic zgodnie ze swoimi interesami, nie bacząc na konsekwencje dla regionalnej stabilności. Działania te wpisują się w długą tradycję rewizjonistycznej polityki Kremla, która zagraża nie tylko bezpośrednim sąsiadom Rosji, ale również całej Europie. Przypadki takie jak inwazja na Ukrainę w 2014 roku, ingerencje w wybory w krajach zachodnich oraz militarne prowokacje w regionie Morza Bałtyckiego ukazują wzorzec, w którym Rosja posługuje się agresją i dezinformacją jako narzędziami polityki zagranicznej.

Bezkarność, z jaką Rosja przeprowadza swoje agresywne działania, wynika z niedostatecznej i niejednoznacznej odpowiedzi społeczności międzynarodowej na wcześniejsze incydenty. Brak stanowczych i jednolitych reakcji na naruszenia prawa międzynarodowego tylko utwierdza Moskwę w przekonaniu, że może kontynuować swoją agresywną politykę bez poważniejszych konsekwencji. Sankcje gospodarcze, chociaż bolesne, nie okazały się wystarczająco skuteczne, aby powstrzymać dalsze prowokacje.

Międzynarodowa społeczność, a zwłaszcza kraje NATO, muszą zająć zdecydowane stanowisko wobec takich działań. Konieczne jest zaostrzenie sankcji, zwiększenie obecności wojskowej w regionie oraz jednoznaczne wsparcie dla krajów, którym bezpośrednio zagraża rosyjska ekspansja. Tylko w ten sposób można skutecznie przeciwdziałać agresywnym ambicjom Rosji i zapewnić bezpieczeństwo oraz stabilność w regionie.

Ponadto niezwykle ważne jest wsparcie Ukrainy w jej walce z rosyjską agresją. Ukraina stoi na pierwszej linii frontu w walce o wartości demokratyczne i suwerenność, stawiając czoła jednej z najpoważniejszych zagrożeń dla porządku międzynarodowego. Udzielenie Ukrainie wsparcia wojskowego, gospodarczego i dyplomatycznego jest kluczowe dla powstrzymania rosyjskiej agresji oraz pokazania, że społeczność międzynarodowa nie zostawi swoich sojuszników samych w obliczu agresora.

Karyna Koshel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com