Rosja zdecydowała się na faktyczne zerwanie stosunków z Sojuszem Północnoatlantyckim.

Zdjęcie ilustracyjne /AFP

Aneksja Krymu i rosyjska interwencja we wschodniej Ukrainie zamroziły współpracę wojskową między Sojuszem a Federacją Rosyjską w 2014 roku, ale obecnie istnieje ryzyko całkowitego zakończenia współpracy.

Niedawno Minister spraw zagranicznych FR Siergiej Ławrow powiedział o zawieszeniu działalności rosyjskiej misji przy NATO i biura Sojuszu w Moskwie. W poniedziałek rosyjskie MSZ ogłosiło zamknięcie stałej misji tego kraju przy NATO na czas nieokreślony. Ponadto kończy się działalność dwóch struktur w Moskwie – misji wojskowej sojuszu i jego biura informacyjnego. NATO w poniedziałek nie skomentowało tych kroków, ale poszczególni członkowie sojuszu wyrazili już ubolewanie, stwierdzając, że Moskwa zdecydowała się na przedłużenie „epoki lodowcowej” w stosunkach.

Wynika to z faktu, że Sojusz wydalił z Brukseli ośmiu rosyjskich dyplomatów. Zostali uznani za szpiegów Federacji Rosyjskiej.

Sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg wyjaśnił później: „Cofnęliśmy akredytację ośmiu członków rosyjskiej misji przy NATO, którzy byli niezgłoszonymi członkami rosyjskiego wywiadu. Ta decyzja nie jest związana z żadnymi konkretnymi wydarzeniami, ale od jakiegoś czasu obserwujemy wzrost rosyjskiej szkodliwej aktywności”. Jednocześnie powtórzył, że „NATO nadal dąży do dialogu z Rosją”.

O tym, jakie kroki postanowiono podjąć, powiedział na konferencji prasowej rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. „Wstrzymujemy pracę naszej stałej misji przy NATO, w tym pracę głównego przedstawiciela wojskowego. Prawdopodobnie od 1 listopada, albo zajmie to jeszcze kilka dni – powiedział w szczególności. I dodał: – Jeśli NATO ma jakieś pilne sprawy, mogą zwrócić się w tych sprawach do naszego ambasadora w Belgii. Ambasador, który dba o stosunki dwustronne.” „Wedle uznania sojuszu, jeden z ambasadorów państw członkowskich NATO w Moskwie może pełnić podobne funkcje” – napisało w oświadczeniu rosyjskie MSZ.

Ponadto, jak powiedział minister, kończy się działalność biura informacyjnego NATO w Moskwie, które zostało utworzone przy Ambasadzie Królestwa Belgii. Biuro Informacyjne działa od lutego 2001 roku.

Zamrożenie formalnych stosunków z NATO to krok demonstracyjny, likwidujący znaczną część instytucji powołanych przed trzydziestu laty w celu budowy zaufania z Rosją w sferze wojskowej. 

Moskwa już wcześniej wyrażała swoje niezadowolenie z polityki NATO, m.in. utrzymując od końca 2017 r. wakat na stanowisku szefa Stałego Przedstawicielstwa i uzależniając swoją zgodę na – proponowane przez Sojusz – spotkania Rady NATO–Rosja (ostatnie odbyło się w lipcu 2019 r.) od jego rezygnacji z podnoszenia na nich tematu konfliktów FR z Ukrainą i Gruzją. Rosjanie podjęli decyzję o likwidacji swojego przedstawicielstwa przy NATO w czasie, gdy administracja Joego Bidena usiłuje – jak sama głosi – doprowadzić do ustabilizowania i zwiększenia przewidywalności relacji z FR. Prawdopodobnie nieprzypadkowo oznajmiono ją po trzydniowej wizycie w Moskwie podsekretarz stanu Victorii Nuland, odpowiedzialnej w Waszyngtonie za politykę wobec Rosji. 

Zerwanie przez Kreml formalnych kontaktów z Sojuszem Północnoatlantyckim ma na celu zwiększenie presji na zachodnioeuropejski establishment polityczny poprzez wywołanie jego zaniepokojenia złym stanem relacji na linii Rosja–Zachód, a w szczególności podwyższeniem ryzyka konfliktu zbrojnego. 

Rosja coraz bardziej oddala się od Europy. Szaleje w militarnej paranoi, wierząc, że wszystkie kraje są wrogami Federacji Rosyjskiej, którzy chcą rozliczyć się z Rosją i odebrać ziemie, które ona sama otrzymała nieuczciwie.

Jak mówią… Uderz w stół a nożyce się odezwą.

Karina Koshel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com