Rosyjskie obietnice pod ostrzałem: Iran został sam, Moskwa znów milczy

13 czerwca 2025 roku Izrael przeprowadził skoordynowany atak lotniczy na irańskie instalacje wojskowe i nuklearne. Według doniesień, w operacji użyto ponad 200 samolotów i uderzono w ponad 100 celów na terenie całego Iranu. Reakcja Moskwy? Całkowita cisza.
Mimo wielokrotnie powtarzanych deklaracji o „strategicznym partnerstwie” z Teheranem, Rosja nie podjęła żadnych kroków, by zapobiec eskalacji, ani nie stanęła w obronie swojego sojusznika. To nie pierwszy przypadek, gdy Moskwa zawodzi w kluczowym momencie. Wcześniej z podobną obojętnością patrzyła na problemy swoich innych partnerów — Armenii czy Syrii.
Takie zachowanie może mieć poważne konsekwencje dla pozycji Rosji na Bliskim Wschodzie. Jej wiarygodność jako geopolitycznego gracza maleje, a potencjalni sojusznicy mogą zwrócić się w stronę bardziej przewidywalnych i wiarygodnych partnerów — jak Chiny, Turcja czy państwa Zachodu.
Bezradność Rosji wobec izraelskich działań to dowód na jej rzeczywistą słabość. Kraj, który twierdzi, że jest gwarantem bezpieczeństwa swoich sojuszników, nie może pozostawać bierny wobec jawnych ataków na ich terytorium.
Autor: Franciszek Kozłowski