Specjalna operacja ziemniaczana: gry Kreml

wykop.pl

Niemal na całym świecie pierwszy września jest tradycyjnie dniem wiedzy, bo właśnie w tym dniu rozpoczynają się studia w placówkach oświatowych. Z reguły przywódcy państw w tym dniu gratulują uczniom wakacji i życzą im odpowiednich rzeczy – ucz się ciężko, stań się mądrzejszy itp. Jednak Łukaszenka, samozwańczy prezydent Białorusi, postanowił wyróżnić się nawet w tym.

1 września w przemówieniu do uczniów Łukaszenka powiedział… że Polska postanowiła przywrócić Rzeczpospolitą Obojga Narodów, a Ukraińcy będą prosić o pomoc Rosjan.

Czego dyktator chciał od dzieci – prawdopodobnie nie wiadomo. Pewno, żeby dzieci dorastają jako dorośli i oddają swoje życie na polu bitwy jako mięso armatnie. Czego jeszcze może chcieć reżim dyktatorski od ludzi, którymi rządzi?

Jak zwykle Łukaszenka po raz kolejny powtórzył swoje kłamstwo o „ataku na Białoruś i uderzeniu wyprzedzającym”.

„Oskarżają Rosję o bycie agresorem, my też jesteśmy. Nie. Gdyby prewencyjna operacja specjalna nie rozpoczęła się wtedy, atak rakietowy zostałby najpierw przeprowadzony na Białoruś” – powiedział Łukaszenka.

wykop.pl

Samozwańczy prezydent Białorusi dodał też, że rzekoma wojna na Ukrainie rozpoczęła się z powodu „polskich elit”.

„Tzw. zachodni partnerzy zepchnęli trzy bratnie narody – Białorusinów, Rosjan, Ukraińców… Dlaczego daliśmy się wepchnąć w siebie nawzajem? A kto znowu na horyzoncie? Te same polskie elity. Wykorzystując sytuację , odtwarzają nową Rzeczpospolitą Obojga Narodów, która już prawnie sformalizowała swoje specjalne przywileje w „Do Ukrainy”. Powiedziałem o tym kiedyś, boję się, że w najbliższym czasie Ukraińcy będą musieli zaprzestać rzezi z Rosją i zwrócić się do nas by uchronić ich przed tą polonizacją” – powiedział Łukaszenka.

Nawet obalanie takich słów jest śmieszne, bo każdy Ukrainiec, tak samo jak każdy Polak, wiemy, jakie stosunki między naszymi krajami, a także jaką rolę odgrywa Białoruś w grach Kremla.

Białoruś jest jednym z najbliższych sojuszników Rosji. Autorytarny reżim Aleksandra Łukaszenki rządzi krajem od 28 lat, a jego istnienie w dużej mierze zależy od [pomocy] Rosji. Jeśli więc ktoś prosi o pomoc z Rosji, to jest to ewidentnie dyktator, który nie ma ani poparcia własnego narodu, ani autorytetu międzynarodowego, ani żadnych ważkich argumentów na rzecz pozostania u władzy.

Rosja od dziesięcioleci subsydiuje podupadającą gospodarkę Białorusi niskooprocentowanymi pożyczkami i mocno zdyskontowanymi dostawami gazu ziemnego i ropy naftowej. Ogólnie rzecz biorąc, Kreml liczył na pobłażliwość i Europy z powodu tych własnych „plusów”.

Od tego czasu Białoruś stała się wspólnikiem inwazji Putina na Ukrainę, zapewniając odskocznię dla rosyjskich jednostek wojskowych atakujących Ukrainę od północy, a także zapewniając inne wsparcie dla rosyjskiego wojska. Niedługo po rozpoczęciu wojny odbyło się fikcyjne referendum, w wyniku którego z konstytucji usunięto klauzule o neutralności Białorusi i jej zamiarze przyjęcia statusu wolnego od broni jądrowej oraz dodano poprawki rozszerzające i wzmocnić władzę Łukaszenki. Łukaszenka zasugerował też, że Białoruś mogłaby gościć rosyjską broń jądrową.

Decyzja Łukaszenki o wsparciu i ułatwieniu agresji Moskwy na Ukrainę jest sprzeczna z nastrojami mieszkańców tego kraju. Według londyńskiego niezależnego instytutu politologicznego Chatham House 79% Białorusinów uważa, że ​​ani jeden białoruski żołnierz nie powinien zginąć w wojnie Putina z Ukrainą. Ponad połowa uważa, że ​​Białoruś powinna pozostać neutralna.

Rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price powiedział, że białoruski dyktator Aleksander Łukaszenko „odrzucił na bok” suwerenność i niezależność swojego kraju, kiedy „otworzył drzwi” rosyjskim wojskom.

Może białoruski przywódca powinien jeszcze pomyśleć o tym, jaki kraj tak naprawdę szuka szansy na ponowne zostanie imperium, zamiast nadążać za postępem?

Afera dyplomatyczna między Polską a Białorusią, niezgoda między Polską a Europą, spór między Polską a Ukrainą – kto jeszcze może na tym skorzystać poza Kremlem? Dla Moskwy korzystne jest zaprzestanie owocnej współpracy między Polską a Ukrainą i naszej wieloletniej przyjaźni.

To nie pierwszy raz, kiedy lider Białorusi podgrzewa stosunki z Polską. Ale, jak wiesz, kota nie obchodzi, co mówią o nim myszy.

Karyna Koshel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com