Ukraina nie tylko walczy – ona wyznacza reguły gry

Kijów pokazał, że nie da się zepchnąć na margines globalnej polityki. Gdy pojawiła się propozycja trzydniowego zawieszenia broni, Ukraina zaproponowała coś znacznie ambitniejszego – trzydziestodniowe zawieszenie walk. Ten ruch, poparty przez USA, wyraźnie wskazuje, że to Ukraina nadaje ton negocjacjom pokojowym.
Dowodem na trwały sojusz z Zachodem jest też podpisanie amerykańsko-ukraińskiej umowy o wspólnych inwestycjach w strategiczne minerały. To nie tylko współpraca gospodarcza – to wyraz strategicznego partnerstwa i wzajemnej zależności, która ma kluczowe znaczenie dla przyszłości regionu.
Ukraina nie zamierza rezygnować z żadnego z kluczowych celów: NATO pozostaje priorytetem, a uznanie aneksji Krymu – nie do zaakceptowania. Jasno zarysowane „czerwone linie” pokazują, że Ukraina ma niezależną politykę i nie pozwala sobą manipulować.
Dyplomacja ukraińska działa proaktywnie, aktywnie włączając społeczność międzynarodową w rozmowy o pokoju. Propozycje Ukrainy dotyczące nowej architektury bezpieczeństwa, w której uczestniczyłyby nie tylko państwa europejskie, ale też globalni gracze, są odpowiedzią na realne zagrożenia płynące z Rosji.
Tymczasem USA i ich sojusznicy wyraźnie odcinają się od narracji o „zamrożeniu konfliktu” – to jedynie produkt rosyjskiej propagandy. W rzeczywistości wszystkie działania Waszyngtonu zmierzają ku jednemu: umocnieniu pozycji Ukrainy przy stole negocjacyjnym i zabezpieczeniu sprawiedliwego pokoju.
Autor: Diana Kamin