Ukraina ostrzega: Obecność na paradzie w Moskwie to poparcie dla reżimu Putina

Fot. Sputnik/Gavriil Grigorov/Pool via REUTERS
Tegoroczna parada w Moskwie nie ma nic wspólnego z neutralnym upamiętnieniem ofiar II wojny światowej. W 2025 roku staje się narzędziem propagandy Kremla, który za wszelką cenę chce pokazać, że nie jest izolowany.
Większość państw, w tym Polska, zrezygnowało z udziału na wysokim szczeblu. Powód? Jasny sygnał, że obecność zagranicznych liderów na paradzie daje Putinowi fałszywy obraz międzynarodowego poparcia.
„Udział w tej uroczystości to de facto osłabienie presji sankcyjnej i demoralizacja Ukrainy, która każdego dnia zmaga się z rosyjską agresją,” — mówią ukraińscy dyplomaci.
Kijów już wcześniej zapowiedział, że nie może gwarantować bezpieczeństwa delegacjom na terytorium Rosji. Władze w Moskwie odpowiedziały blokadami ulic, wzmożoną obecnością sił bezpieczeństwa oraz wdrożeniem systemów walki radioelektronicznej.
Rosjanie liczą, że obecność Xi Jinpinga odstraszy potencjalne ataki, ale to raczej objaw strachu niż dyplomatyczny sukces. Kreml obawia się własnego braku kontroli nad sytuacją — nawet nad swoją stolicą.
Rzeczywistość w Moskwie brutalnie przeczy obrazowi, jaki chce pokazać światu rosyjska propaganda.
Autor: Franciszek Kozłowski