„Witamy w Rosji”: rosjanie zaczynają przyznawać się do torturowania Ukraińców

obraz generowany przez sztuczną inteligencję

W obozie dla rosyjskich jeńców wojennych na Zachodniej Ukrainie są trzy posiłki dziennie, sala do oglądania wiadomości, książki i leczenie. Baraki rosyjskiego obozu jenieckiego od rana są puste, ich mieszkańcy pracują. Każdy ma osobne łóżko i szafkę nocną z rzeczami osobistymi, okna nie są zakratowane. W pobliżu znajduje się redakcja, w której więźniowie oglądają „Single Marathon”.Na oddziale medycznym rosyjscy jeńcy wojenni w Ukrainie mogą otrzymać wykwalifikowaną opiekę medyczną: jest terapeuta, chirurg, psychiatra, można też zrobić zdjęcie rentgenowskie. Gabinet USG z nowoczesnym sprzętem, a tuż obok gabinet stomatologiczny. Na Ukrainie rosyjscy więźniowie jedzą trzy posiłki dziennie. Na przykład na obiad: grochówka, kasza kukurydziana, surówka ze świeżej kapusty.

Warunki panujące w tym obozie pokazują, że Ukraina jest krajem europejskim i traktuje więźniów w sposób cywilizowany. Dodatkowo dyrekcja obozu przypomina, że ​​osoby te stanowią fundusz wymiany, dzięki któremu nasi obrońcy wkrótce będą mogli wrócić do domu.

Żaden z nich nie wyraził skruchy i nie próbował przekazać prawdy swoim bliskim. Nikt z tych, którzy przybyli niszczyć i zabijać na Ukrainie nie ma wyrzutów sumienia, zamiast tego rosyjskie narracje o operacji specjalnej.

Więźniowie przyznają, że warunki są dobre. Zamiast tego, według zeznań ukraińskiego wojska, wielu z nich zostało zagłodzonych w niewoli rosyjskiej. Jednak rosyjskie wojsko w to nie wierzy, nawet po obejrzeniu materiału filmowego z wymiany zmęczonych ukraińskich bojowników.

Bez względu na to, jak ohydny jest wróg, Ukraina pozostaje państwem demokratycznym i przestrzega konwencji genewskich.

Zupełnie inaczej sprawy mają się jednak na bagnach Moskwy. Ukraińskie służby specjalne badają ponad 35 000 postępowań karnych w sprawie naruszenia praw i zwyczajów wojennych.

Okupanci znęcają się nad jeńcami ukraińskimi, wywożąc ich na fałszywe wymiany. Następnie więźniowie ukraińscy wracają do kolonii.

„Więźniowie ukraińscy są czasami celowo wyprowadzani rzekomo na wymianę, a następnie wracają do kolonii i mówią, że Ukraina odmawia ich wymiany. Uważamy to za formę tortur. Podkreślamy, że Ukraina nie odrzuciła ani jednej osoby wystawionej przez stronę rosyjską na wymianę!” – czytamy w komunikacie rzecznika.

Jeszcze jesienią zagraniczni ochotnicy, którzy wrócili z rosyjskiej niewoli, opowiadali o rosyjskich torturach.

Uwolnieni z rosyjskiej niewoli zagraniczni ochotnicy Alex Druke i Andy Tai Nguyen opowiadali o torturach i maltretowaniu, jakich doznali podczas 104 dni przetrzymywania ich przez okupantów. Byli przesłuchiwani, poddawani przemocy fizycznej i psychicznej, dostawali mało jedzenia i wody, pisze The Washington Post.

Według Druke, kiedy przekraczali granicę z Rosją, porywacze zauważyli ich nową lokalizację, uderzyli ich pięścią w brzuch i powiedzieli: „Witamy w Rosji”. Według Druke przesłuchania były straszne. Byli przesłuchiwani, jeśli byli z CIA, zmuszani do stania na czworakach, aż osłupieli, i bici, jeśli się poruszyli.

Cztery dni później zostali przeniesieni na okupowane terytorium Ukrainy. Ich tortury tam jeszcze się pogorszyły. Większość zatrzymanych przetrzymywano w zimnej piwnicy, podzielonej na wyłożone kafelkami cele. Codziennie otrzymywali bochenek chleba wraz z wodą, która często wydawała się brudna. Nguyen powiedział, że podczas przesłuchań słyszał krzyki i krzyki bólu.

„To była jedna z najgorszych części”, powiedział Nguyen. „Słyszeć, jak ludzie są ranni i nie móc nic z tym zrobić”.

Według Druke uzbrojeni porywacze nakazali jemu i Nguyenowi udział w wywiadach propagandowych, które pojawiały się w rosyjskich mediach państwowych i oglądali ich nagrywanie. W jednym z nich, opublikowanym 17 czerwca, wyrazili frustrację z powodu korupcji w ukraińskim wojsku i ostrzegli innych Amerykanów, aby „dwa razy się zastanowili” przed wstąpieniem do wojska. Druke powiedział, że nadal niepokoi go to, że był zmuszany do mówienia takich rzeczy.

Cztery tygodnie później przeniesiono ich w inne miejsce. Panujące tam warunki były równie przerażające: robale ugryzły ich tak mocno, że mężczyźni zostali z bliznami na plecach.

Według nich obie ręce były zdrętwiałe, co może wskazywać na uszkodzenie nerwów. Druke uważa, że ​​mógł złamać cztery żebra. Nguyen zmaga się z krótkotrwałą utratą pamięci i powiedział, że jego umysł „pogorszył się” w niewoli. Po uwolnieniu z niewoli ochotnicy powiedzieli, że chcą zwrócić uwagę na potrzeby militarne Ukrainy i uwolnienie innych więźniów, w tym Amerykanów.

Drukke i Guin zostali zwolnieni w ramach wymiany jeńców 21 września, kiedy zwolniono w szczególności obrońców Azovstalu. Uwolnienie cudzoziemców ułatwiła Arabia Saudyjska.

42-letni żołnierz piechoty morskiej Mychajło Dyjanow jest jednym z obrońców Mariupola, który 21 września został uwolniony z rosyjskiej niewoli, w której przetrzymywany był od maja. Twarz Mychajły od dawna jest dobrze rozpoznawalna wśród Ukraińców, bo to on jest bohaterem jednego ze słynnych zdjęć wykonanych przez Dmytra Kozackiego „Oresta” w Azowstalu.

Mychajło Dijanow został ranny w ramię podczas walk w mieście. Już na opublikowanym wiosną zdjęciu widać zmiany po nieludzkich warunkach, w jakich tygodniami przebywali ukraińscy obrońcy na terenie zakładu. Jednak nawet oni nie są porównywani z tym, kim Mychajło, niegdyś silny człowiek, stał się po schwytaniu.

nta.ua

Te zdjęcia to kolejne świadectwo zbrodni wojennych popełnionych przez Rosję, która łamie wszelkie prawa dotyczące traktowania jeńców. Okaleczona osoba ma okropny wygląd, a wygląd marine wymownie wskazuje, że umiera z głodu. W dłoni, która była kiedyś kontuzjowana, brakuje 4 centymetrów kości. W niewoli urządzenie, które zostało zainstalowane na żołnierzu, zostało wyciągnięte bez znieczulenia zardzewiałymi szczypcami po zranieniu.

Brytyjski Daily Mail zacytował również 59-letniego Johna Hardinga, który powiedział, że Rosjanie torturowali go i bili podczas przesłuchania. Odsiedział w Doniecku, czasowo okupowanym przez Rosję, gdzie dzielił ciasną celę więzienną o wymiarach 4 na 2 metry z innymi więźniami. Byli zamknięci w pokoju na 23 godziny na dobę.

Według innego ochotnika, Aidena Aslina, miał on traumatyczne doświadczenia w niewoli. W szczególności ataki nożem przez lokalnych strażników więziennych.

Przypomnijmy, że 22 września na odprawie szef Głównego Zarządu Wywiadu MON Kyryło Budanow poinformował, że Rosjanie brutalnie torturowali wielu uwolnionych obrońców.

„Są osoby, które fizycznie są mniej więcej w normalnym stanie, z wyjątkiem chronicznego niedożywienia. Są osoby, które były poddawane bardzo okrutnym torturom. Niestety, odsetek takich osób wśród tych, do których wróciliśmy, jest dość duży… Wielu z nich poddano bardzo okrutnym torturom” – powiedział Budanow.

I to trwa już wiele miesięcy! I nadal się dzieje!

11 kwietnia w internecie pojawił się film, na którym mężczyźni ze śladami przynależności do armii rosyjskiej odcinają głowę żywej osobie w mundurze z ukraińskimi insygniami, a następnie pokazują kamerze kamizelkę kuloodporną z wizerunkiem Ukraińca herb na szewronie.

Szef europejskiej dyplomacji Josep Borrell powiedział, że wszyscy odpowiedzialni za egzekucję ukraińskiego jeńca wojennego powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności.

W oświadczeniu Misji Obserwacyjnej ONZ ds. Praw Człowieka na Ukrainie, która jest częścią Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka (OHCHR), stwierdzono, że te egzekucje „nie są odosobnionym przypadkiem”.

„W swoich ostatnich raportach Misja udokumentowała szereg poważnych naruszeń międzynarodowego prawa humanitarnego, w tym wobec jeńców wojennych. Ostatnie incydenty powinny zostać odpowiednio zbadane, a winni powinni zostać postawieni przed wymiarem sprawiedliwości” – napisano w oświadczeniu.

Biuro Wysokiego Komisarza ONZ poinformowało o dokumentacji, w szczególności dotyczącej egzekucji przez wojska rosyjskie co najmniej 15 ukraińskich jeńców wojennych, a także użycia żołnierzy ukraińskich jako żywej tarczy, śmierci dwóch osób rannych w wyniku brak opieki medycznej i tortury.

W odpowiedzi Wołodymyr Zełenski powiedział: „Niczego nie zapomnimy i nie wybaczymy zabójcom… Jest coś, czego nikt na świecie nie może zignorować: jak łatwo te bestie zabijają. To nagranie z egzekucji ukraińskiego więźnia… Świat musi to zobaczyć. To jest wideo przedstawiające Rosję taką, jaka jest. Co to za stworzenia? Nie ma dla nich ludzi. Syn, brat, mąż… Czyjeś dziecko… To jest wideo, na którym Rosja stara się uczynić właśnie to nową normą – taki nawyk niszczenia życia”. Inni przedstawiciele władz ukraińskich wzywali w szczególności do wykluczenia Federacji Rosyjskiej z Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Prezydent podkreślił, że to nie przypadek. Rosjanie zabijają Ukraińców ze szczególną brutalnością.

„To nie jest epizod. To już się zdarzało. To się działo w Buchu. Tysiące razy… Każdy musi zareagować. Każdy lider. Nie czekaj, aż pójdzie w niepamięć. Ten czas minie. i przebacz mordercom. Odpowiedzialność prawna będzie za wszystko. Musimy pokonać terror. Nikt nie zrozumie, jeśli przywódcy nie zareagują. Musimy działać teraz!” – dodał Zełenski.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy wszczęła śledztwo w sprawie brutalnego morderstwa. „Znajdziemy tych nieludzi. Jeśli będzie trzeba, dopadniemy ich gdziekolwiek się znajdują: z podziemia lub z innego świata. Ale na pewno poniosą karę za to, co zrobili” – podkreślił szef SBU Wasyl Maluk.

To nie pierwszy raz, kiedy Rosjanie publikują wideo przedstawiające nieludzkie traktowanie ukraińskich więźniów. W lutym poinformowano o zastrzeleniu nieuzbrojonego ukraińskiego bojownika Ołeksandra Matsiewskiego. Rosjanie zastrzelili mężczyznę po tym, jak powiedział „Chwała Ukrainie!”. Prezydent Wołodymyr Zełenski nadał pośmiertnie tytuł Bohatera Ukrainy Matsiewskiemu.

Ukraiński wywiad twierdzi, że Rosja takimi filmami próbuje zastraszyć własne wojsko. Takie treści – filmy przedstawiające okrucieństwa popełniane przez rosyjskie wojsko – pojawiają się mniej więcej raz na kilka tygodni. Jest to celowa polityka państwowa Federacji Rosyjskiej, mająca na celu podkreślenie okrucieństw jej armii wobec Ukraińców.

Celem tej polityki jest oczywiście próba zdemoralizowania i siania paniki w Siłach Obrony i Bezpieczeństwa Ukrainy, co im się nie uda. Ale także celem tych publicznych okrucieństw jest w szczególności zastraszenie własnych bojowników – mówią, nie myślcie o poddaniu się, bo w ukraińskiej niewoli zrobią z wami to, co my robimy z ukraińskimi jeńcami.

Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej wyjaśnił, że dobrowolne przekazanie personelu wojskowego Siłom Zbrojnym Ukrainy jest przestępstwem, jeśli „istnieje możliwość stawienia zdecydowanego oporu wrogowi”. Za schwytanie grozi od 3 do 10 lat więzienia. Jeśli żołnierz Federacji Rosyjskiej zbiegł na Ukrainę, będzie sądzony za zdradę – to do 20 lat więzienia. Jednocześnie żołnierz wojskowy nie ponosi odpowiedzialności karnej, jeżeli w wyniku ciężkiego urazu lub stłuczenia znajdował się w stanie bezsilności i nie mógł mu się oprzeć fizycznie.

„Jednocześnie istnieje szereg warunków, pod którymi może on uniknąć kary za dobrowolne poddanie się: jeżeli zdarzyło się to po raz pierwszy, jeżeli żołnierz podjął działania zmierzające do zwolnienia i powrotu do jednostki lub na miejsce pełnienia służby oraz nie popełnił innych przestępstw w niewoli” – pisze rosyjska publikacja propagandowa „RIA Novosti”.

Jednak nic nie może usprawiedliwić kanibalistycznej przyjemności i obojętności na ludzkie życie, z jaką Rosjanie zabijają i torturują ludzi. Zaledwie w zeszłym tygodniu opublikowano kolejną straszną informację.

Rosyjscy okupanci przyznają, że zabijają ukraińskich jeńców wojennych po przesłuchaniu, podrzynając im gardła.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy ujawniła kolejną przechwyconą rozmowę telefoniczną okupanta, w której przyznaje on, że Rosjanie mordują ukraińskich jeńców wojennych. Morderstwa takie dokonywane są w brutalny sposób – jeńcom podcina się gardła.

Zaznaczono, że rozmowa rosyjskiego żołnierza z prawdopodobnie jego dziewczyną została przechwycona na wschodnim froncie Ukrainy.

„Człowieka trzeba trochę dźgnąć. Ale to nie pierwszy raz. Jestem martwy” – po tej rozmowie telefonicznej rosyjski żołnierz opowiada znajomemu o zbrodni, którą zamierza popełnić.

„Ludzie, którzy są jeńcami wojennymi… nie ma sensu, abyśmy ich trzymali. No, ponieważ wyciągamy od nich wszystkie informacje. Nie ma sensu ich dłużej trzymać. Tutaj… trzeba się ich pozbyć – wyjaśnia Rosjanin.

Opisuje szczegółowo, jak podcina komuś gardło. I wyjaśnia, że ​​ma dość takich przypadków i musi to robić po nocach.

Służby bezpieczeństwa ustaliły tożsamość Rosjanina, jego dane osobowe, miejsce służby i krąg społeczny. Mężczyzna na audio to Suchko Jewhen Jurijowycz z obwodu nowogrodzkiego w Federacji Rosyjskiej, urodzony w 1995 roku. Został zmobilizowany jesienią 2022 roku, od tego czasu wraz ze swoim oddziałem zajmuje pozycje w obwodzie charkowskim.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy pracuje nad tym, aby Suchko i wszyscy zbrodniarze wojenni z Federacji Rosyjskiej otrzymali zasłużoną karę za swoje okrucieństwa. Ukraińskie służby specjalne prowadzą dochodzenie w sprawie ponad 35 000 postępowań karnych za naruszenie praw i zwyczajów wojennych” podkreślono służbę specjalną.

Przypomnijmy, że Prokuratura Generalna odnotowała ponad 80 000 zbrodni wojennych popełnionych przez Federację Rosyjską podczas wojny na pełną skalę na Ukrainie.

Byli jeńcy rosyjscy wcieleni do PKW „Wagnera” opowiedzieli też, jakie straszne rozkazy Jewgienija Prigożyna wykonali podczas czystki w Bachmucie i Soledarze. W rozmowie z dziennikarzem Wołodymyrem Osieczkinem, bojownikiem 5. oddziału PMK „Wagnera”, Azamat Uldarow przyznał, że podczas szturmu na Bachmut wraz z innymi „Wagnerami” rozstrzelał setki Ukraińców, w tym dziesiątki dzieci.

„Poszliśmy i zabiliśmy wszystkich: kobiety, mężczyzn, emerytów, dzieci. Dziecko miało pięć lub sześć lat, krzyczało, a ja zrobiłem „test kontrolny” – powiedział Uldarow.

Kiedy „Wagnerianie” weszli do Bachmutu, Prigożyn rozkazał im rozstrzelać każdego, kogo spotkają na swojej drodze. Uldarow opowiedział, jak osobiście „oczyścił” piwnicę dziewięciopiętrowego budynku, w którym ukrywały się setki osób.

„Wykonałem polecenie. Umieściłem tam wszystkich z moim zespołem, zostawiliśmy tam wszystkich. Dzieci było około 40, w sumie 300-400 osób. Wydałem rozkaz zniszczenia wszystkich. Był to dziewięciopiętrowy budynek, a cała piwnica, a także pierwsze i drugie piętro były wypełnione ludźmi i minami. Wtedy wydałem rozkaz „zresetowania” wszystkich” – powiedział były skazany.

Inny były skazany bojownik Wagnera, Ołeksij Sawiczow, wspominał, jak po kolejnej wymianie więźniów bojownicy otrzymali rozkaz strzelania do cywilów, gdy przybyli dziennikarze.

„Był rozkaz: rozstrzelać każdego, kto ma 15 lat i więcej, bez słów od razu. Zastrzelono 20-24 osoby, w tym 10-15-latków i 17-latków. Jest nakaz posprzątania domu. Nieważne, kto tam był. Jeśli nie zastosujesz się do rozkazu, zostaniesz „wyzerowany” – powiedział Savychev.

Po tym nasuwa się tylko jedno pytanie: czy Ukraina w ogóle toczy wojnę z ludźmi, czy z samym Diabłem?

Karyna Koshel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com