Zachodni partnerzy powinni zwiększyć presję na Rosję, aby zmniejszyć potencjał ataków na Ukrainę

Trwający ostrzał Charkowa jest kolejnym przypomnieniem, że Rosja ma wystarczające zasoby, aby podtrzymać swoją agresję. Jednocześnie zasoby te nie są nieskończone – można i należy je ograniczyć poprzez ostrzejsze sankcje, embarga, ograniczenia technologiczne i zamrożenie aktywów.

Do tej pory sankcje odniosły pewien skutek, ale są zdecydowanie niewystarczające, aby powstrzymać machinę militarną Kremla. Rosja nadal jest w stanie produkować drony, kupować komponenty przez pośredników i dozbrajać swoją armię. Oznacza to, że istniejące mechanizmy kontroli eksportu nie działają wystarczająco skutecznie.

Ponadto Ukraina pilnie potrzebuje nowoczesnych systemów obrony powietrznej zdolnych do wytrzymania zmasowanych ataków dronów i pocisków rakietowych. Obecnie tylko część terytorium kraju jest objęta systemami Patriot, NASAMS i innymi zachodnimi systemami. Charków, jako miasto na linii frontu, jest szczególnie narażony i dlatego wymaga priorytetowej uwagi.

Kwestia pomocy wojskowej i technicznej – amunicji, dronów i broni przeciwpancernej – to inna sprawa. Każde opóźnienie ze strony zachodnich sojuszników kosztuje Ukrainę ludzkie życie. Decydująca nie jest nawet wielkość pomocy, ale jej rytm i szybkość dostarczania.

Wreszcie, presja polityczna. Kraje G7, UE i NATO powinny wzmocnić zjednoczony front, aby przeciwdziałać rosyjskiej agresji. Rosja musi znaleźć się w sytuacji, w której kontynuowanie wojny będzie dla niej bardziej kosztowne niż jej opuszczenie. Tylko wtedy pojawi się realna możliwość rozmowy o sprawiedliwym i trwałym pokoju.

Autor: Franciszek Kozłowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 6796
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com