Czechy przygotowują się na najgorszy scenariusz. Premier ostrzega. „To nie będą łatwe dni”

Europa Środkowa w najbliższych dniach znajdzie się w zasięgu niżu genueńskiego Boris. Przyniesie on długotrwałe i nawalne opady deszczu, a te mogą doprowadzić do powodzi. Zagrożone są m.in. Czechy. W kraju trwają przygotowania.

Co się dzieje w Czechach? W najbliższych dniach do Czech wkroczy niż genueński Boris. Charakteryzuje się on długimi i intensywnymi opadami deszczu. Do tego ma dojść silny wiatr, osiągający nawet do 100 km/h. Władze spodziewają się także powalonych drzew, uszkodzenia linii energetycznych czy nawet osunięć ziemi. Jednak największym zagrożeniem może być woda. Synoptycy ostrzegają przed powodziami i podtopieniami. Tamtejszy państwowy instytut meteorologiczny wydał ostrzeżenie najwyższego stopnia dla prawie całego kraju. Wyjątkiem są zachodnie krańce Czech.

Czechy przygotowują się do powodzi: W Pradze odbyło się posiedzenie centralnego sztabu kryzysowego. Minister spraw wewnętrznych Vít Rakušan oświadczył, że Czechy są dobrze przygotowane. – Dziesiątki strażaków stawiają bariery przeciwpowodziowe, przygotowują worki z piaskiem. Do Pragi, Brna i Ostrawy skierowano trzy dodatkowe helikoptery policyjne – wymieniał polityk. Zapewnił, że w gotowości jest 100 tys. strażaków. Szef czeskiej Straży Pożarnej pozostaje też w kontakcie ze swoimi odpowiednikami w Polsce, na Słowacji i w Austrii. W razie potrzeby pomagać będzie także wojsko.

Premier Czech na konferencji po posiedzeniu sztabu kryzysowego przyznał, że kraj musi przygotować się na to, że „w niektórych miejscach poziom wody będzie najwyższy od 50 czy nawet 100 lat”. – Chociaż musimy wierzyć, że sytuacja nie będzie tak dramatyczna, jak zapowiadają, to musimy się przygotować na najgorsze scenariusze – mówił Petr Fiala.

Gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com