Europa jako strefa napięć: rosyjskie zagrożenia hybrydowe

Mikhail Metzel / AP

Rosja nie traci nadziei na destabilizację Europy, polityczną destabilizację sytuacji, a nawet bezpośrednie wysłanie swoich „Kozaków” do organizowania sabotażu i prowokacji. Tak, pewnego dnia okazało się, że najemnik rosyjskiej prywatnej firmy wojskowej „Wagner” próbował dostać się do Mołdawii. Według doniesień straży granicznej Mołdawii został zidentyfikowany i nie został wpuszczony do kraju. Warto przypomnieć, że najemnicy „Wagnera” to tak naprawdę zwykli zbrodniarze wojenni iw ogóle ta organizacja o niejasnym statusie stała się jednym z najbardziej widocznych i ważnych elementów rosyjskiej terrorystycznej kampanii wojennej na Ukrainie. Tak więc, kiedy Kreml wysyła najemników „Wagnera” do Europy, próbuje założyć „minę czasu”, która może później zdestabilizować i prawdopodobnie „wysadzić” Europę. Według analityków rosyjskie władze planują sabotaż w różnych krajach Europy, próbując w ten sposób odwrócić uwagę od wojny na Ukrainie i maskować własne niepowodzenia na froncie. Przypomnijmy, jak na początku roku wyszło na jaw, że Rosjanie planują zamach stanu w Mołdawii. Potwierdziła to również prezydent Mołdawii Maia Sandu, podkreślając, że Kreml planuje wykorzystać protesty sił prorosyjskich, m.in. Półwyspu Bałkańskiego. Później okazało się, że sabotażyści do zamachu stanu musieli wjechać do kraju pod przykrywką serbskich kibiców. Jesienią 2022 roku podejmowano także próby destabilizacji sytuacji w Mołdawii, a za tymi działaniami stały rosyjskie służby specjalne, które do własnych celów wykorzystały prorosyjskie partie mołdawskie.

Dążenie Moskwy do zachowania prawa kontrolowania republik poradzieckich i faktycznego utrzymania ich w strefie jej wpływów jest dość oczywiste i nie jest dla nikogo tajemnicą. Kreml dąży w ten sposób do wymarzonej wersji odnowionego ZSRR pod niekwestionowanym przywództwem Rosji, jako próby przywrócenia dawnej imperialnej potęgi i świetności. Nie zawsze jednak wychodzi to za obopólną zgodą, wręcz przeciwnie – Kreml jest przyzwyczajony do działania siłą, szantażem, zastraszaniem, a nawet otwartą wojną. Reżim Putina operuje na terenach byłych republik ZSRR właśnie takimi metodami iz odpowiednimi konsekwencjami. Skutki te widzimy i odczuwamy w wielu zakątkach przestrzeni poradzieckiej: w Naddniestrzu, Abchazji, Ukrainie. Wiadomo, że reżim Putina na tym nie poprzestanie i należy spodziewać się nawet siłowych prób jego destabilizacji, bo Rosja systematycznie zmierza w kierunku destabilizacji Europy. Hybrydowe rosyjskie zagrożenie polega na nasyceniu Europy rosyjskimi agentami wpływu, terrorystami, bojownikami i najemnikami, rosyjskim inspirowaniem wieców, masowych zgromadzeń, które mogą przerodzić się w wezwania do obalenia obecnego rządu i chaos społeczno-polityczny. Bo gdziekolwiek jest Rosja, zawsze panuje chaos i przewroty. Przypomnijmy starania Kremla o wpływ na zmianę euroatlantyckiego kursu Czarnogóry. Wysiłki rosyjskich służb specjalnych położyły kres temu pragnieniu stania się częścią cywilizowanego świata i obrony jego suwerenności. Według analityków niepokoje na Bałkanach mogą się teraz nasilić, co jest korzystne wyłącznie dla Rosji i ogólnie dla całej Europy. Wszędzie tam, gdzie możliwe jest tworzenie stref napięć, Rosjanie zaczynają być bardziej aktywni, w szczególności w celu zmniejszenia koncentracji uwagi na wojnie Rosji z Ukrainą.

Kreml przez lata tworzył siatkę agentów wśród diaspor narodowych różnych krajów, wykorzystywał wolność słowa w krajach europejskich, organizując i promując wiece prorosyjskie, które niosą ze sobą jedynie prowokacje i groźbę masowych zamieszek. Jednocześnie w praktyce obserwujemy aktywne wykorzystywanie przez kierownictwo Kremla metod i środków z arsenału służb specjalnych. Przede wszystkim mówimy o operacjach mających na celu stworzenie wiarygodnego lobby prorosyjskiego wśród polityków europejskich oraz przywódców publicznych i nieformalnych, którzy w taki czy inny sposób kształtują opinię publiczną za pomocą przekupstwa, szantażu i budowania różnego rodzaju korupcji schematy. Do tego dochodzą różne formy pomocy, przede wszystkim finansowej, dla prorosyjskich sił politycznych w Europie. Ponadto w ramach agresji hybrydowej strona rosyjska nie zaniedbuje wykorzystywania technologii do dyskredytowania struktur państwowych państw, prowadzi działalność wywiadowczą i szpiegowską, udziela wsparcia prawicowym ruchom radykalnym, nacjonalistycznym, populistycznym w celu wytworzenia i wspierać nastroje antyamerykańskie lub antynatowskie w społeczeństwach krajów UE. Równolegle ma miejsce tworzenie sieci lojalnych wobec Rosji organizacji politycznych i publicznych, tworzenie i wspieranie prorosyjskich środków masowego przekazu w krajach europejskich. Ostatecznym celem dezintegracji tych krajów jest ich osłabienie gospodarcze i zablokowanie perspektyw integracji europejskiej. Jak widać, w wojnie hybrydowej prowadzonej przez Federację Rosyjską przeciwko wolnemu światu kraj terrorystyczny nie szczędzi środków na realizację swoich celów politycznych. Oczywiste jest, że Kreml przygotowuje się do próby zemsty nie tylko na Ukrainie, ale także na całej Europie. Ale czy założyciele UE i wszyscy Europejczycy marzyli o takich perspektywach? Oczywiście nie. Europa to przestrzeń, która musi być niezawodnie chroniona przed agresją, terrorem i próbami siłowego redystrybucji granic. Dziś takie marzenie można zrealizować tylko razem z Ukrainą i dopiero po pokonaniu Rosji, bo Ukraińcy na polu bitwy bronią wartości, na których podstawie zjednoczona była Europa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com