Generałowie traktują nas jak mięso, żołnierze piszą do Putina. Chodzi o nagrody, a my tutaj umieramy, dodają

Mil.ru, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=115914280

Przenoszenie wojsk rosyjskich na front ukraiński często nie leży w rękach Władimira Putina. Niektóre brygady są szkolone do walki w innym środowisku niż to, w którym są rozmieszczone przeciwko Ukraińcom. Dowodem jest incydent, który miał miejsce we wsi Pawliwka, podczas którego Rosjanie stracili 300 żołnierzy. Ci, którzy przeżyli, obwiniają teraz swojego dowódcę za śmierć swoich towarzyszy.

  1. Brygada Piechoty Morskiej od kilku lat przygotowywała się do walki w Arktyce. Jednak w ramach uzupełniania wojsk rosyjskich w miejscach, w których brakowało ich z powodu ukraińskiej kontrofensywy, według raportu Forbesa żołnierze musieli przenieść się do wsi Pavlivka.

To tutaj, mniej więcej 30 kilometrów od Doniecka, wraz ze 155. Brygadą Piechoty Morskiej Gwardii wdała się w walkę z ukraińskimi myśliwcami. Rosjanie stracili w konflikcie do 300 żołnierzy – zabitych, rannych lub zaginionych.

Ten incydent wywołał ostrą reakcję wśród członków rosyjskich marines. W liście do Władimira Putina, który przekazali gubernatorowi obwodu nadmorskiego Olegowi Kozhemyakowi, obarczyli winą za masakrę generałów, którzy ich zdaniem są niekompetentni. Żołnierze napisali też, że są traktowani jak „mięso” i nalegali, aby prezydent był świadomy całej sytuacji.

„Po raz kolejny zostaliśmy wrzuceni w niezrozumiały atak generałów Muradowa i Achmedowa. Tyle, że Muradov może otrzymać premie i obiecany medal Bohatera Rosji od szefa Sztabu Generalnego Walerija Gierasimowa” – czytamy w liście.

„W wyniku „starannie zaplanowanego” ataku tych „wielkich dowódców” w ciągu czterech dni straciliśmy około 300 osób, zabitych, rannych i zaginionych. Straciliśmy 50 procent naszego sprzętu wojskowego, a to tylko z naszej brygady” – podkreślają członkowie Korpusu Piechoty Morskiej. Twierdzą również, że dowódcy ukrywają realne straty w obawie przed pociągnięciem do odpowiedzialności.

Ucieczka z pola bitwy

Niektórzy rosyjscy żołnierze wciąż mają nadzieję, że nastąpi jakiś „wzrost” armii Putina na Ukrainie, ale znacznie więcej z nich zrozumiało, jak faktycznie rozwija się sytuacja. Według wrześniowego raportu Sztabu Generalnego Sił Ukraińskich, z rejonu charkowskiego opuszczało się kilkudziesięciu rosyjskich bojowników, którzy nie zamierzali starć się z miejscowymi bojownikami. Ponad 150 rosyjskich żołnierzy uciekło już z wiosek Borščova i Artemivka. Według raportu International Business Times, do ucieczki użyli także dwóch autobusów, ciężarówek i ponad dwudziestu skradzionych samochodów.

Podobna sytuacja miała miejsce również w przypadku rosyjskich żołnierzy okupujących miasto Swatove w obwodzie ługańskim. Żołnierze uciekli z obszaru w czterech ciężarówkach Kamaz, 20 pojazdach opancerzonych Tiger i dwudziestu pojazdach skradzionych lokalnym mieszkańcom.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com