Izrael zaatakował ambasadę Iranu w Syrii. Zginął Najwyższy Dowódca Korpusu Strażników Rewolucji

Izrael zbombardował cele w Damaszku. Z informacji podawanych przez agencję AFP wynika, że pociski całkowicie zniszczyły budynek przylegający do ambasady Iranu w stolicy Syrii. Są ofiary ataku, wśród nich irański oficer Mohammad Reza Zahedi, Najwyższy Dowódca Korpusu Strażników Rewolucji.

Agencja AFT w poniedziałek 1 kwietnia tuż przed 17:00 poinformowała, że sześć osób zginęło w wyniku bombardowania Damaszku przez Izrael. Pociski spadły na budynek przylegający do ambasady Iranu w syryjskiej stolicy. Korespondent AFP relacjonował, że budynek obok ambasady w ekskluzywnej dzielnicy Damaszku został zrównany z ziemią w wyniku ataku. Przed godziną 18:00 medialne informacje mówiły już o 8 ofiarach. Reuters podał, że zginął irański oficer Mohammad Reza Zahedi, Najwyższy Dowódca Korpusu Strażników Rewolucji.

Izrael zaatakował w Syrii. Są ofiary zbombardowania jednej z ambasad

„Izraelskie rakiety zniszczyły budynek przybudówki do irańskiej ambasady w Damaszku, zabijając sześć osób” – potwierdziło Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii. Z kolei oficjalna syryjska agencja informacyjna SANA podała, że „izraelski atak był wymierzony w budynek irańskiego konsulatu w dzielnicy Mazzeh w Damaszku”. Cytuje ją arabnews.com. Portal zwraca uwagę na to, że Izrael nie od razu odniósł się do ataku w Syrii, który miał nasilić ataki na cele związane z Iranem i powiązanym z nim Hamasem.

Irańskie media z kolei – także cytowany przez arabnews.com – poinformowały, że w wyniku ataku w Damaszku ambasadorowi nic się nie stało. „Hossein Akbari, ambasador Islamskiej Republiki Iranu w Damaszku, i jego rodzina nie ucierpieli” – podała irańska agencja informacyjna Nour. Reuters cytuje rzecznika izraelskiej armii, który odnosząc się do ataku, powiedział: Nie komentujemy doniesień w zagranicznych mediach. 

Izraelska armia wycofała czołgi ze szpitala Al-Szifa

W poniedziałek 1 kwietnia agencja AFP poinformowała, że armia Izraela wycofała czołgi ze szpitala Al-Szifa w Strefie Gazy. Jeden z tamtejszych lekarzy powiedział francuskiej agencji, że na miejscu znaleziono ciała co najmniej 20 osób, część z nich została staranowana przez pojazdy wojskowe. Wycofania się nie potwierdzają na razie źródła izraelskie. Izraelska armia rozpoczęła oblężenie terenu szpitala 18 marca, twierdząc, że jest to „precyzyjna operacja” wymierzona w ukrywających się tam członków Hamasu, mająca maksymalnie oszczędzać życie znajdujących się tam cywilów. Według źródeł izraelskich, w wyniku operacji zostało zabitych około 200 bojowników Hamasu.

Korespondent AFP informuje, że wiele budynków, składających się na kompleks szpitalny, zostało zniszczonych, część z nich przez podpalenie. Według źródeł palestyńskich skala zniszczeń jest tak duża, że klinika nie może dalej funkcjonować i leczyć pacjentów. W szpitalu Al-Szifa szukało schronienia kilkuset mieszkańców Strefy Gazy, bombardowanej przez wojska izraelskie.

Światowa Organizacja Zdrowia informuje, że w nocy izraelskie lotnictwo ostrzelało także szpital Al-Aksa w Strefie Gazy. Cztery osoby zginęły, a 17 zostało rannych. „Nasz zespół przebywał z misją humanitarną w szpitalu Al-Aksa w Gazie, kiedy doszło do izraelskiego nalotu na obóz na terenie szpitala” – napisał szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus na portalu X. Ponowił również swój apel o ochronę pacjentów, pracowników służby zdrowia i pracowników organizacji humanitarnych w trakcie konfliktu w Strefie Gazy. Operacja wojska izraelskiego w Strefie Gazy to odpowiedź na atak Hamasu z 7 października ubiegłego roku. Bojownicy tej organizacji wtargnęli do Izraela, zamordowali ponad 1100 osób i porwali 250. W odpowiedzi Izrael stworzył gabinet wojenny i rozpoczął ofensywę w Strefie Gazy. Ministerstwo zdrowia oblężonego terytorium informuje, że w czasie tej wojny w Strefie Gazy zginęły prawie trzydzieści trzy tysiące osób.

Źródło: gazeta.pl