Kiedy Rosja może użyć broni jądrowej? Prof. Soroka ostrzega: „Ich koncepcja jest niebezpieczna”

Burnt Pineapple Productions, CC0, via Wikimedia Commons

– Jeśli to towarzystwo polityczno-wojskowe uzna, że „bezpieczeństwo Rosji jest zagrożone”, to użyją broni nuklearnej. (…) To jednak mogłoby wywołać skutek przeciwstawny, czyli eskalację. Bo druga strona może też użyć broni masowego rażenia, jako odpowiedź i wtedy zacząłby się bardzo poważny konflikt – ocenił profesor Paweł Soroka w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w poniedziałek powiedział stacji telewizyjnej PBS , że Rosja użyje broni jądrowej tylko w przypadku „zagrożenia dla istnienia państwa” – a nie w wyniku obecnego konfliktu z Ukrainą. – Jakikolwiek wynik operacji (na Ukrainie) oczywiście nie jest powodem do użycia broni jądrowej – powiedział.

– Mamy koncepcję bezpieczeństwa, która bardzo wyraźnie mówi, że tylko wtedy, gdy istnieje zagrożenie dla istnienia państwa, w naszym kraju możemy użyć i faktycznie użyjemy broni jądrowej, aby wyeliminować to zagrożenie

– stwierdził.

Putinowska koncepcja 

Profesor Paweł Soroka, politolog Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach w rozmowie z portalem Niezalezna.pl ocenił, że słowa Pieskowa „to nic nowego”. – Kilka lat temu została przyjęta nowa doktryna polityczna Rosji dotycząca spraw wojskowych. Tam jest tzw. „koncepcja deeskelacji”, która mówi dokładnie to, co on powiedział – stwierdził. 

– Co ta doktryna zakłada? Jeśli to towarzystwo polityczno-wojskowe uzna, że „bezpieczeństwo Rosji jest zagrożone”, to użyją broni nuklearnej. Ta doktryna zakłada, że na początek to będzie takie użycie broni atomowej na niewielką skalę, może na jeden, dwa cele po to, żeby zastraszyć i zmusić druga stronę do ustępstw. To jednak mogłoby wywołać skutek przeciwstawny, czyli eskalację. Bo druga strona może użyć broni masowego rażenia, jako i wtedy zacząłby się bardzo poważny konflikt. Eskalacja może się nakręcać i to może zakończyć się trzecią wojną światową z użyciem broni masowego rażenia. To jest bardzo niebezpieczna koncepcja

– ocenił.

Ekspert przypomniał przy tym, że w przeszłości na manewrach Zapad był ćwiczony atak nuklearny na Warszawę. 

Jak rozumieć te słowa? 

Paweł Soroka dopytywany o to, czym dla Rosji jest „zagrożenie dla istnienia państwa”, skoro przekonuje, że teraz przeciwko Ukrainie prowadzi „specjalną operację militarną”, ponieważ Rosja była „zagrożona”. – To jest clou całej tej koncepcji, jak zdefiniować zagrożenie dla państwa. Czy atak na inne państwo i przegrywanie tej wojny, bo na razie można tak powiedzieć, jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa państwa? Na pewno jest to osłabienie państwa: gospodarcze i prestiżowe. Pytanie, jaki oni będą to rozumieli – zaznaczył. 

Potrzeba deeskalacji 

Politolog podkreślił, że najlepszą metodą deeskalacji jest rozmowa. – Gdzie dwie strony będą rozmawiały i wypracują jakiś kompromis, gwarantowany przez zewnętrzne podmioty na przykład Organizację Narodów Zjednoczonych, czy te państwa, które wspierają Ukrainę – stwierdził. 

– Jestem za tym, żeby prowadzić rozmowy i zawrzeć taki kompromis, który będzie do przyjęcia przez obydwie strony i zagwarantuje suwerenność Ukrainy, możliwość jej odbudowy i rozwoju 

– zakończył. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com