Łukaszenka mówił o Polsce na jarmarku. „To kompletna głupota”
Alaksandr Łukaszenka w propagandowej wypowiedzi oskarżył między innymi Polskę o rzekome „szukanie powodów”, aby „zdusić Białoruś i Rosję”. Dyktator odniósł się również do obaw dotyczących ewentualnego rosyjskiego ataku z terytorium Białorusi.
Alaksandr Łukaszenka o Polsce: – Uwierzcie mi, nie eskalujemy sytuacji. Żadna Rosja nie zaatakuje Polski, Litwy, Łotwy ani Ukrainy przez Białoruś. To kompletna głupota – ocenił przywódca Białorusi w sobotę 2 listopada podczas jarmarku Dożynki 2024 w Mostach (obwód grodzieński). Następnie polityk sprecyzował, że nikt nie będzie walczył na Białorusi z sąsiednimi krajami oraz NATO bez jego wiedzy i wysunął wobec wymienionych krajów absurdalne oskarżenia. – To oni postawili sobie za cel zduszenie nas i Rosji, a dzisiaj, zmierzając do tego celu, szukają powodów – stwierdził polityk.
Sytuacja na granicy: Zdaniem Alaksandra Łukaszenki do takiej sytuacji przyczyniła się nielegalna migracja. Jak podkreślił, Białoruś nie jest zainteresowana tworzeniem napięcia na granicy, ale nie zamierza również chronić krajów europejskich. – Nakładają na nas sankcje i mamy ich bronić? To się nie stanie – poinformował polityk i dodał, że jego kraj „nie stwarza nikomu problemów”.
„Stosunki po sąsiedzku”: – Jesteśmy sąsiadami. Sąsiedzi nie są wybrani, oni są od Boga. Budujmy nasze stosunki po sąsiedzku. Jeśli nie chcesz, nie musimy. Znajdziemy inne kraje, z którymi będziemy współpracować – powiedział Alaksandr Łukaszenka, ale zaznaczył, że jeżeli Białoruś straci zainteresowanie określonym krajem, nie będzie już powrotu.