Mark Zuckerberg zgodził się na cenzurę Facebooka w Wietnamie
Media w Stanach Zjednoczonych szeroko opisują afery związane z Facebookiem. Nie byłoby to możliwe bez dziesiątek tysięcy stron dokumentów, które przekazał dziennikarzom sygnalistka Frances Haugen. Sprawa jest znana jako „Facebook Papers”.
– Surowa wersja Facebooka, która działa „dziko” w większości świata, nie ma żadnych zabezpieczeń, które czynią go „strawnym” w Stanach Zjednoczonych. Naprawdę sądzę, że zależy od tego życie wielu ludzi – oceniła Frances Haugen.
Mark Zuckerberg osobiście podpisał decyzję o cenzurze w Wietnamie
Dziennikarze „Washington Post” ustalili i potwierdzili w trzech niezależnych źródłach wewnątrz Facebooka, że Mark Zuckerberg osobiście podpisał decyzję o cenzurowaniu portalu na wniosek Komunistycznej Partii Wietnamu.
„Komunistyczna Partia Wietnamu postawiła firmie ultimatum: albo zgodzi się na usuwanie wpisów dysydentów, albo straci dostęp do wietnamskiego rynku, przynoszącego ponad miliard dolarów przychodu” – podaje Polska Agencja Prasowa.
W rezultacie znacząco zwiększono cenzurę „antypaństwowych” wpisów, dając wietnamskiemu rządowi niemal nieograniczoną kontrolę nad treściami, jakie pojawiają się na platformie w tym kraju.
Facebook był wykorzystywany podczas czystek etnicznych w Etiopii
Z kolei CNN donosi, że pracownicy Facebooka zupełnie nie poradzili sobie z usuwaniem wpisów, które podżegały do zbrodni etnicznych podczas wojny domowej w Etiopii.
„Mimo wewnętrznych raportów alarmujących m.in. o wykorzystywaniu Facebooka przez bojówki do organizowania się, zbierania środków i nawoływań do mordów, portal nie był w stanie skutecznie cenzurować tych treści, m.in. ze względu na to, że nie przeznaczał na to odpowiednich środków” – pisze CNN.
„Facebook Papers”. Handel ludźmi w mediach społecznościowych
Problemy z cenzurą niebezpiecznych treści pojawiają się również w Stanach Zjednoczonych. Według „Wall Street Journal” z Facebooka korzystają gangi handlarzy ludźmi, którzy otwartymi kanałami platformy reklamują m.in. sprzedaż kobiet do prac domowych.
Z dokumentów, ujawnionych przez Frances Haugen, wynika, że o sprawie wiadomo co najmniej od 2018 roku. Zaś w 2019 roku Apple zagroziło serwisowi Marka Zuckerberga, że z tego powodu usunie go ze sklepu z aplikacjami.
” Mimo zażegnania tego kryzysu, problem nadal istnieje. Dziennikarze CNN zaledwie w ubiegłym tygodniu znaleźli ogłoszenia grup oferujących kobiety na sprzedaż. Strony zostały usunięte dopiero po zgłoszeniu ich przez CNN” – dodaje PAP.