O czołgach i broni przeciwpancernej. Czy Europa jest gotowa na spotkanie z rosyjskim czołgowym lodowiskiem?

Fot. US Army

Być może nie będzie wielkim odkryciem fakt, że różnego rodzaju działania wojenne, konflikty zbrojne, wojny są najlepszym poligonem doświadczalnym dla różnego rodzaju sprzętu wojskowego i swoistym laboratorium jego doskonalenia technicznego i opracowywania taktyk bojowych.

Specjalna operacja wojskowa (SVO) nie była wyjątkiem, ale po prostu wojną prowadzoną przez Rosję na Ukrainie, która jest dziś jednym z kluczowych procesów w Europie i być może na świecie. Rozpoczęty prawie rok temu, obecnie ewoluował z fazy aktywnych działań ofensywnych Rosji w fazę konfrontacji pozycyjnej, charakteryzującej się znacznymi (wieloma tysiącami) stratami ludzkimi, materialnymi i surowcowymi po obu walczących stronach. Jednocześnie w dobie ścisłego splatania się światowych relacji i wpływów gospodarczych konsekwencje konfrontacji tych dwóch krajów nie mogły ominąć systemu stosunków europejskich (i nie tylko) w wielu dziedzinach, w szczególności tej samej militarno- – materialnych i surowcowych.

Jednak wraz z pozornie typowymi procesami i fazami wielu wojen (na przykład pierwszej i drugiej wojny światowej oraz wojny koreańskiej w latach 1950-1953), wojna ta znacznie różni się od współczesnych wojen, przynajmniej z ostatnich trzech dekad.

Wojna ta nabrała prawdziwie pełnej skali w Europie od zakończenia II wojny światowej. A w trakcie tej wojny używany jest prawie pełny arsenał broni, który znajduje się nie tylko u walczących stron, ale także z dość szeroką listą broni z krajów europejskich i Stanów Zjednoczonych. To wojna, w której wykorzystuje się sprzęt i broń krajów uprzemysłowionych.

To właśnie początkowy okres, pierwsze dwa miesiące, należy uznać za charakterystyczną cechę tej wojny. Okres ten wyraźnie charakteryzował się tym, że wojska lądowe armii rosyjskiej wkraczały na terytorium Ukrainy w ogromnych kolumnach sprzętu, ciągnących się nieraz na kilkadziesiąt kilometrów. Podstawą kolumn były różnego rodzaju pojazdy opancerzone, w szczególności czołgi, działa samobieżne, bojowe wozy piechoty, bojowe wozy piechoty, transportery opancerzone. Często te kolumny wyposażenia były słabo osłonięte z powietrza lub w ogóle nie były osłonięte. Ruch kolumn wzdłuż dróg, a z bardzo rzadkimi wyjątkami wzdłuż nich, przesądzał o tym, że walki toczyły się wzdłuż dróg, a ukraiński personel wojskowy miał możliwość działania z zasadzek, a czasem z wcześniej przygotowanych pozycji .

Inną cechą tej wojny jest taktyka armii ukraińskiej. Tutaj, w przeciwieństwie do poprzednich wojen na dużą skalę, nie było wielkich bitew pancernych, jednak według wyników oficjalnych statystyk w ciągu niespełna jedenastu miesięcy wojny armia ukraińska zniszczyła około 3200 rosyjskich czołgów i 6300 bojowych wozów opancerzonych, co to łącznie 9500 jednostek bojowych (to daje około 30 jednostek dziennie przez jedenaście miesięcy). I to bez uwzględnienia takich pojazdów opancerzonych, jak działa samobieżne i wyposażenie specjalne. Wskaźnik, jak się wydaje, jest bardzo imponujący, zbliżając się do całkowitej liczby pojazdów opancerzonych w całej Europie! A takie straty Rosjan w pojazdach opancerzonych nie są wynikiem bitew pancernych!

W przeważającej części o kształtowaniu się powyższych wskaźników decyduje użycie przez stronę ukraińską niejako „manualnej artylerii przeciwpancernej”, a mianowicie przenośnych przeciwpancernych zestawów rakietowych otrzymanych od partnerów zagranicznych, takich jak Javelin , PRAWO. Według amerykańskich ekspertów wojskowych skuteczność użycia systemu Javelin przez ukraiński personel wojskowy w rzeczywistych warunkach bojowych wyniosła około 90%, co znacznie przewyższyło wyniki testów terenowych przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych. Udział celów zniszczonych przy pomocy NLAW, według strony ukraińskiej, wynosi 30-40% ogólnej liczby pojazdów opancerzonych.

Warto zauważyć, że według niektórych źródeł potencjał czołgów Rosji przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie wynosił około 13 tysięcy sztuk. Jednak, jak pokazały niektóre wydarzenia w Rosji, warto wątpić, czy wszystkie te czołgi spełniają współczesne wymagania pod względem ich osiągów, a nawet gotowości bojowej. Potwierdzeniem tych wniosków mogą być fakty dotyczące radykalnych decyzji personalnych w sektorze logistycznym Ministerstwa Obrony Rosji, a także dostawy przestarzałych T-62 do strefy działań bojowych. Dlatego możemy dość śmiało stwierdzić, że prawdziwa flota czołgów gotowych do walki w Rosji to około 7 tysięcy jednostek, w tym przestarzałe modele.

Rozwijając ideę rosyjskich pojazdów opancerzonych zniszczonych w czasie wojny, a konkretnie czołgów, powyższe wyliczenia prowadzą do jeszcze jednego wniosku: w ciągu jedenastu miesięcy wojny Ukraina zniszczyła prawie połowę rosyjskiej floty czołgów! Czyż ten fakt nie jest żywym potwierdzeniem faktu, że ukraińscy żołnierze używają zaawansowanej technologicznie broni dostarczanej im przez kraje zachodnie z dużą skutecznością?!

I tutaj warto zauważyć, że „ukraińskie laboratorium wojskowe” wykazało bardzo wysoką skuteczność wykorzystania nie tylko przeciwpancernych systemów rakietowych. Wszyscy ci sami zachodni eksperci wojskowi są zgodni co do tego, że systemy artyleryjskie (MLRS, samobieżne, holowane), systemy obrony przeciwlotniczej, systemy rozpoznawcze i wiele innych rodzajów broni i sprzętu są bardzo skutecznie wykorzystywane przez ukraińskie wojsko, pomimo niezwykle krótkiego okresu ich użytkowania. szkolenia i najtrudniejsze warunki eksploatacji broni.

W kontekście przeprowadzonej analizy dość logiczne i zasadne wydaje się pytanie: czy obawy przywódców wielu krajów zachodnich są rzeczywiście uzasadnione, że będą w stanie skutecznie użyć tak zaawansowanej technologicznie broni jak czołgi na Ukrainie?! „Abrams”, „Leopardy”, „Wyzwania”… Odpowiedź jest oczywista: TAK! MOGĄ! Oczywiste jest też, że pod wieloma względami to od Ukrainy zależy teraz jak najszybsze zakończenie wojny w centrum Europy i zwycięstwo nad rosyjskim agresorem wkraczającym w europejską stabilność!

Oczywiście, rozumiejąc to, jak również możliwe konsekwencje dla Europy, jeśli Rosja osiągnie cele wojny, z których jednym jest kontrola nad Europą, cywilizowany Zachód jest po prostu zobowiązany do udzielenia Ukrainie wszechstronnej pomocy.

A przecież godzina jeszcze nie jest, w Rosji modernizują stare czołgi i stawiają nowe… A kto wie, gdzie to żelazne lodowisko się potoczy? Tam kolejna fala mobilizacji już się rozszerza, a fabryki czołgów pracują na trzy zmiany…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com