Płonie „spichlerz świata”. Rosjanie ostrzeliwują pola zbóż zapalającymi pociskami

Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo

Ukraina nazywana „spichlerzem świata”, choć dostaje niezbędne wsparcie na polu bitwy, stoi w ogniu. Według ukraińskich władz Rosjanie celowo bombardują pola pociskami zapalającymi, by wywołać globalny kryzys żywnościowy – podaje stacja CNN. Kraj jest jednym z czołowych eksporterów zbóż. – To nie ukraińska pszenica płonie, to płonie bezpieczeństwo żywnościowe świata – podkreśliło Ministerstwo Obrony Ukrainy.

Wojna demoluje gospodarkę Ukrainy. Od początku inwazji import i eksport zmniejszyły się o ponad połowę, dług publiczny wzrósł ponad dwukrotnie, wpływy z podatków załamały się, a konsumpcja gwałtownie spadła – wyliczał Business Insider. Przewiduje się, że w tym roku produkcja skurczy się o 45 proc. Kraj szykuje się na kolejny cios. W różnych jego częściach – w tym na obszarach z najżyźniejszymi glebami – coraz częściej pojawiają się kłęby dymu, a kombajny usiłują zebrać zboże, zanim zostanie doszczętnie spalone – podała w sobotę 16 lipca stacja CNN.

Ukraina. Rosjanie każdego dnia niszczą pola pszenicy i jęczmienia

Pawło Serhienko, rolnik z obwodu zaporoskiego w południowo-wschodniej części Ukrainy, nad Dnieprem i Morzem Azowskim, powiedział CNN, że ma 3 tys. hektarów pól, ale uprawa prawie połowy tego obszaru jest obecnie zbyt niebezpieczna z powodu działań rosyjskiego wojska.

– Nie możemy nawet się tam dostać. Albo jest zaminowany, albo leży blisko okupowanych terenów, dosłownie na linii frontu. Mieliśmy okupantów na części pól – dodał. – Przez ostatnie cztery dni gasimy [pożary – red.] na polach. Oni [Rosjanie – red.] szczególnie uderzają w pola, pola pszenicy i jęczmienia, każdego dnia – wyznał.

W ostatnich dniach Pawło Serhienko stracił 30 hektarów pszenicy i 55 hektarów jęczmienia. – Te 1200 hektarów, do których nie mogę się dostać, też się pali. Ale co mogę zrobić? Nawet tam nie pojadę – podsumował rolnik.

Inwazja uderza w najbiedniejszych. „Płonie bezpieczeństwo żywnościowe świata”

Dziennikarz Ihor Łucenko, deputowany Rady Najwyższej Ukrainy, w swoich social mediach publikuje zdjęcia płonących pól. Jak poinformował, miejscowości w obwodzie donieckim są niemal nieustannie atakowane. – Byliśmy świadkami, jak Rosjanie wystrzeliwali amunicję zapalającą – powiedział Łucenko CNN. – Robią to każdego dnia – dodał. 

„Inwazja Putina zaostrzyła globalny kryzys żywnościowy, uderzając w najbiedniejszych” – czytamy we wpisie udostępnionym 8 lipca przez Biuro Spraw Zagranicznych, Wspólnoty Narodów i Rozwoju na Twitterze.

„Rosja nie tylko kradnie, ale i niszczy ukraińskie zboże – na polach i w magazynach. To terrorystyczne państwo zabija i okalecza ukraińskich rolników” – odpowiedziało na post Ministerstwo Obrony Ukrainy.

Jak podkreślił resort, „to nie ukraińska pszenica płonie, to płonie bezpieczeństwo żywnościowe świata”.

Wojna na wielu frontach. „Przemyślana, cyniczna strategia”

Letnie żniwa dopiero się rozpoczynają, więc nie jest jeszcze możliwe oszacowanie ogólnych szkód spowodowanych przez pożary – podkreśla amerykańska telewizja. W piątek 15 lipca władze poinformowały, że rolnicy zebrali pierwszy milion ton zboża w sezonie 2022 z nieco ponad 400 000 hektarów – ale to tylko 3 proc. powierzchni zasiewów.

Kolejny problem to brak odpowiedniego przechowywania – rosyjskie bombardowania zniszczyły dziesiątki silosów i niektóre terminale eksportowe. Jeden z największych w Mikołajowie, zanim został spalony w czerwcu, zawierał około 250 000 ton zboża.

Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba ocenił w ubiegłym tygodniu, że Rosja stosuje „przemyślaną, cyniczną strategię”, by zniszczyć ukraińskie rolnictwo. Rosyjska blokada ukraińskich portów już podarła na strzępy globalne łańcuchy dostaw żywności […] Dolewając oliwy do ognia, Rosja kradnie ukraińskie zboże i bombarduje ukraińskie spichlerze – oświadczył.

Bombardowanie pól i infrastruktury rolniczej wraz z blokadą eksportu może mieć konsekwencje dla rynku światowego. Ukraiński wiceminister rolnictwa Taras Wysocki ocenił, że zbiory zbóż mogą wynieść w tym roku co najmniej 50 mln ton, w porównaniu z 86 mln ton w roku 2021. Według związku handlowców co najmniej połowa przeznaczona jest na eksport – podała CNN.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com