„Polacy zmusili Hitlera do rozpoczęcia wojny”. Jak wypowiedź Putina wstrząsnęła całą Polską?
W wywiadzie dla Tuckera Carlsona, Władimir Putin usprawiedliwił działania nazistów, mówiąc, że Polska sama sprowokowała Hitlera do rozpoczęcia II wojny światowej. Na te słowa zareagowali polscy politycy i historycy.
Rozmowa rosyjskiego prezydenta z amerykańskim gospodarzem i popularnym blogerem trwała dwie i pół godziny. Pierwszego dnia po opublikowaniu wywiadu na platformie X obejrzało go ponad 70 milionów osób.
Putin znaczną część rozmowy poświęcił swojej wizji historii, w której tradycyjnie usprawiedliwiał wojnę na Ukrainie mówiąc, że takie państwo nigdy nie istniało.
W swojej historycznej wycieczce nie pominął Polski.
Oprócz agresji na Ukrainie, usprawiedliwiał także atak nazistowskich Niemiec na Polskę w 1939 roku, oskarżając Polaków o „kolaborację z Hitlerem”.
Według Putina II wojna światowa rozpoczęła się z powodu nieprzejednanej postawy Polaków. Odmawiając przekazania Hitlerowi części Polski zwanej Korytarzem Gdańskim, Polska posunęła się za daleko, popychając Hitlera do rozpoczęcia II wojny światowej.
„Ta część została przekazana Polsce i zamiast Gdańska pojawiło się miasto Gdańsk. Hitler poprosił ich (Polaków), aby oddali je pokojowo, ale Polacy odmówili”.
„Polacy zmusili ich, flirtowali i sprawili, że Hitler rozpoczął z nimi II wojnę światową. Dlaczego wojna rozpoczęła się 1 września 1939 r. od Polski? Okazała się nie do rozwiązania. Hitler nie miał innego wyboru, jak zacząć od Polski, realizując swoje plany” – powiedział Putin.
Tucker Carlson nie zaprzeczył tej wypowiedzi.
Co mówią w Polsce
Polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski jako pierwszy zareagował na słowa Putina.
Napisał on na platformie mediów społecznościowych X, że „nie po raz pierwszy rosyjski dyktator oskarża Polskę, która została zajęta przez ZSRR 17 września 1939 r., o rozpoczęcie wojny”.
„Jesteśmy przyzwyczajeni do paranoicznych uzasadnień inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku. Szokujące jest to, że tym razem wygłasza je amerykański dziennikarz”.
Sikorski skomentował później część wywiadu, w której Putin opowiedział swoją wersję polsko-ukraińskiej historii.
„Polska kategorycznie odrzuca fakt, że zainspirowaliśmy Tuckera Carlsona do zasugerowania Władimirowi Putinowi powrotu do granic z 1650 roku w Europie Wschodniej” – zażartował polski minister spraw zagranicznych.
Rozłożył również mapę państwa polsko-litewsko-ukraińskiego, którego granice sięgają współczesnej Rosji.
To państwo trzech narodów miało istnieć zgodnie z traktatem z 1658 roku między hetmanem Iwanem Wyhowskim a Rzeczpospolitą Obojga Narodów.
Polscy historycy również skomentowali skandaliczną wypowiedź Putina.
Dr Bartłomiej Gajos, historyk z Centrum Dialogu im. Juliusza Meroszewskiego, również mówi, że nie był zaskoczony słowami rosyjskiego przywódcy.
Dodaje, że trudno uznać tę rozmowę za akademicką dyskusję i wyjaśnianie faktów, bo Putin nie jest tym zainteresowany.
Zamiast tego chodzi o stworzenie narracji skierowanej do rosyjskiej publiczności, powiedział historyk w wywiadzie dla polskiej publikacji Onet.
„Chodzi o ciągłe podkreślanie dwulicowości Polski, bo to odpowiada pewnemu stereotypowi i wizerunkowi Polski w samej Rosji. To sztuczka psychologiczna” – powiedział dr Hajos.
Ekspert sugeruje również, że Zachód wyśmieje narrację Putina o wybuchu II wojny światowej.
„Ludzie, którzy przygotowali Putina do tego wywiadu, muszą być niezadowoleni. To kompletny nonsens” – dodał.
Polski dziennikarz Artur Bartkiewicz porównał słowa Putina do wypowiedzi Hitlera w przededniu II wojny światowej.
„Jeśli na podstawie wywiadu Tuckera Carlsona z Władimirem Putinem wyciągniemy wnioski na temat tego, gdzie jesteśmy w historii, możemy powiedzieć, że jesteśmy w XXI wieku, odpowiedniku 1938 roku” – napisał w felietonie dla Rzeczpospolitej.
Polska również sceptycznie zareagowała na słowa rosyjskiego prezydenta, że „nie jest zainteresowany Polską, Łotwą ani niczym innym”.
„Zapewnienia Władimira Putina, że nie jest zainteresowany Polską ani Łotwą, są podobne do tygrysa obiecującego przejść na dietę wegańską” – powiedział Bartkiewicz.
Dzień wcześniej polski minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że oświadczenie rosyjskiego prezydenta nie uśpi czujności Polaków.
Władimir Putin wygłosił podobne oświadczenia w przededniu wojny na pełną skalę na Ukrainie.
Sprawdzanie faktów historycznych
Pomimo rażącego zniekształcania faktów historycznych przez Putina, niektóre zachodnie publikacje sprawdziły jego „historyczne” oświadczenia.
„Twierdzenie Putina, że Hitler został 'zmuszony’ do inwazji na Polskę, nie jest poparte dowodami historycznymi. Hitler złamał pakt o nieagresji między Niemcami a Polską podpisany w styczniu 1934 r., zasłaniając się tym, co nazwał polską agresją” – napisał Nesweek, powołując się na źródła historyczne.
„Hitler był zdeterminowany, aby wyglądało na to, że Polacy sprowokowali działania wojenne, a SS było zmuszone do organizowania licznych operacji fałszywej flagi i „polskich prowokacji” przeciwko Niemcom”, cytuje historyków z Narodowego Muzeum II Wojny Światowej w Nowym Orleanie.
„Według zeznań Sturmbannführera Alfreda Naujoksa w Norymberdze, Reinhard Heydrich i Heinrich Müller, szef Gestapo, zarządzili operację Himmler, aby uczynić z Polaków agresorów i usprawiedliwić nadchodzącą wojnę”.
Brytyjska profesor Anita Prazmovska powiedziała BBC, że chociaż prawdą jest, że istniały kontakty dyplomatyczne między Polską a nazistami – pierwszym traktatem podpisanym przez Hitlera po dojściu do władzy był pakt o nieagresji z Polską w 1934 roku – Putin myli kontakty dyplomatyczne z groźnym sąsiadem z kolaboracją.
„Oskarżanie Polaków o kolaborację to nonsens” – mówi Prażmowska.
Przypomina, że w tym czasie Związek Radziecki podpisał również traktaty z Niemcami.
We wrześniu 1939 r. nazistowskie Niemcy i Związek Radziecki zaatakowały Polskę na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow, podpisanego między dwoma mocarstwami wcześniej tego samego roku.
Źródło: Intercourier.news