Prawica wypomina Sikorskiemu słowa na temat Trumpa. Ale o czymś zapominają

Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Posłowie PiS i Konfederacji skandowali w polskim Sejmie „Donald Trump”, a ministrowi spraw zagranicznych Radosławowi Sikorskiemu wypominają jego wypowiedzi o zwycięzcy amerykańskich wyborów.

Skrajna prawica na świecie świętuje zwycięstwo Donalda Trumpa, który w pierwszej kadencji sympatyzował z „rządami silnej ręki”. Nie inaczej jest w Polsce, gdzie politycy PiS i Konfederacji nie tylko cieszą się z wygranej Trumpa, ale też uważają, że powinna ona oznaczać… dymisje w polskim rządzie. 

O ile politycznym zwyczajem jest składanie publicznych gratulacji – nawet gdy wiadomo, że politycy nie znoszą zwycięscy wyborów – to czymś zupełnie nowym jest zachowanie polityków PiS. Podczas środowego posiedzenia Sejmu na stojąco skandowali imię i nazwisko zwycięzcy amerykańskich wyborów. W ławach poselskich prawicy można było też zauważyć znak rozpoznawczy Trumpa – czapkę z napisem „Make America Great Again”.

Prawica wypomina słowa Sikorskiego

Politycy prawicy – ci sami, którzy jeszcze kilka lat temu zarzucali przeciwnikom, że ich jedyną siłą jest „ulica i zagranica” – szybko wykorzystują też wygraną Trumpa do atakowania partii rządzącej. 

Michał Woś i inni posłowie wypominają szefowi MSZ Radosławowi Sikorskiemu, który po poprzednich wyborach nazwał Donalda Trumpa (oraz Jarosława Kaczyńskiego) „proto-faszystami, dla których wyroki czy wybory są ważne tylko, gdy idą po ich myśli”. Cytują też artykuł żony Sikorskiego, amerykańskiej dziennikarki Anne Applebaum, która niedawno pisała, że Trump „mówi jak Hitler, Stalin i Mussolini”.Według prawicowych polityków i komentatorów to powód, by polski minister podał się do dymisji. „Ten gość w USA jest skończony – nic dla nas nie ugra. Dlatego w polskim interesie: Sikorski do dymisji!”- napisał Woś. „Wypad z tymi pajacami z polskiej polityki!” – wtórował mu Dariusz Matecki. Przypominane są też krytyczne słowa innych polityków partii rządzących na temat Trumpa. 

Wiadomo, że stary-nowy amerykański prezydent ma wielkie, a jednocześnie dość delikatne ego. Czy jednak rzeczywiście słowa Sikorskiego lub jego żony mogą przełożyć się na relację z Polską (o ile Trump w ogóle zdawałoby sobie sprawę z tego, co polski polityk napisał w internecie cztery lata temu)? Posłowie prawicy chyba zapominają, że do Hitlera porównał Trumpa także… J.D. Vance, który będzie wiceprezydentem w administracji Trumpa.

Poseł PiS Mariusz Błaszczak także mówił, że „ataki na Donalda Trumpa” ze strony Sikorskiego, Bogdana Klicha i Donalda Tuska to „działania na szkodę bezpieczeństwa naszego kraju”. To znów może być objaw krótkiej pamięci polityków prawicy, bo przedstawiciele PiS sami atakowali Joe Bidena po jego wygranej (Krzysztof Sobolewski, szef komitetu wykonawczego PiS, wrzucił mem sugerujący, że Biden sfałszował wybory), zaś prezydent Andrzej Duda długo zwlekał z gratulacjami dla Bidena (nie kryjąc wcześniej swojej sympatii do Trumpa).

Sikorski komentuje

Sam Sikorski skomentował już wynik wyborów w USA. Jak stwierdził, „naród amerykański podjął decyzję”, a w Warszawie „potwierdziła się słuszność polskiej polityki zagranicznej, polegającej na utrzymywaniu kontaktów politycznych zarówno z demokratami, jak i z republikanami”.

„Jestem w bieżącym kontakcie z najwyższymi przedstawicielami ds. bezpieczeństwa w obu obozach. Wiatr historii wieje jeszcze mocniej. Przywództwo Polski stanie na wysokości zadania” – napisał. 

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com