Przełomowa decyzja USA ws. Ukrainy. Ten ruch Rosji przelał czarę goryczy

Fot. REUTERS/Leah Millis

Dyskusje w Waszyngtonie na temat zezwolenia na użycie amerykańskiej broni do atakowania celów w Rosji trwały już od początku maja. Kluczowe decyzje zapadły, kiedy nasiliły się ataki na Charków. Zdaniem urzędników wojskowych utrata drugiego co do wielkości miasta Ukrainy mogłaby zachęcić Putina do dalszej eskalacji w stronę Kijowa – pisze Politico.

Stany Zjednoczone do tej pory nie zezwalały na użycie ich broni do ataków na terytorium Rosji. Jednak w piątek 31 maja ogłoszono, że broń wyprodukowana przez USA może być użyta nad częścią granicy ukraińsko-rosyjskiej, aby przeciwdziałać ofensywie Moskwy wymierzonej w Charków. Potwierdził to także rzecznik prasowy Wołodymyra Zełenskiego Serhij Nikiforow. – To znacząco wzmocni naszą zdolność do zapobiegania gromadzeniu przez Rosjan dużych grup żołnierzy w pobliżu granicy – ocenił. 

Dyskusje nad złagodzeniem zakazu użycia broni na terenie Rosji trwały od tygodni. Biden znalazł się pod presją

Jak informuje Politico, amerykańscy urzędnicy wojskowi już na początku maja sugerowali, że zezwolenie Ukrainie na użycie amerykańskiej broni do ataku na cele na terytorium rosyjskim będzie miało „wartość militarną”. W międzyczasie Rosja zaczęła osiągać postępy na froncie i nasiliła ataki na Charków. Momentem kluczowym było także zatwierdzenie w kwietniu przez Kongres pakietu pomocy dla Ukrainy. To wszystko spowodowało, że przedstawiciele obu partii coraz częściej wzywali Bidena do zniesienia tego zakazu.

20 maja grupa republikanów i demokratów z Izby Reprezentantów wystosowała list do sekretarza obrony Lloyda Austina, w którym wyrazili frustrację polityką administracji Bidena. Nawoływali do złagodzenia polityki ws. amerykańskiej broni. Ich zdaniem ograniczenia pozwoliły Moskwie na „bezkarne atakowanie Ukrainy z terytorium Rosji”. 

Przeciwko zmianom opowiadali się natomiast urzędnicy Pentagonu i „próbowali bronić polityki prezydenta”. W ostatnich dniach wśród administracji Bidena zaczęły pojawiać się jednak głosy, że ten może zmienić swoje zdanie. Pierwszym urzędnikiem, który publicznie to zasugerował, był sekretarz stanu Antony Blinken. W środę (29 maja) zasugerował, że prezydent może zmienić kurs i zapewnił, że „polityka USA wobec Ukrainy będzie ewoluować w razie potrzeby”. Później w podobnym tonie wypowiedział się również Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu John Kirby. 

Berlin także dał zielone światło. Ukraina może uderzać w cele w Rosji niemiecką bronią

Podobną decyzję na temat użycia broni do ataków na terytorium Rosji podjął rząd w Berlinie, co przekazał rzecznik Steffen Hebestreit. Niemcy zgadzają się na ostrzał celów na terenie Rosji, ale wyłącznie militarnych i wyłącznie w związku z obroną Charkowa. Drugie największe miasto Ukrainy jest atakowane z baz na terenie Rosji. Wcześniej o zniesienie tych ograniczeń apelował szef NATO Jens Stoltenberg. – Ukraińcy mają prawo do samoobrony także poprzez uderzanie w cele wojskowe poza ich terytorium, z których atakują Rosjanie – mówił w czwartek (30 maja). 

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com