Przeżył próbę otrucia nowiczokiem. Teraz zabrał głos pierwszy raz po ataku. Oskarża Putina
Sześć lat temu doszło do próby otrucia Siergieja Skripala, byłego rosyjskiego agenta. Po latach mężczyzna komentuje zdarzenie i oskarża Władimira Putina. Co powiedział?
Atak nowiczokiem: W marcu 2018 roku były rosyjski agent wywiadu wojskowego Siergiej Skripal i jego córka zostali odnalezieni nieprzytomni na ławce w Salisbury w Wielkiej Brytanii. Byli otruci toksycznym środkiem nowiczok. Substancję wykryto na klamce drzwi jego domu. Skripal i jego córka wyzdrowieli, ale cztery miesiące później w wyniku kontaktu ze środkiem zmarła 44-latka, której partner nieświadomie dał flakon podrobionych perfum. Miał on służyć wcześniej agentom do przemycania nowiczoka.
Siergiej Skripal zabrał głos po raz pierwszy od czasu ataku: Ma to związek z rozpoczętym śledztwem dotyczącym śmierci 44-letniej kobiety, w którym Skirpal jest świadkiem. Jego zdaniem „Władimir Putin zlecił atak”, choć przyznał, że nie dysponuje żadnymi dowodami. „Uważam, że Władimir Putin podejmuje wszystkie ważne decyzje sam” – stwierdził Skripal w oświadczeniu. Dodał, że prezydent Rosji musiał „przynajmniej wyrazić zgodę na atak”. Zauważył też, że kiedyś czytał o tym, że Putin sam bardzo interesuje się truciznami.
Zamach wywołał wielki kryzys dyplomatyczny: Atak na Siergieja Skripala był pierwszym użyciem broni chemicznej w Europie od czasu zakończenia II wojny światowej. Sprawa wywołała duże zamieszanie w relacjach brytyjsko-rosyjskich, ale nie tylko – doszło do wydalenia ponad 150 rosyjskich dyplomatów z różnych krajów Zachodu. Rosja wiele razy odrzucała wszelkie oskarżenia związane ze sprawą.
Źródło: gazeta.pl