Putin tworzy nową grupę uderzeniową na Białorusi: Siły Zbrojne Ukrainy pilnie potrzebują nowych dostaw broni, aby chronić północne granice i zapobiec wybuchowi „wielkiej wojny” w Europie

Gavriil Grigorov / AP

Trwająca klęska wojsk rosyjskich na Ukrainie i odmowa negocjacji zmuszają Putina do szukania sposobów naprawienia katastrofy militarnej, jaką Rosja poniosła na Ukrainie. Putin rzeczywiście zaanektował Białoruś i wywiera presję na Łukaszenkę w kontekście przystąpienia Białorusi do wojny z Ukrainą. Obecnie na Białorusi w przyspieszonym tempie przygotowywana jest infrastruktura do użytku w warunkach wojennych. Rozpoczęła się tajna mobilizacja, która powinna zakończyć się do końca stycznia. Putin chce powtórzyć zakrojony na szeroką skalę atak na Ukrainę i pytanie tylko, czy będzie miał możliwość przygotowania i zgromadzenia niezbędnych rezerw.

16 listopada, dzień po ataku rakietowym na Polskę, zastępca szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Białorusi W. Hniłozub po raz kolejny wygłosił antypolskie narracje. W szczególności mówiono, że Warszawa przygotowuje się do działań ofensywnych przeciwko Rosji i Białorusi. Podobna taktyka Białorusi jest przewidywalna: za każdym razem, gdy Kreml celowo angażuje się w prowokacje, białoruska propaganda natychmiast się aktywuje i zaczyna reprodukować antyzachodnie narracje.

Na terytorium Białorusi trwa tajna mobilizacja, a jej infrastruktura jest przygotowywana do użycia w trybie wojennym. Do końca stycznia na Białorusi ma zostać zmobilizowanych około 200 tys. mężczyzn i pozostaje tylko pytanie, czy Zachód pozwoli Putinowi na kolejny pełny atak na Ukrainę. Nie należy lekceważyć podstępnych planów kremlowskiego dyktatora: na tle planowanej mobilizacji 200 tys. ludzi na Białorusi dodatkowe 140 tys. żołnierzy zostanie przerzuconych z Federacji Rosyjskiej. Nie bierze się pod uwagę tego rosyjskiego i białoruskiego personelu wojskowego, który jest już na terytorium Białorusi.

Tym samym już na początku lutego grupa uderzeniowa wojsk będzie liczyć prawie 400 000 żołnierzy. W przypadku pomyślnych przygotowań wojska rosyjsko-białoruskie dokonają ponownej inwazji na północne i zachodnie regiony Ukrainy w celu ponownego ataku na Kijów i odcięcia tras dostaw broni dla Sił Zbrojnych przez zachodnią granicę Ukrainy.
W przypadku, gdyby Putin właściwie przygotował i zgromadził niezbędne rezerwy do drugiej inwazji na Ukrainę, konsekwencje mogą być niezwykle dotkliwe i nieprzewidywalne.

Działania wojenne będą towarzyszyć dużej liczbie ofiar i obiektywnie mogą wyjść poza granice Ukrainy. Putin nie kieruje się już żadnymi konwencjami: postanowił zagarnąć Ukrainę i jest gotów zabić wszystkich Rosjan w tej wojnie. I na pewno nie zatrzyma się na Ukrainie. Jego zwycięstwo będzie oznaczało asymetryczne wzmocnienie jego armii, która natychmiast dokona inwazji na kraje bałtyckie, Finlandię i Polskę. Dlatego Zachód musi uniemożliwić mu zbudowanie armii: Putin nie może wygrać negocjacji, które pozwolą mu się przegrupować i przywrócić środki do ataku.

Zachodnia broń dla Sił Zbrojnych jest gwarancją nierozprzestrzeniania się działań wojennych poza granice Ukrainy do Europy. Tylko wtedy Putin się zatrzyma. Kiedy nie ma nic do posuwania się naprzód, a Zachód może wyczerpać „rosyjską maszynę do zabijania”, aby nie rozpętać wojny na swoim terytorium. Ukraińska armia musi być odpowiednio wzmocniona już dziś, aby jutro w Brukseli nie odbywały się nadzwyczajne spotkania i nie decydowały, jak uratować małe kraje Europy Środkowej i Wschodniej spod rosyjskiej okupacji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com