Rosyjskie władze próbują zmobilizować studentów do uzupełnienia strat „w mięsie” wojny na Ukrainie

Władze rosyjskie rozpaczliwie próbują zmobilizować dodatkowe siły ze wszystkich potencjalnych źródeł, w tym studentów uniwersytetów, aby wzmocnić swoje mocno zdegradowane i zdemoralizowane jednostki na Ukrainie.

Dziś armia i taktyka rosyjskiego przywódcy zdegenerowały się do poziomu II wojny światowej. O dziwo, armia rosyjska nadal posługuje się podręcznikiem walki piechoty Armii Czerwonej z 1945 roku, który mówi, że ofensywy przeprowadza się falami. Taktyka ta została zastosowana w szturmie Berlina w 1945 roku, gdzie Sowieci stracili znaczną liczbę żołnierzy zabitych i rannych (ok. 360 tys.).   

Dzięki tej taktyce w pierwszej fali rekrutuje się jawne mięso. Robi się to po to, aby zmęczyć linię obronną wroga i ujawnić położenie jego punktów ostrzału, tzw. taktyka rzucania mięsem. Jak pisał Żukow – „kogokolwiek, stopić trupami”. To właśnie tę taktykę przyjął Władimir Putin realizując „SVO”. Właśnie do uzupełnienia ubytku „mięsa” (w pierwszej fali) w pierwszej kolejności potrzebni byli więźniowie zmobilizowani z rosyjskich więzień. Ale gdy skończy się „potencjał mięsny” skazańców, potrzebne będzie nowe „mięso armatnie” – studenci, którzy reprezentują znaczący potencjał protestu przeciwko obecnemu kierownictwu Rosji.

Według relacji z petersburskich uczelni, późnym latem egzekutorzy prawa zasiedli w gabinetach rektorów, przeglądając akta osobowe studentów. Jak na razie wybierają na podstawie „słabości społecznej” (brak wpływowych rodziców, drobne aresztowania itp.). To właśnie tacy studenci jako pierwsi zostaną wysłani na wojnę z Ukrainą.

Wcześniej informowano również, że studenci Nowosybirskiego Państwowego Uniwersytetu Technicznego (NSTU) byli agitowani do wstępowania do „spółek naukowych” Rosyjskich Sił Zbrojnych w zamian za umorzenie długów studenckich. Na potrzeby agitacji mającej na celu wyłonienie kandydatów do służby wojskowej wzywa się nawet studentów II-IV roku.  

Władze rosyjskie wabią młodych ludzi na wojnę na Ukrainie oferując nowe świadczenia dla uczestników „operacji specjalnej”, dając urlop naukowy studentom, duże wynagrodzenie jak na standardy regionów Rosji. W Sewastopolu i Dżankoju uczniom ostatnich klas szkół zawodowych wręczono wezwania do złożenia wyjaśnień, rzekomo w celu uzyskania informacji o stanie zdrowia. Następnie zostali wcieleni do armii rosyjskiej i wysłani na wojnę na Ukrainie. 

Wkrótce na wszystkich rosyjskich uczelniach pojawią się agitatorzy, działający w imieniu dziekanatów, którzy będą obiecywać studentom z sukcesami złote góry, a dłużnikom najbardziej lojalne warunki zamknięcia „ogonów”. Ale na wojnie nie ma „bez strat”. W najlepszym wypadku uczniowie będą niepełnosprawni do końca życia, a w najgorszym zostaną zabici.

Straty armii rosyjskiej na Ukrainie są tak ogromne, że władze Rosji będą starały się zmobilizować nie tylko studentów instytucji wojskowych i słuchaczy szkoleń wojskowych, ale także cywilnych uczelni. Możliwe jest również, że na wojnę z Ukrainą zostaną wysłani absolwenci szkół, którzy przeszli podstawowe szkolenie wojskowe.

Dzisiejsze działania władz rosyjskich w zakresie mobilizacji młodzieży są skopiowane od Hitlera. Wykorzystał jednostki Hitler Youth do ratowania swojego reżimu. Rosja ma swój odpowiednik – Yunarmiya.

Mimo wszystkich podjętych mobilizacji Rosja nie będzie w stanie odrobić strat, jakie poniosła w wojnie na Ukrainie. Nie jest w stanie stworzyć znaczącej siły bojowej. Rosja może stracić na Ukrainie swoją przyszłość – Rosyjska młodzież.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com