Śmierć ministra spraw wewnętrznych Ukrainy: „Spoczywaj w pokoju, przyjacielu. Kraj stracił wyjątkową osobę”

mvs.gov.ua / niezalezna.pl

– To mój przyjaciel. Kraj stracił wyjątkową, przyzwoitą, utalentowaną osobę, męża stanu. Prawdziwego patriotę i bohatera. Spoczywaj w pokoju, przyjacielu – wyraża ból po śmierci szefa MSW Ukrainy Denysa Monastyrskiego jego kolega minister energetyki Ukrainy Herman Hałuszczenko. – Pamiętam, że razem z Jewhenem Jeninem kiedyś odwiedzaliśmy żołnierzy rannych na wojnie, to było imponujące, że mimo braku czasu rozmawiał ze wszystkimi, byliśmy już spóźnieni, a on ciągle pytał, jakie problemy, przeżywał – wspomina z kolei zmarłego zastępcę szefa MSW Ukrainy dziennikarka i wolontariuszka Julia Zabelina.

Dziś w wyniku katastrofy helikoptera w mieście Browary (obwód kijowski, Ukraina), na pokładzie którego znajdował się m.in. minister MSW Ukrainy Denys Monastyrski i jego zastępca Jewhen Jenin, zginęło 14 osób. Wśród zmarłych jest jedno dziecko. 25 osób zostało rannych, w tym 11 dzieci. Od momentu ataku Rosji na Ukrainę w 2014 r. jest to pierwszy przypadek śmierci tak wysokiej rangi ukraińskich urzędników.

WERSJA UKRAIŃSKA [TUTAJ] / Українська версія

W rozmowie z korespondentem Niezalezna.pl przyjaciele i współpracownicy Monastyrskiego i Jenina wspominają zmarłych – oddanych patriotów Ukrainy.

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba, pod którego kierownictwem przez pewien czas pracował Jewgienij Jenin, zanim przeszedł do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, napisał na swoim profilu na Facebooku: „Straciłem bliskich współpracowników i przyjaciół – Denysa Monastyrskiego i Jewhena Jenina – w tej katastrofie.

Obaj byli patriotami Ukrainy jakich mało, a ich śmierć jest wielką stratą nie tylko dla mnie, ich bliskich i przyjaciół, ale dla całego naszego państwa.

„Z Jewhenem znamy się od wielu lat. W 2016 żegnałem się z nim, kiedy przeszedł pracować z MSZ do Prokuratury Generalnej Ukrainy. Witałem go przy powrocie do służby dyplomatycznej w 2020 roku, kiedy zostałem ministrem. Żegnałem go, również kiedy przechodził z MSZ do MSW. Ile razem z nim przeżyliśmy. I znowu pożegnanie, ale teraz na zawsze… Świeć Panie nad jego duszą”

– zaznaczył szef ukraińskiej dyplomacji.

Politolog Tetiana Łupowa znała Jewhena Jenina przez od ponad siedem lat.

– Bardzo kochał swoją rodzinę, podziwiał swoją żonę, miał dwójkę małych dzieci. Przyjaźniliśmy się, pracowaliśmy razem, mieliśmy wielu wspólnych znajomych, więc widywaliśmy się na różnych imprezach, urodzinach. Zawsze życzliwy, miły, w dobrym humorze i z uśmiechem. Pamiętam, kiedyś spotkaliśmy się na meczu piłki nożnej. Jewhen, będący wówczas zastępcą prokuratora generalnego Ukrainy, zaprosił mnie, żebym usiadła obok niego. Padał deszcz. A Jewhen wyjął serwetkę i wytarł krzesło, które było mokre od deszczu. Śmiałam się wtedy, że kiedyś będziemy wspominać, jak zastępca prokuratora generalnego wycierał mi krzesło… Będziemy, ale już nie w tym życiu… Nie bał się wyzwań, szybko uczył się nowych rzeczy. Miał mieć wspaniałą przyszłość. Bo należał do nowego pokolenia urzędników Ukrainy: profesjonalista, wielki patriota swojego kraju, szczery, zrównoważony. Straszna tragedia przerwała jego życie. To wielka strata dla całego kraju

– przyznaje Tetiana.

Z kolei redaktor naczelny portalu „Espresso.TV” Serhij Rudenko, znał Jewhena Jenina od ponad dwudziestu lat.

– Na początku lat dwutysięcznych do redakcji internetowego projektu ProUA przyszedł student (dokładniej kadet) i powiedział, że chciałby pisać o polityce międzynarodowej. Był to Jewhem Jenin. Pisał dla nas o Naddniestrzu. I potem został dyplomatą i wyjechał do Mołdawii. Nie widzieliśmy się przez 15 lat – pracował za granicą. Kiedy Jenin został zastępcą prokuratora generalnego, spotkaliśmy się na antenie. Z Jewhenem było łatwo się komunikować i nawet się nie spodziewałem, że po tak długim czasie nasze relacje znów będą tak ciepłe, jak za czasów młodości. Był niezwykle błyskotliwym człowiekiem i prawdziwym mężem stanu. I to nie jest przesada

– wspomina w rozmowie z portalem Niezalezna.pl ukraiński publicysta.

Dziennikarka i wolontariuszka Julia Zabelina również ciepło wspomina zmarłego ministra spraw wewnętrznych i jego pierwszego zastępcę.

– Rozmawialiśmy z Jeninem o sprawach pracy. Pamiętam, że razem z nim kiedyś odwiedzaliśmy żołnierzy rannych na wojnie, to było imponujące, że mimo braku czasu rozmawiał ze wszystkimi, byliśmy już spóźnieni, a on ciągle pytał, jakie problemy, przeżywał. Wielokrotnie pomagał w pracy mi i współpracownikom. Zaś kiedy jesienią zostałam zaatakowana przez bandytę, osobiście zaoferował pomoc

– opowiadał Julia portalowi Niezalezna.pl.

Zabelina znała się z Denysem Monastyrskim jeszcze zanim został deputowanym ukraińskiego parlamentu. Kontaktowali się nawet wtedy, gdy Monastyrski kierował Ministerstwem Spraw Wewnętrznych. – Był to człowiek, który zawsze troszczył się o problemy państwa jak o własne. Wiem, że od początku inwazji pracował prawie na okrągło – dzieli się wspomnieniami dziennikarka.

Z kolei litewski prezenter radiowy, szef Związku Dziennikarzy Litwy Dainius Radzevičius kontaktował się z Jewhenem Jeninem tylko w eterze radiowym.

– Bardzo chciałem go poznać osobiście. Po wojnie. Po zwycięstwie. Bo był dla mnie symbolem człowieka, dla którego najważniejszy jest człowiek i człowieczeństwo

– wspomina litewski publicysta.

Minister energetyki Ukrainy Herman Hałuszczenko przyznaje we wpisie na Facebooku: Denys Monastyrski nie był tylko kolegą, z którym wspólnie pracował w rządzie.

„To mój przyjaciel. Kraj stracił wyjątkową, przyzwoitą, utalentowaną osobę, męża stanu. Prawdziwego patriotę i bohatera. Spoczywaj w pokoju, przyjacielu”

 – pisze Hałuszczenko.

Jewhenia Dudka, szefowa służby prasowej Głównego Oddziału Państwowego Pogotowia Ratunkowego w obwodzie dniepropietrowskim, Denysa Monastyrskiego widziała tylko raz w życiu. Kiedy 10 kwietnia 2022 r. w wyniku ataku rakietowego na Dniepr młoda kobieta została ciężko ranna podczas służby ratunkowej, minister Monastyrski osobiście odwiedził ją w szpitalu. A później wspólnie z szefem Państwowej Służby Ratowniczej Ukrainy negocjował ze stroną niemiecką kwestię długoterminowego leczenia dziewczyny w Berlinie.

– Kiedy się spotkaliśmy, powiedział mi: „Henia, jesteś tak silna, że nawet nie możesz sobie wyobrazić. Pokonasz wszystko, wyzdrowiejesz i na pewno wrócisz do swojej pracy. Czekamy na ciebie i będziemy świętować wspólne zwycięstwo”. Wówczas odmówiłam zrobienia zdjęcia, bo to nie był dla mnie odpowiedni moment… Ale dzisiaj już go z nami nie ma

 – wspomina Jewhenia.

Dziennikarka ukraińskiej telewizji 1+1 i portalu TSN Kristina Zeleniuk znała osobiście zarówno Monastyrskiego, jak i Jenina.

– Jako dziennikarz wielokrotnie kontaktowałam się z nimi, zwłaszcza gdy pan Jenin jeszcze pracował w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, a pan Monastyrski kierował jedną z komisji parlamentarnych. Zawsze byli otwarci dla dziennikarzy. Pewnego razu pan Jenin przyjechał nawet do mnie na rozmowę ze złamaną nogą, bo jak powiedział, obiecał jeszcze wcześniej, więc nie mógł przełożyć spotkania. Często się kontaktowaliśmy i kiedy pan Jenin osobiście zajął się sprawą katastrofy ukraińskiego Boeinga, do której doszło 8 stycznia 2020 r. w Iranie. Chciał pociągnąć winnych do odpowiedzialności. Brak słów, by opisać tę stratę dla całego kraju, w dodatku w czasie wojny z Rosją

– ocenia ukraińska dziennika w rozmowie z Niezalezna.pl.

Wołodymyr Buha – ukraiński dziennikarz, autor tekstów piosenek, były wieloletni korespondent Działu Świat „Gazety Polskiej Codziennie”.

Tłumaczyła – Olga Alehno

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com