Ćwiczenia “Zachód-2021”: zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski w świetle stosunków międzynarodowych Zachód-Wschód
Manewry wojskowe organizowane przez Rosję i jej sojuszników tradycyjnie budzą sporo obaw w Europie. Ma to miejsce zarówno ze względu na bezpośrednie, chociaż mało prawdopodobne, zagrożenie militarne występujące podczas takich ćwiczeń, jak i za sprawą faktu znaczącego czynnika psychologicznego. Pokaz siły nie tylko prowokuje wzrost atmosfery strachu, ale i doprowadza do aktywizacji sprzeczności pomiędzy krajami Zachodu. Tak jest też w przypadku tegorocznych manewrów „Zachód-2021”. Czy rzeczywiście są zagrożeniem przede wszystkim dla polskiego bezpieczeństwa?
Czym są ćwiczenia “Zachód-2021”?
Wspólne ćwiczenia strategiczne „Zachód-2021”, których realizacja odbyła się w dniach 10-16 września 2021 r. zostały zorganizowane na 14 poligonach wojskowych w Rosji i na Białorusi, a także na Morzu Bałtyckim. Wzięło w nich udział ok. 200 tys. osób, wykorzystano ponad 700 jednostek sprzętu wojskowego oraz ponad 80 samolotów i śmigłowców.
Te manewry przewidywały realizację scenariusza, zgodnie z którym Rosja i jej sojusznicy prowadzą działania wojenne przeciwko atakującemu fikcyjnemu państwu, czyli Republice Polarnej. Faktycznie te ćwiczenia stały się przygotowaniem do potencjalnego starcia z krajami NATO. Zgodnie z planem manewrów Republika Polarna miała być państwem ulokowanym w zachodnim kierunku strategicznym, o potężnym potencjale wojennym.
Europa i Stany Zjednoczone wobec manewrów „Zachód-2021”
Rosyjsko-białoruskie manewry są odbierane jako niebezpieczne przede wszystkim przez kraje bałtyckie i Polskę. Wynika to z prostego faktu, że odbywały się one bezpośrednio przy granicy tych krajów. Problem pogłębia to, że w 2021 r. Mińsk stał się już źródłem hybrydowej agresji wobec Polski: poprzez umożliwienie napływu migrantów na jej terytorium. Europa Zachodnia podchodzi do oceny „Zachodu-2021” bardzo ostrożnie, szczególnie w warunkach, kiedy Stany Zjednoczone podejmują decyzję o osłabieniu sankcji wobec Rosji, a wewnątrz Unii Europejskiej rozpoczyna się kolejna runda spirali sporów o budowę Nord Stream 2. Jeśli chodzi o USA, wygląda na to, że to mocarstwo praktycznie nie martwi się wspólnymi działaniami Rosji i Białorusi. Dla Stanów Zjednoczonych wielkie niebezpieczeństwo stanowią rosyjsko-chińskie ćwiczenia, które zorganizowano na chińskim poligonie Qingtongxia.
Czy manewry są rzeczywiście niebezpieczne dla Polski?
W odróżnieniu od sytuacji z 2017 r., kiedy rosyjsko-białoruskie manewry odbywały się tuż przy polskich granicach, „Zachód-2021” nie niesie bezpośredniego zagrożenia dla państwa polskiego. Operacja ta budzi jednak sporo obaw w kręgach politycznych, dyplomatycznych, a następnie również dziennikarskich. Dlaczego tak się dzieje? Przede wszystkim ze względu na to, że prowadzenie ćwiczeń zorganizowano w taki sposób, że wróg nie był w nich abstrakcyjny, ale całkiem realny: cywilizacja zachodnia, której przedstawicielem jest Polska.
Ponadto podczas prowadzenia ćwiczeń związanych ze skupieniem dużej liczby żołnierzy i straży granicznej zawsze istnieje niebezpieczeństwo występowania także incydentów niezamierzonych przez organizatorów manewrów. Tak naprawdę manewry zorganizowane przez Rosję są niebezpieczne pod kilkoma względami. Rosja nie oszczędza środków pieniężnych, jeśli chodzi o pokazanie własnej siły i przygotowania do bezpośredniego starcia z państwami demokratycznej Europy. Co więcej, partnerami w ćwiczeniach Rosji jako kraju objętego dyktaturą W. Putina są też kraje, których przywódcami są dyktatorzy.
Do bezpośredniego starcia wojennego z krajami NATO Rosja nie jest jednak gotowa, o czym świadczy fakt odciągnięcia z powrotem do centralnej Rosji wojska, które zostało zgromadzone przy granicy z Ukrainą. Dodatkowo ćwiczenia pozwalają również Zachodowi ocenić militarny potencjał Rosji i w odpowiedni sposób przygotować się do odbicia potencjalnego zagrożenia.
Autor: D.S.