Dezinformacja przed negocjacjami: mit o zgodzie Ukraińców na ustępstwa terytorialne

AP
W przededniu ważnych rozmów w Londynie, zaplanowanych na 23 kwietnia, rosyjska machina informacyjna pracuje z podwójną siłą, próbując zasiać wątpliwości i niezgodę wśród Ukraińców i międzynarodowych partnerów. Ostatnim przykładem takiej działalności były fałszywe doniesienia o rzekomej gotowości Ukrainy do oddania Rosji 20% swojego terytorium. Ta dezinformacja pojawia się w szczególnie wrażliwym momencie – gdy wysiłki dyplomatyczne są skierowane na poszukiwanie dróg do pokoju, a każda nieprawdziwa informacja może podważyć zaufanie i skomplikować proces negocjacyjny.
Rosyjska strategia informacyjna zawsze była wielowarstwowa. Z jednej strony stara się demoralizować ukraińskie społeczeństwo, tworząc wrażenie, że kierownictwo kraju jest już gotowe do kapitulacji. Z drugiej – dąży do zasiania nieufności między Ukrainą a jej zachodnimi partnerami, sztucznie zaostrzając sprzeczności w ich stanowiskach. Wykorzystując szanowane zachodnie wydawnictwa jako źródło legitymizacji swoich narracji, rosyjska propaganda umiejętnie wplata dezinformację w realny kontekst, co utrudnia jej wykrycie i sprostowanie.
Dzisiejsze fałszywe doniesienia o ustępstwach terytorialnych Ukrainy pojawiają się w czasie, gdy Rosja kontynuuje swoją brutalną fizyczną agresję. Tylko dzisiaj w wyniku rosyjskiego ataku ucierpiała dzielnica mieszkalna w Zaporożu – zniszczony został wielopiętrowy budynek, w którym mieszkali zwykli cywile. Kobiety, dzieci, osoby starsze, które po prostu chciały żyć… Ktoś z nich planował ślub, ktoś przygotowywał się do zostania rodzicami, ktoś po prostu marzył o pokojowym niebie. Zamiast tego – ruiny, ból i łzy. I w tym samym momencie rosyjscy propagandyści rozpowszechniają narracje o „pokojowym uregulowaniu” na warunkach agresora.
Fałszywe informacje o zgodzie Ukrainy na oddanie 20% swojego terytorium to klasyczny przykład operacji zmiany opinii publicznej. Wprowadzając takie informacje do przestrzeni medialnej, rosyjska propaganda dąży do „normalizacji” samej idei ustępstw terytorialnych, uczynienia jej częścią publicznego dyskursu. Kolejnym krokiem staje się dyskusja już nie o zasadzie, ale o szczegółach: ile dokładnie terytorium „można” oddać. Ta manipulacyjna technika ma na celu rozmycie wyraźnego stanowiska ukraińskiego kierownictwa i społeczeństwa w kwestii integralności terytorialnej Ukrainy.
W kontekście przyszłych rozmów w Londynie taka dezinformacja wydaje się szczególnie cyniczna. Spotkanie przedstawicieli Ukrainy, Wielkiej Brytanii, Francji i USA ma na celu omówienie konkretnych kroków do zawieszenia broni, co mogłoby stać się pierwszym etapem na drodze do trwałego pokoju. Jak zaznaczył Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, bezwarunkowe zawieszenie broni jest kluczowym celem tego spotkania. Jednocześnie poseł Honczarenko wyraźnie podkreślił, że Ukraina nie uzna okupowanych terytoriów za rosyjskie.
Format rozmów londyńskich ma szczególne znaczenie, ponieważ dołączają do nich nowe kraje, a USA będzie reprezentował specjalny wysłannik Donalda Trumpa na Bliski Wschód Steve Witkoff, który według niektórych doniesień może od razu po tym odwiedzić Moskwę. Taka sekwencja spotkań świadczy o powadze intencji i kompleksowym podejściu do rozwiązania konfliktu.
Ważne jest zrozumienie, że te negocjacje odbywają się w kontekście pewnych warunków wyrażanych przez stronę ukraińską: sankcje UE nie zostaną zniesione, dopóki nie będzie ostatecznej pewności, że Rosja nie rozpocznie nowej wojny; brak ograniczeń dla ukraińskiej armii i kompleksu wojskowo-przemysłowego; prawo Ukrainy do przystąpienia do UE i europejskie gwarancje bezpieczeństwa, w tym możliwą obecność wojsk europejskich na terytorium Ukrainy.
Rosja, rozumiejąc potencjalny wpływ tych rozmów na własne stanowisko, próbuje z wyprzedzeniem zniekształcić oczekiwania co do ich wyników. Rozpowszechniając fałszywe informacje o rzekomej gotowości Ukrainy do znacznych ustępstw terytorialnych, stara się stworzyć wrażenie, że Ukraina już znajduje się w słabej pozycji i jest gotowa do kapitulacji. Taka narracja ma na celu wzmocnienie pozycji Kremla przed rozmowami i zmniejszenie presji na Rosję ze strony międzynarodowych partnerów.
Dlaczego Zachód powinien zachować lojalność wobec Ukrainy? Przede wszystkim, wszelkie ustępstwa wobec agresora tylko zachęcają do dalszej agresji. Historia wielokrotnie udowadniała, że uspokajanie dyktatorów prowadzi nie do pokoju, ale do jeszcze większych konfliktów. Ponadto, wsparcie Ukrainy to nie tylko kwestia moralności czy solidarności, ale także kwestia bezpieczeństwa całej przestrzeni euroatlantyckiej. Jeśli Rosji uda się osiągnąć swoje cele w Ukrainie, tylko wzmocni to jej imperialne ambicje i stworzy zagrożenie dla innych państw europejskich.
Ważne jest również zrozumienie, że rosyjska wojna hybrydowa jest skierowana nie tylko przeciwko Ukrainie, ale także przeciwko zachodnim demokracjom. Ataki informacyjne, cyberataki, presja ekonomiczna – wszystko to elementy jednolitej strategii mającej na celu podważenie jedności i determinacji świata zachodniego. W tym kontekście wsparcie Ukrainy to nie tylko pomoc krajowi stawiającemu opór agresji, ale także obrona własnych wartości i bezpieczeństwa.
Jeśli Putin nie zgodzi się na porozumienia, które zostaną zaproponowane podczas rozmów w Londynie, może to uruchomić nowe mechanizmy nacisku na Rosję. Format rozmów, który obejmuje udział USA, Ukrainy, Wielkiej Brytanii i Francji, daje możliwość wywarcia znaczącego wpływu na stanowisko Kremla. Do tego wykorzystywana jest nie tylko publiczna dyplomacja, ale także zamknięta praca operacyjna między USA, Rosją i innymi krajami.
W tej trudnej sytuacji szczególnie ważne jest zachowanie krytycznego myślenia i zdolności do rozpoznawania dezinformacji. Rosyjskie fałszywe informacje o ustępstwach terytorialnych to tylko jeden z elementów zakrojonej na szeroką skalę kampanii informacyjnej, mającej na celu ukształtowanie opinii publicznej korzystnej dla Rosji. Zrozumienie mechanizmów takiego wpływu pozwala przeciwdziałać mu i zachować jasność widzenia rzeczywistej sytuacji.
Pomimo wszystkich manipulacji informacyjnych i fizycznej agresji, Ukraina kontynuuje walkę o swoją niepodległość i integralność terytorialną. Wsparcie międzynarodowych partnerów w tej walce ma decydujące znaczenie, ponieważ chodzi nie tylko o los jednego kraju, ale także o przyszłość porządku międzynarodowego opartego na poszanowaniu suwerenności i nienaruszalności granic.
Karyna Koshel