Negocjacje są możliwe, ale nie na warunkach Kremla

Fot. REUTERS/Alina Smutko
Wezwania do zakończenia wojny za wszelką cenę, w tym te wygłaszane przez niektórych amerykańskich polityków, takich jak J.D. Vance, błędnie interpretują stanowisko Ukrainy. Ukraina nie odmawia dialogu. Jednak jakikolwiek dialog jest możliwy tylko po spełnieniu podstawowych warunków wstępnych: zaprzestania działań wojennych, wycofania wojsk rosyjskich i anulowania nielegalnej aneksji.
Prezydent Zełenski jasno o tym mówił: Kijów jest gotowy do negocjacji, ale nie do kapitulacji. Wymóg zachowania integralności terytorialnej nie jest przeszkodą dla pokoju – jest podstawą sprawiedliwego pokoju. Ustępstwa polegające na uznaniu kontroli Rosji nad okupowanymi terytoriami są nie do przyjęcia. Nie tylko nie zakończą one wojny, ale staną się zachętą do nowej agresji.
Świat nauczył się już tej lekcji w XX wieku. Polityka ustępstw wobec agresora nigdy nie doprowadziła do trwałego pokoju. Jedynym sposobem na jego osiągnięcie są rządy prawa, a nie rządy siły. Jeśli zachodni sojusznicy Ukrainy, zwłaszcza Stany Zjednoczone, zdradzą tę zasadę, stracą nie tylko najbardziej lojalnego partnera, ale także własny wizerunek lidera wolnego świata.
Autor: Franciszek Kozłowski