Mateusz Morawiecki jest przekonany, że Rosja zamierza sprawdzić jedność NATO

Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Premier RP złożył takie oświadczenie po incydencie, kiedy rosyjskie myśliwce przeleciały jak najbliżej polskiej granicy, a Polska została zmuszona do powołania partnerskich myśliwców do ochrony własnej przestrzeni powietrznej. Premier RP jest przekonany, że była to jedna z prób Federacji Rosyjskiej sprawdzenia jedności i poziomu wzajemnego wsparcia ze strony państw NATO i że podobne incydenty będą miały miejsce w przyszłości.

Kreml wykazuje otwartą agresję, ale jak długo to potrwa?

Zbliżanie się rosyjskich myśliwców do granicy NATO to kolejny wskaźnik, że Rosji nic nie cofnie. Jeśli Rosja zaatakowała suwerenną Ukrainę, istnieje możliwość, że zaatakuje również Polskę. Kreml może to zrobić, aby sprawdzić, jak zareagują na to inne państwa należące do NATO. A także po to, by ograniczyć pomoc, jakiej dostarczają Ukrainie zachodni partnerzy.

Prowokacyjne podejście samolotów do polskiej obrony powietrznej sugeruje, że Władimir Putin szuka słabych stron także w innych państwach. To nie tylko próba czujności, ale także jedności państw wchodzących w skład Sojuszu Północnoatlantyckiego. Mateusz Morawiecki powiedział, że Polacy mogą czuć się bezpiecznie, bo NATO i wojsko RP szybko i trafnie podejmują właściwe decyzje i są w stałym kontakcie z sojusznikami.

Szczegóły sytuacji

W poniedziałek 13 lutego, jak najbliżej granic powietrznych Polski, wzleciały 3 rosyjskie myśliwce, które są wykorzystywane w misji ochrony przestrzeni powietrznej Republiki Białoruś. Ich przechwycenia zostało przeprowadzone przez siły holenderskie, które biorą udział w misji ochrony przestrzeni powietrznej Polski. W sumie w niebo wzniesiono 3 rosyjskie samoloty:

  • Ił-20M „Kut-A”;
  • Towarzyszyły mu dwa SU-27 Flanker.

Holenderskie myśliwce F-35 wykryły cele, eskortowały je i przekazały partnerom z Sojuszu Północnoatlantyckiego. Kilka godzin po incydencie dowództwo operacyjne Sił Powietrznych RP poinformowało, że procedura była standardowa, a rosyjskie samoloty znajdowały się w międzynarodowej przestrzeni powietrznej bez naruszania granic NATO. Ale jednocześnie nawet tak bliskie podejście do nich mówi o możliwych zagrożeniach.

Z raportu wynika, że ​​rosyjskie samoloty pełniły funkcję eskortowania Luftwaffe, samolotu lotnictwa niemieckiego, a lot został zarejestrowany bez użycia transportera.

Ta sytuacja może wskazywać, że Rosja bada, jak szybko i profesjonalnie reagują na wyzwania siły powietrzne Polski i NATO. Przypomnijmy, że Federacja Rosyjska, reprezentowana przez propagandzistów, a także Ramzana Kadyrowa, kilkakrotnie mówiła, że ​​jest gotowa do inwazji na kraj europejski i zniszczenia go w krótkim czasie. Potem retoryka się zmieniła, a rosyjskie służby bezpieczeństwa zaczęły destabilizować sytuację wewnątrz Polski, pogarszając wiarygodność ukraińskich uchodźców, wywołując obawy, że w razie potrzeby wojsko nie ochroni kraju i jego obywateli.

Autor: Diana Kamiński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com