Niemcy a wojna w Ukrainie: nadal brak jednoznaczności

Już od pierwszego dnia militarnej agresji Rosji na Ukrainę władze Unii Europejskiej deklarowały, że będą wspierać naród ukraiński na wszelkie możliwe sposoby w jego walce z okupantem. Obietnice wsparcia złożyli też przywódcy wszystkich państw europejskich, z wyjątkiem Węgier, które choć nie poparły rosyjskiej agresji, od razu stwierdziły, że nie mają możliwości poprzeć Ukrainy, a poza tym nie chcą zepsuć stosunków z Rosją, od której zależą energetycznie. Cóż, przynajmniej byli szczerzy. Inaczej wyszło z Niemcami, które choć odmówiły bezpośredniego przekazania broni na Ukrainę, zamiast dostarczać dużą ilość zachodniego sprzętu, zaproponowały system „okrężnej wymiany”, w ramach którego inne kraje przekazują do Kijowa własne zapasy sowieckiego sprzętu w zamian za nowocześniejszy sprzęt niemiecki.

Berlin zawarł takie umowy nie tylko z Polską, ale także z Rumunią i Czechami, jednak Polska już w maju stwierdziła, że Niemcy proponują w zamian zbyt stare modele wojskowego sprzętu, a więc nie wywiązują się ze zobowiązań. Aktualnie sprawa wygląda tak, że Rzeczpospolita Polska przekazała Ukrainie ponad 200 czołgów produkcji sowieckiej, a strona niemiecka zaoferowała w zamian czołgi własnej produkcji. Jednak w zeszłym tygodniu wiceminister spraw zagranicznych RP Szymon Szynkowski zarzucił Niemcom łamanie porozumień dotyczących uzupełnienia zapasów broni, które Warszawa przekazała Kijowowi w celu przeciwdziałania rosyjskiej agresji. Taka pozycja Niemiec jest szczególnie niekorzystna dla Polski, która wspiera ukraińską armię maksymalnie intensywnie, rozumiejąc, że wynik wojny w Ukrainie będzie wiele znaczył dla losów całej Europy, a więc i samej Polski.

Co na to wszystko Niemcy? Niemcy postanowili trzymać się zasady, że najlepszą obroną jest atak. Przewodnicząca komisji obrony Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann oskarżyła Polskę o wygórowane oczekiwania w zakresie cyklicznej wymiany pojazdów opancerzonych. Decydując się na przekazanie Ukrainie radzieckich czołgów T-72, Polska oczekiwała na otrzymanie równej ilości niemieckich czołgów Leopard 2 w ramach wymiany okrężnej. Jak twierdzi Marie-Agnes Strack-Zimmermann, Niemcy nigdy nie składały tego typu obietnic, natomiast oczekiwania Polski z biegiem czasu już się zmieniły – teraz oczekiwano od 44 do 58 czołgów Leopard A4. Niemcy z kolei zgodziły się na przekazanie 20 jednostek takich czołgów, ale dopiero w 2023 r. 

Z różnych powodów, przede wszystkim ze względu na aktywnie budowane przez ostatnie 30 lat relacje gospodarcze z Moskwą, Niemcy niepoprawnie oceniają ryzyko obecnej sytuacji, działają powoli lub w ogóle nie wywiązują się z tych obietnic, potwierdzając de facto, że nie starają się pomóc Ukrainie i światu w walce z rosyjskim agresorem. W ten sposób zawodzą nie tylko Ukrainę, ale także swoich partnerów w Unii Europejskiej, co jest dodatkowym potwierdzeniem tego, że w walce z Putinem kraje Europy Wschodniej powinny liczyć głównie na własne siły.

Autor: Daria Semenyuk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com