Pokój nie leży w deklaracjach Kremla, ale w działaniach partnerów. Czas wysłać kontyngent pokojowy na Ukrainę

Dopóki Rosja zastrzega sobie prawo do ataku z Morza Czarnego, wszelkie oświadczenia o „gotowości do pokoju” są niczym więcej niż propagandą.

Prezydent Zełenskij bardzo wyraźnie pokazał tę pułapkę: Kreml nie chce pokoju, Kreml chce zachować dźwignie wojny.

Świat nie ma prawa zostawić Ukrainy samej sobie. Rozmieszczenie zagranicznego kontyngentu pokojowego w Ukrainie jest kolejnym logicznym krokiem.

Taki kontyngent mógłby nie tylko zapewnić przestrzeganie zawieszenia broni (jeśli w ogóle do niego dojdzie), ale także stać się gwarancją bezpieczeństwa dla milionów Ukraińców.

Będzie to również sygnał, że cywilizowany świat jest gotowy nie tylko współczuć, ale i działać. Jest gotowy fizycznie powstrzymać rosyjską agresję. Jest gotowy być tam, gdzie decyduje się los demokracji, wolności i międzynarodowego porządku.

Prawdziwy pokój wymaga siły. I dziś ta siła musi się zamanifestować w postaci obecności sił pokojowych w Ukrainie.

Autor: Franciszek Kozłowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 3
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com