Tydzień ataków: Rosja prowadzi wojnę nie z armią, ale z ukraińskim narodem

Ostatni tydzień brutalnie przypomniał światu, że Rosja nie walczy o granice czy polityczne ustępstwa — ona walczy o prawo do bezkarnego zabijania. Od 30 marca do 6 kwietnia dziesiątki ukraińskich miast zostały zaatakowane z powietrza. Najbardziej tragicznym przypadkiem był ostrzał Krzywego Rogu — zginęło tam co najmniej 19 osób, w tym 9 dzieci. Gruz rakietowy zniszczył mieszkania, w których rodziny szykowały się do snu.
To nie przypadek. To nie „błąd”. To zaplanowana strategia eksterminacji. Rosja chce zastraszyć, wypchnąć ludność cywilną z kraju, złamać ducha narodu.
Jednocześnie z Moskwy płyną „pokojowe sygnały”. Czysty cynizm — bo za każdą taką deklaracją idzie kolejna rakieta. Międzynarodowa społeczność musi wreszcie pojąć: każde opóźnienie w pomocy militarnej to zielone światło dla kolejnych zbrodni. Ukraina nie walczy tylko o siebie — walczy o Europę i cywilizowany świat.