Polska chce rozczłonkować Ukrainę? Nowa schizofrenia rosyjskich służb specjalnych

Siergiej Naryszkin Foto: Wikimedia Commons, Creative Commons Attribution 4.0 International license, Kremili.ru

Rosyjski dyrektor Służby Wywiadu Zagranicznego Naryszkin powiedział, że kierownictwo Polski – według danych otrzymanych przez tę służbę – rozpoczęło opracowywanie scenariuszy faktycznego rozczłonkowania Ukrainy.

Na podstawie zarozumiałych podróbek tajnych służb, Warszawa „dochodzi do bolesnego uświadomienia sobie niemożności… zapobieżenia zwycięstwu Rosji na polu bitwy i ocenia perspektywy politycznego przetrwania reżimu Zełenskiego jako rozczarowujące”.

Możemy bez końca delektować się zwrotami rosyjskich wiadomości. Same słowa „bolesne uświadomienie” są coś warte! Oczywiście, w jaki sposób ograniczone segmenty konsumentów treści mogą oprzeć się pokusie, by w to uwierzyć? Żadnych faktów i dowodów – ale grammoto i pięknie skonstruowane zdania!

Szef rosyjskiego wywiadu stwierdził, że Warszawa planuje rozmieścić swój „kontyngent pokojowy” na zachodzie Ukrainy. Ponadto możliwe jest utworzenie na Kresach Wschodnich państwa zastępczego kontrolowanego przez Polskę, które będzie „pod ochroną” polskich sił zbrojnych.

Nikogo nie zdziwiłoby, gdyby Rosjanie naprawdę uznali to za prawdę. W końcu Rosja ma tendencję do samodzielnego osądzania wszystkich. Kto jeszcze niedawno, zimą, wysłał swój kontyngent „sił pokojowych” do Kazachstanu, by stłumić protesty, na Białoruś, Czeczenię, Gruzję, Mołdawię itd., Kto osiem lat temu wysłał wojska na Ukrainę i najechał na jej terytorium pod pretekstem ochrony Donbasu ukrainskiego? Kto naprawdę chce rozczłonkować Ukrainę? Nie wolno nam zapominać, że Rosja nie wypowiedziała jeszcze wojny Ukrainie i nadal karze wszystkich swoich obywateli, którzy nie używają sformułowania „specjalna operacja wojskowa”!

Według danych rosyjskich jednocześnie istnieje projekt utworzenia „strefy buforowej” z centralnych regionów Ukrainy, co rzekomo zgodnie z planem Polaków pozwoli nam uniknąć skrajnie niepożądanego bezpośredniego starcia z Rosją.

Tutaj trzeba się zatrzymać i przypomnieć sobie, ile „stref buforowych” sama Rosja stworzyła z nierozpoznanych quasi-republik: Abchazji, Osetii Południowej, Donbasu, Naddniestrza i wielu innych.

Najtragiczniejsze w tym przekazie jest to, że Polska de facto nie chce starcia z Rosją, bo wyznaje humanitarne wartości europejskie i ceni życie każdego ze swoich obywateli, podczas gdy Rosja, opierając się na wojnie w Ukrainie, uważa swoich obywateli za armatnie mięso i bawi się tym, że Polska rzekomo się jej boi. Trzeba zmierzyć się z prawdą: tylko państwo terrorystyczne używa takich narracji.

Naryszkin twierdzi, że są to działania spowodowane „bolesnymi wnioskami Warszawy”, że „nie da się zapobiec zwycięstwu wojsk rosyjskich oraz DRL i ŁRL, wbrew twierdzeniom polityków Zachodu.

I na koniec najważniejsza rzecz. Polskie władze, opierając się na rosyjskiej publikacji, są przekonane, że Stany Zjednoczone i Wielka Brytania będą zmuszone poprzeć ten plan, ponieważ w miarę zbliżania wojsk rosyjskich w głąb terytorium Ukrainy nie będziemy mieli innego wyjścia.

Tu trzeba usłyszeć krzyk przesłania: Rosja CHCE zbliżania wojsk rosyjskich w głąb terytorium Ukrainy.

Już teraz otwarcie deklaruje, że nie ograniczy się do terytoriów Donbasu i Krymu. Ona pójdzie dalej. Musimy przeczytać tę wiadomość głębiej. Rosja nie chce się zatrzymać nawet na Ukrainie. Ona
chce wskrzesić Związek Radziecki w całości!

Karyna Koshel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com