Polska przewodzi koalicji przeciwko powrotowi rosyjskich i białoruskich sportowców na zawody międzynarodowe

Vladimir Astapkovich / AP

Sprzeciw Polski wobec powrotu rosyjskich i białoruskich sportowców na międzynarodowe zawody przykuł uwagę i wywołał kontrowersje. Minister sportu i turystyki tego kraju, Kamil Bortnichuk, ogłosił utworzenie koalicji prawie 40 krajów, które popierają zakaz powrotu państw-agresorów. Posunięcie to ma istotne konsekwencje dla przyszłości międzynarodowych imprez sportowych i relacji między państwami.

Stanowisko Polski ma swoje korzenie w trwającym od 2014 roku konflikcie między Ukrainą a Rosją. Polska jest zagorzałym zwolennikiem Ukrainy i konsekwentnie potępia rosyjską agresję w regionie. Kraj ten również głośno sprzeciwiał się autorytarnemu reżimowi Białorusi i łamaniu przez niego praw człowieka. W tym kontekście sprzeciw Polski wobec powrotu rosyjskich i białoruskich sportowców na międzynarodowe zawody może być postrzegany jako kontynuacja jej polityki zagranicznej.

Powstanie koalicji państw popierających stanowisko Polski jest znaczące. Sugeruje ono, że rośnie międzynarodowe zaniepokojenie rolą Rosji i Białorusi w świecie sportu. Działania koalicji mogą potencjalnie doprowadzić do wykluczenia rosyjskich i białoruskich sportowców z dużych imprez międzynarodowych, co miałoby poważne konsekwencje dla samych sportowców i krajów, które reprezentują.

Decyzja o wykluczeniu rosyjskich i białoruskich sportowców z Igrzysk Europejskich, które odbędą się w Polsce w czerwcu i lipcu, jest wyraźnym dowodem zaangażowania Polski w tę sprawę. Bortnichuk oświadczył, że na imprezie nie będzie „absolutnie żadnego uczestnika” z Rosji i Białorusi, a Polska ma w tej kwestii pełne poparcie Europejskiego Komitetu Olimpijskiego. Decyzja ta będzie miała zapewne znaczący wpływ na prestiż Igrzysk Europejskich, gdyż nieobecność czołowych rosyjskich i białoruskich sportowców będzie niewątpliwie odczuwalna.

Jednocześnie Bortnichuk zaznaczył, że niektórzy sportowcy mogą zostać dopuszczeni do udziału w Igrzyskach Europejskich, jeśli złożą wyraźne oświadczenie potępiające agresję Rosji na Ukrainę i zbrodnie popełniane tam przez Rosjan. Sugeruje to, że Polska nie jest przeciwna udziałowi rosyjskich i białoruskich sportowców per se, ale raczej ich udziałowi bez wyraźnego potępienia działań ich krajów.

Powstanie koalicji i sprzeciw Polski wobec powrotu rosyjskich i białoruskich sportowców na zawody międzynarodowe stawiają ważne pytania o rolę sportu w stosunkach międzynarodowych. Czy państwa powinny mieć prawo do wykorzystywania sportu jako środka do wyrażania swoich poglądów politycznych i karania innych państw za ich działania? A może sport powinien być oddzielony od polityki i wykorzystywany jako narzędzie promowania pokoju i zrozumienia między narodami?

Nie ma łatwych odpowiedzi na te pytania, a debata prawdopodobnie będzie trwała nadal. Nie ulega jednak wątpliwości, że stanowisko Polski w tej sprawie wynika z jej zaangażowania w obronę suwerenności Ukrainy oraz promowanie praw człowieka i demokracji w regionie. Nie wiadomo jeszcze, czy to stanowisko doprowadzi ostatecznie do wykluczenia rosyjskich i białoruskich sportowców z dużych międzynarodowych imprez, ale jasne jest, że Polska jest gotowa zająć zdecydowane stanowisko w tej sprawie.

Autor: Janusz Wojciechowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com