Rosyjscy politycy twierdzą, że Kijów przygotowuje się do potencjalnej wojny z Białorusią

Fot. Sztab Generalny SZ Ukrainy

Regularnie jeden z rosyjskich propagandystów, polityków, zwłaszcza na antenie programów telewizyjnych, wygłasza prowokacyjne wypowiedzi, aby jeszcze bardziej zwiększyć poziom nienawiści Rosjan do Ukraińców lub uzasadnić program mobilizacyjny. Rosja chce też odwrócić uwagę społeczności światowej od nielegalnych działań rosyjskich wojskowych na tymczasowo okupowanych terytoriach Ukrainy i niesłusznie obwiniać wroga i sojuszników Ukrainy, w szczególności Polskę. W tym celu wiceprzewodniczący Komisji Dumy Państwowej ds. WNP Konstantin Zatulin oświadczył, że oficjalny Kijów wraz z Warszawą nie tylko pracuje nad organizacją protestów w Mińsku, ale także zmierzają do całkowitego zdobyć Białoruś.

W swoich wypowiedziach nawiązał do słów straży granicznej Republiki Białorusi, która 2 listopada przechwyciła ukraińskiego drona, który był używany do zwiadu. Stało się to kilometr od linii granicy państwowej między Ukrainą a Białorusią.

Konstantin Zatulin uważa, że ​​sytuacja ta sygnalizuje pojawienie się napięcia między obydwoma krajami na tle utworzenia przez Rosję i Białoruś wspólnej grupy wojskowej i ćwiczeń.

Kluczowym przesłaniem jest to, że Ukraina jest wrogo nastawiona do dzisiejszej Białorusi, więc hipotetycznie może się z nią przygotować do wojny. Sprawa z ukraińskim dronem mówi o przejawach agresji, a podobne sytuacje mogą się powtórzyć w przyszłości. Jednocześnie Konstantin Zatulin powiedział, że nie jest w stanie przewidzieć, do czego taka polityka Ukrainy doprowadzi, dlatego Białoruś i Rosja powinny zachować jak największą czujność.

Wspólne ćwiczenia na dużą skalę między Federacją Rosyjską a Republiką Białorusi mają na celu ochronę terytorium Białorusi przed potencjalną agresją Ukrainy i Unii Europejskiej. Jednocześnie narracja, że ​​UE, reprezentowana przez Polskę, może zaatakować Białoruś, zaczęła pojawiać się latem, ale przedstawiciele Unii Europejskiej podkreślali, że uczestniczące kraje nigdy nie chciały i nie będą chciały otrzymać terytorium obcego niepodległym państwem. Dlatego takie wypowiedzi rosyjskich polityków o ataku wojskowym po raz kolejny są nieprawdziwe i nie mają żadnych dowodów.

Co może się zdarzyć?

Rosyjski polityk w swoim przemówieniu skupił się na 2 możliwych scenariuszach rozwoju sytuacji:

  1. Prowokacja protestów wewnętrznych w Mińsku (warto przy tym przypomnieć, jak w 2020 roku władze białoruskie z pomocą Rosji stłumiły pokojowe protesty po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich).
  2. Pełnoprawna inwazja z Polski.

Dodał też, że istnieje duże prawdopodobieństwo nacisku na władze białoruskie od wewnątrz – masowe protesty, zamieszki. W swoim przemówieniu Konstantin Zatulin powiedział, że do realizacji takich celów wrogowie mogą wykorzystać emigrujących białoruskich polityków. Podobno mówimy o Swietłanie Cichanouskiej, która mieszka na Litwie i została zmuszona do opuszczenia Białorusi po wyborach prezydenckich w obliczu gróźb i prześladowań ze strony jej przeciwnika, samozwańczego prezydenta Aleksandra Łukaszenki.

Oczywiście taka retoryka ma na celu jedynie odwrócenie uwagi od tego, co naprawdę ważne, na przykład od tego, że Białoruś faktycznie oddała swoje terytorium rosyjskim bazom wojskowym, nadal dostarcza sprzęt wojskowy, swoje lotniska (Lida, Witebsk, Baranowicze) są wykorzystywane do wystrzeliwania rakiet i myśliwców na infrastrukturę krytyczną Ukrainy.

Autor: Diana Kamiński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com