Rosyjskie media aktywnie próbują zepsuć stosunki między Polską a Ukrainą

Rosyjska inwazja na Ukrainę na dużą skalę trwa już prawie 110 dni, a każdy nowy dzień przynosi straty, niszczenie infrastruktury i kolejną bardzo silną wojnę informacyjną z fałszywymi wiadomościami.

Coraz częściej rosyjscy politolodzy, a także media realizujące rozkazy państwowe publikują materiały mające na celu jak największe wywołanie niezgody między Ukrainą a Polską. Często poruszają temat „chęci Polski do zajęcia części ziem ukraińskich”. A w ostatnich dniach rozpowszechniają informacje, że Polacy przejawiają ekstremistyczną ideologię, nienawiść i podżegają do konfliktów. W tym celu wykorzystuje się fikcyjne wieści, że Rosjanie w Polsce byli bici lub publicznie poniżani, lub sztucznie tworzone wieści.

Broń nuklearna

W niedzielę eurodeputowany Radosław Sikorski, były szef polskiego MSZ, zaproponował przekazanie Ukrainie broni jądrowej, aby mogła się ona bronić i wygrać wojnę rozpoczętą przeciwko niej przez Federację Rosyjską. Dysponując taką bronią, Ukraina będzie miała też silniejszą pozycję na arenie światowej. A sądząc po tym, jak szybko rosyjscy politycy i dziennikarze zaczęli komentować to stwierdzenie, czekali na to od dawna. Tak więc niemal jednogłośnie, Rosjanie nazywają Polskę prowokatorem konfliktu nuklearnego w samym centrum Europy. Jednocześnie żaden z nich nie mówi, że Rosja kilkakrotnie publicznie groziła nie tylko Ukrainie, ale także krajom UE i całemu światu, by wcisnęła czerwony guzik i uderzyła rakietami.

Również w swoich wypowiedziach Rosjanie, łamiąc normy dyplomacji i prawa międzynarodowego, podkreślają, że polscy politycy są nieodpowiedzialni. Ale rosyjscy politycy prezentują się jako „najmądrzejsi i najbardziej odpowiedzialni” na całym świecie.

Aktualne problemy

To jest najczęściej wykorzystywane w ich ideologii przez Rosjan jako sposób na znaczne pogorszenie bliskich więzi między Polską a Ukrainą, które poprawiają się dopiero od 24 lutego. Dziennikarze rosyjskich mediów zwracają uwagę, że NATO i UE płacą niezwykle wysoką cenę za kwestię ukraińską, w szczególności w następujących obszarach:

  • ogromna liczba uchodźców (według szacunków wyjechało ponad 7 mln, z czego połowa pozostała w Polsce);
  • kryzys energetyczny w kontekście nałożenia sankcji na Federację Rosyjską;
  • rekordowa inflacja.

Jednocześnie podkreśla się, że sami Europejczycy są bardzo zmęczeni wojną ukraińską, a teraz przechodzi z tematów TOP do segmentu monitoringu.

Analizując materiały rosyjskich gazet, należy zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt – propagandyści przekonują, że polska armia jest kilkakrotnie mniejsza od ukraińskiej, a przekazując Ukrainie broń jako pomoc, Polska otwiera swoje granice i czyni je mniej silnymi i chronionymi. Jednocześnie aktywnie wykorzystywana jest również retoryka, że ​​w przypadku działań wojennych NATO nie pomoże Polsce, choć jest to sprzeczne z art. 5 Statutu Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Uwaga skupia się na tym, że Rosja jest gotowa na pokojowe rozwiązanie problemu na Ukrainie, ale rzekomo sama Ukraina, m.in. za radą Polski, tego nie chce. Oczywiście wszystko to jest częścią wojny informacyjnej, której celem jest wyłącznie podżeganie do nienawiści i osłabienie bliskich więzi między Ukrainą a Polską.

Autor: Diana Kamiński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com