Ryba gnije od głowy: jak OUBZ zaczyna pękać

https://www.weaponews.com/

16 maja w Moskwie odbyło się spotkanie przywódców państw należących do Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ). Szczyt, który odbył się na Kremlu, zbiegł się w czasie z 30. rocznicą Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym i 20. rocznicą OUBZ.

W spotkaniu wzięli udział: prezydent Rosji Władimir Putin, premier Armenii Nikol Paszynian, prezydent Kazachstanu Kassym-Jomart Tokayev, prezydent Tadżykistanu Emomali Rachmon, prezydent Kirgistanu Sadyr Japarov oraz Aleksander Łukaszenko. Na szczyt przybył także sekretarz generalny OUBZ Stanislav Zas.

W części otwartej szczytu tylko Putin i Łukaszenka mówili o Ukrainie. Rosyjski prezydent ponownie wydał fałszerstwa o rozwoju broni biologicznej na Ukrainie, a także o „szalejącym neonazizmie”. Łukaszenka na szczycie przemawiał do przywódców Rosji, Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu i Armenii.

„Bez szybkiego mobilizacji naszych krajów, bez wzmocnienia więzi politycznych, gospodarczych, wojskowych jutro możemy nie istnieć” – powiedział.

Łukaszenka stwierdził również, że „Rosja nie powinna sama walczyć z rozszerzeniem NATO”.

Według Łukaszenki „żaden kraj nie stanowi zagrożenia dla NATO, podczas gdy Sojusz Północnoatlantycki buduje swoją obecność wojskową w Europie Wschodniej i prowadzi ćwiczenia na dużą skalę”. Uważa też, że gdyby kraje OUBZ działały jako „jednolity front”, nie byłoby sankcji wobec Rosji i Białorusi. Łukaszenka uważa też, że Zachód rzekomo chce „jak najdłużej przedłużyć konflikt na Ukrainie”.

Jednak samozwańczy prezydent Białorusi nazwał rzekomo „próby rozczłonkowania Ukrainy” „najniebezpieczniejszym trendem”. Według niego to zagrożenie pochodzi z Zachodu.

Wszystkie takie wypowiedzi najlepiej przypominają nam słowa rosyjskiej propagandy. Jednak przedstawiciele innych krajów dość chłodno odebrali takie naśladowanie słów Putina.

Inni uczestnicy spotkania publicznie postanowili nie mówić nic o Ukrainie. Władze Kazachstanu przed i bezpośrednio po rozpoczęciu „operacji specjalnej” stwierdziły, że wojska OUBZ nie będą walczyć z Ukrainą.

Jeszcze wcześniej jeden z przedstawnikow kraja członkowskiego zaczął krytykować OUBZ, premier Armenii Nikola Paszyniana.

„Reakcja OUBZ na inwazję w maju 2021 r. jednostek Sił Zbrojnych Azerbejdżanu na terytorium Armenii jest porażką organizacji”.

Nikol Paszynian skrytykował Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ) za stanowisko w sprawie sytuacji na granicy obu państw w regionie Sotk-Choznawar, które rozwinęło się po przejęciu przez wojska azerbejdżańskie kontroli nad częścią terytorium regionu Syunik w Armenii w maju ubiegłego roku.

Według niego OUBZ nie podjęła jeszcze decyzji o monitorowaniu tego obszaru, „uzasadniając obawy społeczeństwa ormiańskiego, że w decydującym dla bezpieczeństwa Armenii momencie organizacja ta nic nie zrobi, pozostając w statusie obserwatora. Ale faktem jest, że OUBZ, nawet będąc obserwatorem, nie zareagowała na tę sytuację” – powiedział Nikol Pashinyan.

Kazachstan również nie flirtował z Rosją, odmawiając stania się narzędziem obchodzenia zachodnich sankcji przeciwko Rosji za militarną inwazję na Ukrainę.

„Będziemy przestrzegać sankcji. Chociaż jesteśmy częścią unii gospodarczej z Rosją, Białorusią i innymi krajami, jesteśmy również częścią społeczności międzynarodowej” – powiedział w kwietniu Timur Sulejmenow, pierwszy wiceszef kazachskiej administracji prezydenckiej. „Dlatego przynajmniej chcemy, aby na Kazachstan nie były zastosowani wtórne sankcje USA i UE”.

Zrobimy co w naszej mocy, aby kontrolować towary objęte sankcjami. Zrobimy co w naszej mocy, aby kontrolować wszelkie inwestycje w Kazachstanie osób lub organizacji objętych sankcjami i to właśnie chcieliśmy otwarcie przekazać Europejczykom” – powiedział pierwszy zastępca. szef administracji prezydenckiej Kazachstanu.

Po tym, jak Rosja rozpoczęła wojnę podboju na Ukrainie, wiele krajów zachodnich nałożyło na Kreml sankcje, w tym eksport i import towarów, rosyjskie banki oraz rezerwy złota i waluty. Wiele zachodnich firm po prostu opuściło Rosję lub przestało tu robić interesy. Sankcje te już teraz mocno uderzają w gospodarki Azji Środkowej, zwłaszcza tam, gdzie przemysł i poszczególne gałęzie przemysłu były powiązane z dostawami zi do Rosji.

Ekonomiści w Kirgistanie przewidują, że antyrosyjskie sankcje doprowadzą do poważnego kryzysu w ich kraju. Jeden z wiodących sektorów działalności, przemysł odzieżowy, już teraz przeżywa ogromne trudności. Również zgodnie z oczekiwaniami, w związku z deprecjacją rubla, ograniczeniami w pracy banków i wycofaniem z Rosji międzynarodowych systemów płatniczych, znacząco zmniejszą się przekazy pieniężne do Kirgistanu od migrantów zarobkowych pracujących w Rosji.

Od początku tego konfliktu nastąpiły gwałtowne skoki na rynku walutowym, dolar podrożał o prawie 12 somów. Wzrost dolara zwiększa wielkość długu publicznego w Kirgistanie. Państwo otrzymuje dochód w somach, ale spłaca długi w walucie amerykańskiej. 81% zadłużenia zagranicznego jest spłacane w dolarach. Według szefa Związku Farmaceutycznego Kirgistanu Ernisa Asanova wszystkie zamówienia zostały anulowane z powodu ostatnich wydarzeń na Ukrainie. Nie wiadomo, kiedy sytuacja się ustabilizuje.

Władze Kirgistanu zapowiadają, że władze opracowują specjalny plan antykryzysowy, który zmniejszy zależność tamtejszej gospodarki od kryzysu w Rosji.

Wielu spodziewa się pogorszenia sytuacji społeczno-gospodarczej w Tadżykistanie w wyniku rosyjsko-ukraińskiego konfliktu zbrojnego i ostrych zachodnich sankcji wobec Rosji. Zależność tadżyckiej gospodarki od Rosji przejawiała się już w pierwszych dniach działań wojennych na terytorium Ukrainy. Po ogłoszeniu przez kraje zachodnie wprowadzenia nowych sankcji ograniczających dostęp „pojedynczych banków rosyjskich” do międzynarodowego międzybankowego systemu SWIFT, ujawniły się problemy rynku pośrednictwa finansowego w Tadżykistanie.

Zdaniem ekspertów większość tadżyckich banków nie ma relacji korespondencyjnych z bankami zagranicznymi. Do realizacji takich przelewów tadżyckie banki korzystają z usług rosyjskich banków, głównie Sbierbanku, który już objęty jest zachodnimi sankcjami i 2 marca ogłosił wycofanie się z rynku europejskiego. Eksperci uważają, że jedynym wyjściem w tej sytuacji jest nawiązanie współpracy w tym kierunku z bankami uzbeckim i kazachskim, które mają bezpośrednie relacje korespondencyjne z instytucjami finansowymi w krajach zachodnich.

Po uznaniu niepodległości tzw. republik ludowych Donbasu i związanej z tym inwazji na Ukrainę Rosja stała się światowym liderem w liczbie sankcji nakładanych na nią przez inne państwa. Jak wynika z danych globalnej bazy danych śledzenia restrykcji sankcji Castellum.ai, od 1 kwietnia wprowadzono 8064 sankcje wobec Moskwy.

Do 22 lutego Rosja znajdowała się w tym rankingu na drugiej linii po Iranie. W tym czasie na Teheran nałożono 3616 sankcji, na Moskwę 2754. Na trzecim miejscu znalazła się Syria z 2608 sankcjami. Od początku wojny na Moskwę nałożono 5310 nowych sankcji, a Rosja znacznie wyprzedza Iran.

Kraje zachodnie nałożyły na Rosję bezprecedensowe sankcje za napaść na Ukrainę. Są one również nakładane na Białoruś – za współudział Federacji Rosyjskiej.

Tym samym, w przeciwieństwie do Białorusi, inne kraje OUBZ nie odważyły ​​się wesprzeć Rosji i zostać objętymy sankcjami, jednak bez tego namacalnie odczuły katastrofalne uzależnienie od Federacji Rosyjskiej.

Powodem jest poparcie Mińska dla „rosyjskiej agresji wojskowej na Ukrainę przez umożliwienie Rosji wystrzeliwania rakiet balistycznych z terytorium Białorusi, transportu rosyjskiego personelu wojskowego i ciężkiej broni, umożliwienie rosyjskim samolotom wojskowym wykorzystania białoruskiej przestrzeni powietrznej do lotów na Ukrainę, zapewnienie tankowania i przechowywania wskazuje rosyjską broń i mienie wojskowe na Białorusi”.

Samozwańczy dyktator Białorusi chciał oczywiście zmobilizować wojska, by wesprzeć kaprys Putina. Jednak naród białoruski sabotował znienawidzonego władcę – w tej chwili białoruscy działacze starają się wszelkimi możliwymi sposobami pomóc Ukraińcom.

Być może dlatego Łukaszenka zaproponował „za przykładem Chin” wprowadzenie własnego Internetu z „poprawnymi” informacjami w krajach OUBZ, oddzielając cały cywilizacyjny świat ad siebie żelazną kurtyną.

Jednak milczenie krajów OUBZ było bardziej wymowne niż jakiekolwiek inne słowa. Widać, że OUBZ rozpada się od środka i traci skuteczność na naszych oczach. Tak jak ryba zaczyna gnić od głowy, tak ta organizacja jest o krok od upadku z powodu fatalnego błędu gnijącej Rosji.

Karyna Koshel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com